Przyjaźń między rezydentem a nowym kotem - jak długo czekać

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 28, 2005 12:19

Teso pisze:do obściskiwania sie jak Twoje jeszcze daleko... :) nie spodziewałam się, że będziemy mieć z nimi tyle zabawy ...a mój TZ caly czas chodzi rozanielony, a dziś w nocy obudził mnie i opowiadał coś o kotach... :)

Moje tylko raz sie obściskiwały jak narazie. No i wczoraj w kontenerku jak do weta jechaliśmy,ale tam nie miały innego wyjścia :twisted:
A Tż opowiadał swiadomie czy przez sen? Bo mój przez sen gada 8) Niekoniecznie o kotach ;)

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 28, 2005 14:22

świadomie, świadomie :) całkowicie świadomie cały czas mówi o kotach... a jeszcze parę dni temy miał wiele wątpliwości abyśmy wzieli drugiego... kicie go spacyfikowały :)
Obrazek
Tymon i Feta

Teso

 
Posty: 32
Od: Śro lip 20, 2005 7:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 28, 2005 14:27

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 28, 2005 14:32

He he, Azis :) Całuski przesyłam :)

Ten wątek też jest szalenie ciekawy i go przeczytałam od początku, bo jak wszystko pójdzie po mojej mysli to niedługo te problemy związane z łączeniem kotów będą mnie czekać...

Bardzo bym chciała, aby ta moja kicia szybko polubiła nowego kota w domu, bo w sumie to chcę to zrobić głównie dla niej, gdyż widzę, jaka jest samotna i jak się nudzi, mimo naszych najszczerszych starań :(
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Czw lip 28, 2005 15:09

właśnie pisałam do Ciebie Pleiades dłuuugą opowieść dotyczącą moich dwóch kotów i Tż, ale w tym samym momencie mój Tż wrócił z pracy i powiedział, że jak chcesz to on pomoże i opowie swoją wersję :) my mamy drugą kicie od poniedziałku i choć pierwsze trzy dni były koszmarne to teraz jesteśmy zachwyceni... Tymkiem, jego reacjami, tym, że sie nie zmienił i nadal przychodz sie do nas pomiziać, Fetą - jest taka śliczna, wesoła, cały czas go zaczepia, gania za nim - a przede wszystkim tym, że pomysł był w 100% udany - teraz Tymek nie będzie się nudził, jak będziemy 9 godzin poza domem, nie będzie na nas napadał, jak wracamy z pracy i przede wszystkim nie będzie taki osowaiały :) a o to chodziło! przed chwilą lizał małą po głowie :)
Obrazek
Tymon i Feta

Teso

 
Posty: 32
Od: Śro lip 20, 2005 7:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 29, 2005 12:47

wlasnie dzis policzylam, ze Lali trwalo 3 tygodnie zanim sie zaprzyjaznila z Milka choc juz po dwoch ja tolerowala. teraz sa w zasadzie nierozlaczne :-D a po domu co chwila przemyka kocie tornado :-D
Blondi (Beruška), Lara (Lala) i Milla (Milka)
Obrazek

zgaga

 
Posty: 135
Od: Pt paź 29, 2004 9:58
Lokalizacja: Praha, Czechy

Post » Nie lip 31, 2005 17:23

Teso, masz to samo zestawienie kolorystyczne co ja ;)
A wracajac do watku, ja sie dokocilam tydzien temu. Moj TZ zupelnie spontanicznie przyniosl do domu 3 miesiecznego Xenona. Paskal (11 miesiecy) przez pierwszy wieczor fuczal i huczal, w drugim sprawdzal, czy Ksenio sie nadaje do zabawy.... a wczoraj wieczor pozwolil maluchowi wylizac sobie uszy :)
Przez 5 dni byl bardzo, ale to bardzo obrazony, na mnie szczegolnie - teraz zlosc powoli mu przechodzi. Nadal trzyma mnie na dystans, ale zdarza mu sie zapomniec i pozwolic wymiziac :lol:
Obrazek
Paskal i Xenon

martus

 
Posty: 211
Od: Pt lut 04, 2005 19:42
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon sie 01, 2005 7:32

hehe, moje dziewczyny sa bardzo dobrymi kolezankami, nawet juz spia razem przytulone! a ta mala diablica woli Lale niz kogokolwiek z nas! :D
Blondi (Beruška), Lara (Lala) i Milla (Milka)
Obrazek

zgaga

 
Posty: 135
Od: Pt paź 29, 2004 9:58
Lokalizacja: Praha, Czechy

Post » Wto sie 02, 2005 8:13

U nas jeszcze do tego nie doszlo ;) natomiast Paskal "wraca do normy". Nawet powrocil do dawnego zwyczaju toczenia ze mna pogawedki przy kawie;)

Nie chce mowic hop. ale chyba naleze do tych, u ktorych dokocenie przeszlo gladko :)
Obrazek
Paskal i Xenon

martus

 
Posty: 211
Od: Pt lut 04, 2005 19:42
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw sie 11, 2005 9:35

Witam!
Mam problem ze swoim - kotem rezydentem- Rudikiem. Rudik jest rocznym wykastrowanym kocurkiem, zawsze wydawało mi się, że jest strasznie towarzyski, bo gdy wychodził na dwór latał z podniesionym ogonkiem za wszystkimi okolicznymi kotami - nie zależnie od płci :), nawet jeśli te go ofukiwały to się nie zrażał. Trzy dni temu zawitały u nas dwa maleństwa 9 tygodniowe, brat i siostra -a w mojego Rudika coś wstąpiło! Nie chodzi o to, że on na nie prycha - on na nie poluje!!! Zaczaja się , wali łapa a raz przyłapałam go jak przewrócił małą, objoł łapami i robił jej "młynek" tylnymi łapkami!! NIe wiem co robić!!! Mały Filemonek jest strasznie towarzyski, dziś się jakoś strasznie wyżalał do Rudika , którego siłą trzymałam na kolanach, przytulił do niego , a mój stary kocur tylko kombinował jak go załatwić -ponieważ łary miał zniewolone to rzucił się na niego z paszczą. Najgorsze jest to, ze mały FIlemon idzie za trzy dni do nowego domku - do mojej siostry, a mała Mikado, zostanie z Rudikiem sama. Ja poprostu nie wiem czy, gdy pisaliście o przepychankach to też mieliście na myśli polowania, strasznie się boję, że Rudik poprostu coś im zrobi!!! Co robić?

Mju

 
Posty: 39
Od: Czw sie 11, 2005 9:25
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 11, 2005 9:44

Może na razie maluszka izolować, tak żeby Rudik powoli oswajał się z obecnością i zapachem maluszka tak przez drzwi, potem stopniowo małego wypuszczać-tylko pod nadzorem.
Rudik chce zawczasu ustawić maluchy, wszak znalazły się na jego terenie, stara się go dzielnie bronić i ustalić hierarchię. Z czasem maluszek nabierze sił i będzie mógł się efektywniej bronić, ale też zrozumie gdzie jego miejsce w stadzie i pewnie się podporządkuje.
Mam teraz 6tyg. kocurka w domu, który zaczepia bardzo strasze koty, niejednokrotnie mu się oberwało, tak że darł się w niebogłosy, staram się wtedy obydwa koty zająć czymś innym.
Ale jestem przekonana, że Rudik w końcu zaakceptuje towarzysza w domu :)
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Czw sie 11, 2005 14:13

z czasem sie moga role odwrocic, tak jak u nas, teraz mala Milla terroryzuje duza Lare no i ta przestaje sobie z mala radzic... :P obie sobe daja popalic, obie sa diablicami ale maja przy tym swietny ubaw :D
Blondi (Beruška), Lara (Lala) i Milla (Milka)
Obrazek

zgaga

 
Posty: 135
Od: Pt paź 29, 2004 9:58
Lokalizacja: Praha, Czechy

Post » Czw sie 11, 2005 14:49

powinno my przejść :) mojemu Tymkowi zabrało to trzy dni a teraz jest tak:

[img}http://upload.miau.pl/1/24211.jpg[/img]
Obrazek
Tymon i Feta

Teso

 
Posty: 32
Od: Śro lip 20, 2005 7:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 11, 2005 14:51

auuu, nie udało się :( jeszcze raz :)

Obrazek
Obrazek
Tymon i Feta

Teso

 
Posty: 32
Od: Śro lip 20, 2005 7:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 11, 2005 16:34

Mi sie trudno wypowiadac, bo moje kociska zaprzyjaznily sie nieprawdopodobnie szybko...
Ale korzystajac z okazji zapytam: czy zdarzaja sie takei przypadki, ze koty sie jednak NIE AKCEPTUJA? I co w takiej sytuacji?
Czy ktos mial juz takie doswiadczenia?
Obrazek
Paskal i Xenon

martus

 
Posty: 211
Od: Pt lut 04, 2005 19:42
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Wix101 i 156 gości