

Jakoś nie umieliśmy sobie wszyscy poradzić z sytuacja, kiedy była taka trochę moja, trochę rodziców. Moja mama bardzo za nią tęskniła , tata zgrywał twardziela, ale jak ją przywieźliśmy, to we wszystkich szafach urządził legowiska, bo Zuzol lubi spać w szafie. Mnie dręczyły wyrzuty sumienia, że zabrałam rodzicom kota no i Zuza wróciła. Wygląda na zadowoloną. Pieszczona, w całym domu porozwieszane kocie zabawki

Staram się wynegocjowac dokocenie, zeby się Zuzi nie nudziło

Ja i Maszeńka dokocimy się na 100%. Masza to wariatuńcio i musi mieć towarzystwo. Myślę, że lepszy będzie maluszek z zaakceptowaniem dorosłego kota mógłby być problem. Masza ma trudny charakter a malucha powinna traktować ulgowo.
Nawet juz mamy kandydatkę
