Koci osesek - raczej duży kocur;) i mały problem...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 22, 2016 15:04 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Pati, dziękuję za optymistyczny post :D Super, ze z noskiem ok, super,ze oczko się otwiera :1luvu:
I nie panikuj, jeden dzień bez kupy to żadna tragedia!

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Pt lip 22, 2016 15:12 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Pati108 pisze:21.07 Mleko wypite: 65 ml Waga: 171 g
Wychodzi średnio ok 10 gram na dobę tego przybierania na wadze. Prawidłowo.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14033
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 23, 2016 9:27 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Młody znowu strasznie się męczy z twardymi bobkami. ale przynajmniej wychodzą. Pije tylko mniej mleka.
Wczoraj 22.07: 68 ml waga 177 g.
Dziś tylko po 5 mi wypił o 5.00 i 8.30
Może być zmęczony po tej akcji z zatwardzeniem znowu? Drugie oczko też się otworzyło.

Pati108

Avatar użytkownika
 
Posty: 158
Od: Pt lip 15, 2016 19:32

Post » Sob lip 23, 2016 9:31 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Doświadczenie kociarze pewnie pomogą i się wypowiedzą. Ja mogę dać mocne :ok: :ok: :ok: :ok: Mały jest świetny :201461
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3998
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Sob lip 23, 2016 9:47 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Powiem szczerze że jak ja miałam takie maluchy to aż takich problemów z kupami nie miałam.Czasami kupa była szybciej,czasami opornie to szło ale na szczęście zawsze udawało się bez wspomagaczy.
Ale osobiście uważam że niepowinno się w przypadku gdx kociak nie zrobi odrazu podawać mu preparatów które ułatwiają mu wykupkanie.Mały też musi nauczyć się pchać,niestety nie zawsze jak dorośnie będzie miał tak łatwo jak po np.parafinie.
Jednym słowem mówiąc ja bym uważała bo bardzo łatwo rozleniwić i przyzwyczaić.Później maluch nie będzie umiał wypchnąć kupy bo jelita będą tak rozleniwione że twardszej kupy nie da rady wypchnąć bo poprostu nie będzie umiał.
Tą samą zresztą zasadę przekazała mi moja mama przy zatwardzeniach u moich dzieci (ludzkich ;) )

Masowanie brzuszka i pupy ciepłym wacikiem zawszdd u mnie pomagało
Raz wystarczyło 5 minut,raz 30
ObrazekObrazekObrazek

MarKotek

 
Posty: 4247
Od: Pon lut 23, 2009 0:36
Lokalizacja: Będzin

Post » Sob lip 23, 2016 9:50 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Ja z tą parafiną bardzo ostrożnie, raz podana w zeszłym tygodniu i raz wczoraj. Zgodzę się z Panią zdecydowanie, że wole leków jak najmniej stosować. Tylko jak już jest podbramkowa sytuacja.

Pati108

Avatar użytkownika
 
Posty: 158
Od: Pt lip 15, 2016 19:32

Post » Sob lip 23, 2016 10:00 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Wiadomo że to maluszek ale też musi dać coś od siebie :)
A nosek bym natłuszczała jednak masłem,jak juź ktoś napisał jednak kosmetyki to wiadomo chemia.
Może jest tu ktoś doświadczony z Twojego miasta,moglibyscie się spotkać.
Trzymam kciuki za maluszka oby był zdrowiutki jak ryba :)
ObrazekObrazekObrazek

MarKotek

 
Posty: 4247
Od: Pon lut 23, 2009 0:36
Lokalizacja: Będzin

Post » Sob lip 23, 2016 10:04 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

No właśnie nikogo znaleźć nie mogę... Chciałabym żeby ktoś doświadczony rzucił okiem na szkraba.

Pati108

Avatar użytkownika
 
Posty: 158
Od: Pt lip 15, 2016 19:32

Post » Sob lip 23, 2016 10:07 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Zmień tytuł źe mały kociak,poszukiwana osoba z ... (niewiem skąd jestes ) :)
Coś takiego ;)
ObrazekObrazekObrazek

MarKotek

 
Posty: 4247
Od: Pon lut 23, 2009 0:36
Lokalizacja: Będzin

Post » Sob lip 23, 2016 10:14 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Pati108 pisze:Ja z tą parafiną bardzo ostrożnie, raz podana w zeszłym tygodniu i raz wczoraj. Zgodzę się z Panią zdecydowanie, że wole leków jak najmniej stosować. Tylko jak już jest podbramkowa sytuacja.



Pati dobrze robisz. Jak najmniej faszeruj kociaka chemia jesli mozesz. Spróbuj moze jako naturalny probiotyk stosowac jogurt naturalny. Zacznij od płaskiej łyczeczki od herbaty. Mozesz dodawac do mleka, albo jako samodzielny posilek podawac. Po kilku dnich mozesz zwiekszyc dawkę. Zobaczysz jak bedzie regowal. Powinien ładnie mu wyregulowac pracę jelitek, a na pewno nie zaszkodzi.

http://e-naturalna.pl/2010/04/jogurt-na ... a-zdrowie/
regułą w przypadku kotów jest to, że nie ma żadnych reguł.. Obrazek

Kamionka

Avatar użytkownika
 
Posty: 332
Od: Pon lut 23, 2015 2:17

Post » Sob lip 23, 2016 11:41 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Pati napisz w tytule miejscowość, bo wtedy łatwiej będzie kogoś znaleźć-wchodzisz na swój pierwszy post, klikasz "zmień" i w ramce tytułu zmieniasz, na taki tytuł jaki chcesz. Możesz robić to dowolną ilość razy, w miarę potrzeb.
Ja maleństwu, za radą doświadczonej hodowczyni dawałam LAKCID-pięknie się kupy unormowały.
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Sob lip 23, 2016 11:45 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Napisałam do majencji z prośbą, by zajrzała-odchowała malenkiego Pedra, to ma doświadczenie!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Sob lip 23, 2016 14:20 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Aniady Boluś nie kupkał przez 9 dni. Pamietacie ? A przecież jeszcze dodatkowo był zatruty chemikaliami.....

Kazia, Milva - są hodowczyniami, ich radom żywieniowym najbardziej bym wierzyła, mają najwięcej do czynienia z maluchami.
Weci.....na studiach nie uczy się ich opieki nad zwierzęcymi noworodkami. Zaleca się usypianie ślepych miotów.....Jeśli wet nie zrobi specjalizacji z rozrodu, to nie ma pojęcia jak ratować malucha, jak i czym go karmić, jak pielęgnować.

Odchowałam kiedyś ślepy miot....na krowim mleku, a później kaszkach bebiko. Tyle, że wtedy świeże mleko miało trwałość dwa dni, potem pięknie się zsiadało. Jogurt był też jogurtem, a nie tablicą Mendelejewa. Nie zaryzykowałabym podania czegoś takiego ze sklepu - oseskowi.

Dla mnie wyprawa do przypadkowego weta, to wyrok śmierci na tego malucha. Zwłaszcza, że jest w miarę ustabilizowany. Jeśli brzuszek jest miękki, to nie ma co panikować, jak kupy nie ma. Dobre jedzenie jest jedzeniem niemal bezresztkowym. Ludzki noworodek na cycu mamy też ma prawo robić kupę co kilka dni. Bo nie ma co wydalać, wszystko co zje, to przetwarza. Im więcej maluch przybiera na wadze - tym mniej ma do wydalenia.
Masowanie, masowanie, jeszcze raz masowanie......Ja miałam to szczęście, że kotka - rezydentka - adoptowała po kilku dniach maluchy. Wygrzewała, wylizywała....i pamiętam, że niektóre wylizywała bardziej - aż się darły. Może właśnie w ten sposób niwelowała skutki sztucznego karmienia i wymuszała kupę. I ciepło jest ważne....ktos wspomniał, że koty mają wyższą temperaturę niż ludzie. Kociaka dobrze jest nosić przy ciele. Mleko ciepłe, waciki do masowania też . Ciepłe -nie letnie. To są drobiazgi, o których się zapomina....
Aaaaa - w momencie wyrzynania sie ząbków, kocio moze przestać przybierać na wadze, mieć mniejszy apetyt, marudzić.....jak ludzki dzieć...
Piękny to on póki co - nie jest. Ale ....może będzie dymniaczkiem i dlatego na zdjęciach kiepsko wygląda. To niezagojone pysio też uroku nie dodaje....

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16561
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 23, 2016 14:52 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

U mnie z kupkami bywało różnie ale starałam się żeby wyprodukować codziennie. BARDZO istotne jest oprócz masowania brzuszka masowanie odbytu- kocica wylizuje przecież kał. Nie wylizuje brzucha i czeka aż mały zerznie kupę żeby ją zeżreć. Kto miał kocicę z małymi to przeciez w legowisku nie ma przy takich malusiach ze.....e czy zesikane . Starsze juz popuszczą jak łażą ale takim maliznom mama robi za toaletę. Ja to robiłam fragmentem chusteczki marki dzidziuś. Miekka , nasączona oliwka, delikatna. Najpierw masowałam brzuszek potem delikatnie go naciskałam i wtedy drażnienie pupci. Część wykarmiłam convalescense w proszku część Kitty Milk Beaphara. Zawsze stosowałam rozcieńczenia zalecane przez producenta. Nigdy nie karmiłam smoczkiem i butelką uważając że osłabiony osesek bez mamy przy ssaniu też się męczy. karmiłam ze strzykawki po kreseczce - na zasadzie podawania do pyszczka a małe tylko łykało. Przeżyły mi wszystkie malce. Niestety w pracy mi sie pozmieniało i nie mam juz warunków ale jak tylko coś sie wyklaruje to natychmiast wznawiam Miedzywojewódzki Oddział Intensywnej Opieki Kociego Noworodka,,GUMOWY CYCEK"
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Sob lip 23, 2016 16:03 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Dziękuję majencja , że tu wpadłaś z pomocą!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Google Adsense [Bot] i 167 gości