Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Wasylisa pisze:A ja się dziwię temu totolotkowi. Raz na tydzień los za 3 zł, to ponad 150zł rocznie. Za to można już kupić coś do mieszkania albo np. odmalować jeden pokój.
Blekitny.Irys pisze:Opis nie musi być ani łzawy, ani płaczliwy.
Tu same fakty wystarczą.
andorka pisze:Już od jakiegoś czasu wiele myśli ciśnie mi się na klawiaturę w tym wątku.
Szczerze mówiąc jestem przerażona sytuacją Joli i każdej osobie, która dopuściła to takiego zakocenia własnego domu nie mając wystarczających możliwości by zapewnić takiemu stadu opiekę.
Nie będę tego rozwijała, bo wywołam tylko jałową dyskusję, a nie o to chodzi.
Wydaje mi się jednak, że teraz najważniejsze, to zmniejszyć ilość kotów w domu - bardzo intensywnie je ogłaszając i pilnując tych ogłoszeń, bo ogłoszeń "kot szuka domu" jest multum i raz wrzucone na portal błyskawicznie znika, trzeba je odświeżać, zmieniać zdjęcia. Najlepiej byłoby gdyby jedna osoba miała góra 2 koty do ogłaszania by móc się na nich solidnie skupić.
Niestety ludzie to wzrokowcy, warto poprosić o pomoc kogoś kto ma doświadczenie fotografowaniu kotów i dobry sprzęt - im lepsze fotki tym większa szansa dla kota, choć nawet najlepsze nie zagwarantują powodzenia.
I druga, nie wiem czy nie ważniejsza sprawa - trzeba Joli, być może nawet brutalnie uświadomić, że jeśli nie zadba o siebie to kotom, które ma w domu nie pomoże, a zaszkodzi. Jeśli nie będzie w stanie się nimi opiekować, to faktycznie wylądują w schronisku, a wszyscy wiemy jaki los je tam czeka, a potem na forum będzie larum "bo koty trafiły do schronu".
I zanim polecą w moją stronę kamienie: tak znam Jolę osobiście, tak pomagam czynnie kotom i kilka osób pojawiających się w tym wątku mnie zna.
jolabuk5 pisze:[...]i jedna z Lusiaczek uciekła!!!!!!!![...]natężenie feralnych zdarzeń u Joli przekracza wszelkie poziomy...[...]
jolabuk5 pisze:Jola zwykle zapisuje się do tego lekarza, który jest od sprawy w danym momencie najdokuczliwszej. Teraz najdokuczliwsze są okropne wzdęcia i biegunka po najdietetyczniejszym posiłku. To chyba internista, ale taki ze znajomością spraw przewodu pokarmowego - ja podejrzewam, że to trzustka.Jola jest przy tym bardzo słaba i co chwila oblewa się potem, jest jej słabo i niedobrze.
ciotka59 pisze:jolabuk5 pisze:Jola zwykle zapisuje się do tego lekarza, który jest od sprawy w danym momencie najdokuczliwszej. Teraz najdokuczliwsze są okropne wzdęcia i biegunka po najdietetyczniejszym posiłku. To chyba internista, ale taki ze znajomością spraw przewodu pokarmowego - ja podejrzewam, że to trzustka.Jola jest przy tym bardzo słaba i co chwila oblewa się potem, jest jej słabo i niedobrze.
Kobiety, żartujecie sobie??
Człowiek, który jest słaby, często się poci, ma duże problemy z trawieniem, naprzemienne wzdęcia i biegunki, silne bóle głowy, ma siłę do robienia tego o czym piszecie?
To w końcu jest słaba czy silna??
Reszta bez komentarza.
Proponuję, by p.Jola będąc u specjalisty bądź lekarza rodzinnego poprosiła o wystawienie Karty diagnostyki i leczenia onkologicznego (tzw. kartę Dilo lub Szybkiej Terapii Onkologicznej).
Mając Kartę wraz z dotychczasowymi wynikami badań, proszę o kontakt ze mną, już na PW.
Moja propozycja jest jednorazowa i ma charakter " tu i teraz". Nie będzie aktualna za np. 2 tygodnie, po kolejnych łapankach, moknięcia na deszczu, dźwigania budek, komuniach.
kocka pisze:wplacilam dzis z bazarkow
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], sherab, włóczka i 192 gości