Bezczasowa norka Alienorka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 31, 2016 10:02 Re: Śnieżna norka Alienorka

MB - kiedy jedziesz? Bo jakby co to zawsze możemy sobie urządzić darmowe konwersacje (o ile masz bezpłatne połączenia do Orange). I wiesz guapa to ogólnie przyjęty sposób zwracania się do osób płci żeńskiej, które te caen bien i w komunikacji nieformalnej. Dla osobników płci męskiej to oczywiście guapo. Przy czym gente guapa to wbrew pozorom ludzie zamożni, bogaci, którym się dobrze powodzi.
Sobotę miałam bardzo aktywną - najpierw (po spacerze o 5.12 i o 9ej, śniadaniach dla wszystkich etc.) pojechałam na targ do Będzina, gdzie w zasadzie niewiele miałam kupić a wróciłam z 11kg wołowiny po 7 zł kg+ kość cielęcą pociupaną na mniejsze ( w tym jakieś 5kg pieczeni, reszta to antrykot i szponder - pani chciała już jechać do domu, zwłaszcza że targ się powoli zamykał). I 10 kiwi za 2 zł - większość oddam Ali, bo ja mogę ale nie za często, nie za dużo. Plus takie tam różne drobiazgi. Część antrykotu i szpondra odsprzedałam mojej catsitterce - to i tak bardzo zachęcająca cena. A potem na szybko do domu i do weta z Rysiem - uszka się dobrze leczą, nowa faktura na 221 zł zapłacona. Teraz kilka dni jeszcze Otimaxu a potem dopiero za 1,5 miesiąca kontrola krwi na tarczycę. Już jest zaszczepiony na wściekliznę. Koty wykorzystują każdą chwilę gdy siedzę lub leżę, by żądać głasków i wyrazów miłości :wink: . Oczywiście wczoraj na kolację gdy była cała masa mięcha, były bardzo szczęśliwe i wszystkie jadły sporo i bez marudzenia - podobnie jak pies.
Za to w nocy była burza śnieżna - dziabągi się trochę zdenerwowały błyskawicami i grzmotami a o 5.00 rano gdy wyszłam na spacer z psem niemile mnie zaskoczyła cienka warstwa śniegu wszędzie. No a taka ładna wiosna już była... Choć skoro wychodzi słońce, jest szansa, że śnieg i wilgoć szybko pójdą precz.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie sty 31, 2016 14:44 Re: Śnieżna norka Alienorka

Burza śnieżna? 8O U nas nadal odwilż. Szaro, buro, mokro i wietrznie.

Darmowe to mam tylko smsy, w ilości nie do przerobienia. Chociaż ostatnio trochę nawysyłałam, były tzw. gorące linie. A wybieram się w kwietniu, o ile wycieczka dojdzie do skutku (na razie zgłosiło się 5 osób, minimum to 8, więc czekam na potwierdzenie).
Guapy jeszcze na kursie nie przerabialiśmy. Póki co zakończyliśmy dział "kulinarny". We wtorek test, a ja zielona jak trawka na wiosnę :strach: . Muszę się po południu trochę pouczyć, bo inaczej będzie kompromitacja :strach:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35113
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie sty 31, 2016 20:17 Re: Śnieżna norka Alienorka

U nas też była burza śnieżna ,a właściwie gradowa
Koty się bardzo wystraszyły jak grad zaczął walić w blaszany daszek
Mam nadzieję że na spacerku nie ślizgałaś się za mocno
Ściskam Was i pozdrawiam

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pon lut 01, 2016 8:23 Re: Śnieżna norka Alienorka

Śniegu gdy wstałam wczoraj było jakieś pół cm i tylko na trawie - do południa stopniał do reszty, za to wszędzie były kałuże i ziemia najwyraźniej miała problem z wchłonięciem tej ilości wody - nic dziwnego, skoro nie tak dawno dostała jej dużą ilość. Korzystając ze słońca (mimo wiatru i wilgoci) poszliśmy z Rysiem na spacer na Dzikie Pola. Rysiu w wełnianym wdzianku, żeby nie zmarzł. Podobało mu się, mimo że byliśmy na tej bardziej "cywilizowanej" części. Jak będzie cieplej, będziemy chodzić nad jeziorko - ciekawe jak tam mu się będzie podobało - z łabędziami, kaczkami, rybitwami, jeżami, zającami i resztą dzikiej zwierzyny. Kociaste wykorzystywały słońce do wygrzania się, mnie do głaskania - generalnie było leniwie i spokojnie. Prócz momentu wieczorem gdy Rysio dostał rozwolnienia akurat gdy byłam niemobilna i ciężkokapująca. Potem jeszcze na dworze się załatwiał dość intensywnie ale dziś już śladu po problemie nie ma.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon lut 01, 2016 10:48 Re: Śnieżna norka Alienorka

:mrgreen: fajnie
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon lut 01, 2016 10:51 Re: Śnieżna norka Alienorka

u nas wiosna

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28698
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lut 01, 2016 17:52 Re: Śnieżna norka Alienorka

U nas hmmm taka listopadowa pogoda - zimno, wietrznie, albo zanosi się na deszcz, albo pada. Koty i pies śpiące, ja też.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto lut 02, 2016 20:40 Re: Śnieżna norka Alienorka

Żyjemy. Wieje jakby się kto powiesił I wszędzie się walają połamane gałązki, które nie wytrzymały siły wiatru. Koty albo śpią, albo rozrabiają I czasem mam ochotę udusić - je albo siebie. A potem mi mija. Rysio stara się być grzeczny I nawet nieźle mu idzie (chwalę, więc pewnie w domu zastanę sik albo inne takie :mrgreen: ). Wszyscy jeść wołają wielkim głosem, ja też ciągle albo głodna albo z brzuchem bolącym od nadmiaru jedzenia (bo 2 talerze pomidorowej jakoś tak same się...). A po chwili znów ssawa się włącza.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto lut 02, 2016 21:24 Re: Śnieżna norka Alienorka

U nas też wieje okrutnie... to masz z kotami to, co ja z małą :-P
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto lut 02, 2016 22:29 Re: Śnieżna norka Alienorka

Grażynko, ale Twoja mała nie nafutruje się do wypęku a potem nie odciąża żołądka, żeby potem się z kolegami wadzić kto posprząta :mrgreen: ?
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto lut 02, 2016 22:36 Re: Śnieżna norka Alienorka

U nas wieje i leje. Wali w szyby i koty straszy.
Chyba ta pogoda na żołądek działa bo Janusz zjadł 3 jaja w majonezie a ja walczę z chęcią opróżnienia lodówki.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56007
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto lut 02, 2016 22:56 Re: Śnieżna norka Alienorka

Alienor pisze:Grażynko, ale Twoja mała nie nafutruje się do wypęku a potem nie odciąża żołądka, żeby potem się z kolegami wadzić kto posprząta :mrgreen: ?

Nie, z kolegami wyścigów nie robi, bo ich nie ma. Naje się jakby rok nie jadła, po czym od razu musi się bawić koniecznie leżąc na brzuchu i bujając się na nim, co kończy się oddaniem części tego, co zjadła i wyje okrutnie przy każdej próbie obcierania tego, co jej się w takiej sytuacji wylewa :evil: jak ma katar, to dopiero jazda z wycieraniem nosa i to na wyścigi, bo inaczej albo wciągnie z powrotem, albo obliże :evil: ona pod wieloma względami przypomina kota - tylko futra nie ma (drapie jeszcze gorzej niż kot nawet po obcięciu paznokci, gryźć jeszcze nie ma czym), i z byle powodu urządza równie sympatyczne "śpiewy" jak koty podczas godów... no i rozbraja tymi swoimi oczami też jak kot - spojrzy i wybaczasz wszystko. Z Magnolką stanowiły duet idealny :201461
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Śro lut 03, 2016 1:00 Re: Śnieżna norka Alienorka

gpolomska pisze:
Alienor pisze:Grażynko, ale Twoja mała nie nafutruje się do wypęku a potem nie odciąża żołądka, żeby potem się z kolegami wadzić kto posprząta :mrgreen: ?

Nie, z kolegami wyścigów nie robi, bo ich nie ma. Naje się jakby rok nie jadła, po czym od razu musi się bawić koniecznie leżąc na brzuchu i bujając się na nim, co kończy się oddaniem części tego, co zjadła i wyje okrutnie przy każdej próbie obcierania tego, co jej się w takiej sytuacji wylewa :evil: jak ma katar, to dopiero jazda z wycieraniem nosa i to na wyścigi, bo inaczej albo wciągnie z powrotem, albo obliże :evil: ona pod wieloma względami przypomina kota - tylko futra nie ma (drapie jeszcze gorzej niż kot nawet po obcięciu paznokci, gryźć jeszcze nie ma czym), i z byle powodu urządza równie sympatyczne "śpiewy" jak koty podczas godów... no i rozbraja tymi swoimi oczami też jak kot - spojrzy i wybaczasz wszystko. Z Magnolką stanowiły duet idealny :201461



:ryk:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro lut 03, 2016 21:38 Re: Śnieżna norka Alienorka

Wieje, coraz zimniej - tak jak koty jak nie jem (bo czasem czasu brak) to nie jem, ale jak zacznę to tylko a to to, a to śmo. Zresztą Rysiu też - swoje zje, po kotach smak wylizuje I jeszcze leci chrupami poprawić jak tylko wydłubię :roll: .

W pracy nie mogę wrzucać zdjęć, a w domu mój komp dogorywa. Więc do momentu gdy pozyskam nowy (są spore szanse) to nie za bardzo jest na zdjątka szansa. Przykro mi bardzo, ale trudności techniczne mnie pokonały.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw lut 04, 2016 1:09 Re: Śnieżna norka Alienorka

Grażynko - mój pierworodny, co to dziś o 6:20 rozpocznie 45. rok zycia, urodził sie z wrodzona wiotkością mięśni i stawów. Wiotkie były takze mięśnie przełyku....jeżu jak z niego się wylewało. Zwłaszcza, że obżartuch był. No bo urodził się bardzo chudy - jako 8-mies wcześniak ważył 3,750 kg, ale mierzył 63 cm. Widać, chciał niedobory nadgonić.....Taaaa....ja miałam wrażenie, ze to, co sie z niego wylało, to ma chęć od razu wciągnąć z powrotem. Bo po jedzeniu musiał leżeć na boczku, więc to co wyszło, miał w zasięgu buzi - i dosłownie jęzorek mu latał za tym mleczkiem :mrgreen:

Alienorku - sorka za OT

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16568
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: sherab i 322 gości