Zaufanie jest jak zapałka. Drugi raz jej nie zapalisz
No właśnie. Już od dawna wiem, że ludziom nie wolno ufać, a co i raz okazuje się że jestem za mało podejrzliwa.
Moderator: Estraven
Zaufanie jest jak zapałka. Drugi raz jej nie zapalisz
AnielkaG pisze:Zabieram Tusię spowrotem. Nigdy nie oddam do adopcji chorego kota, przenigdy.
Marzenia11 pisze:AnielkaG pisze:Zabieram Tusię spowrotem. Nigdy nie oddam do adopcji chorego kota, przenigdy.
a jak ona się czuje? w jakim jest stanie? co się w ogóle dzieje teraz?
AnielkaG pisze:Nie wiem w jakim jest stanie. Nic nie wiem. Ludzie u których jest Tusia obiecywali do mnie zadzwonić, dziś zadzwoniłam sama. Interesuje ich tylko ile będzie kosztowało leczenie. Informacje o białaczce mają wszystkie - z internetu.To nie na moje nerwy, myślę o niej codziennie i wkurza mnie to że chory kot jest traktowany jak zabawka. Polichtanna już w ogóle jest poza tematem, oddała kota, ma lepszego, przeprosiła i ma czyste sumienie.
polichtanna pisze:(ja myślałam że trzymiesięcznym, ale po rozmowie z AnielkąG już wiem, że jest bardzo zdenerwowana i nie da mi po tych 3 miesiącach wziąć Tusi - wiem, uważacie, że słusznie)
mimbla64 pisze:Asia, ale dlaczego pozbycie się kota?
To AnielkaG zdecydowała, że zabiera kota z powrotem.
Zastanawiam się, czy odbyła się w ogóle rozmowa z polichtanną na temat tego, co będzie dalej z Tusią po izolacji?
Polichtanna raczej nie miała nadziei, że dostanie jeszcze Tusię.polichtanna pisze:(ja myślałam że trzymiesięcznym, ale po rozmowie z AnielkąG już wiem, że jest bardzo zdenerwowana i nie da mi po tych 3 miesiącach wziąć Tusi - wiem, uważacie, że słusznie)
OKI pisze:mimbla64 pisze:Asia, ale dlaczego pozbycie się kota?
To AnielkaG zdecydowała, że zabiera kota z powrotem.
Zastanawiam się, czy odbyła się w ogóle rozmowa z polichtanną na temat tego, co będzie dalej z Tusią po izolacji?
Polichtanna raczej nie miała nadziei, że dostanie jeszcze Tusię.polichtanna pisze:(ja myślałam że trzymiesięcznym, ale po rozmowie z AnielkąG już wiem, że jest bardzo zdenerwowana i nie da mi po tych 3 miesiącach wziąć Tusi - wiem, uważacie, że słusznie)
Nie wierz w to, co pisze ta dziewczyna![]()
Plan był taki, że Tusia prawie na pewno zostanie tam, gdzie jest
ASK@ pisze:Małgoś, skoro mała wraca do Anielki do znaczy ,że tak zostało uzgodnione i polichtanna nie ma zamiaru ją zabrać na powrót. Bez jej zgody, podania namiarów na ludzi taka sprawa nie była by możliwa. Poza tym polichtanna pisała (chyba) gdzieś na wątku, że ludzie lubią Trusię i ją znają i znają jej chorobę. A ona będzie tam tylko 3 miesiące. A raptem wraca. Zrozumiałam z wpisów, że ludzie nie są przygotowani na problemy zdrowotne i finansowe związane z Trusią.
Dla mnie wpis Anielki jest jednoznaczny ze zgodą na odebranie kota.
mimbla64 pisze:ASK@ pisze:Małgoś, skoro mała wraca do Anielki do znaczy ,że tak zostało uzgodnione i polichtanna nie ma zamiaru ją zabrać na powrót. Bez jej zgody, podania namiarów na ludzi taka sprawa nie była by możliwa. Poza tym polichtanna pisała (chyba) gdzieś na wątku, że ludzie lubią Trusię i ją znają i znają jej chorobę. A ona będzie tam tylko 3 miesiące. A raptem wraca. Zrozumiałam z wpisów, że ludzie nie są przygotowani na problemy zdrowotne i finansowe związane z Trusią.
Dla mnie wpis Anielki jest jednoznaczny ze zgodą na odebranie kota.
Dla mnie nie jest to tak jasne.
Przede wszystkim, czy odbyły się jakieś uzgodnienia, szczególnie ze strony polichtanny.
Wygląda na to, że nie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Hitomi667, kasiek1510, Szymkowa i 350 gości