Moderator: Estraven
LenaMG pisze:A próbowałaś się z nią bawić? Odwrócić jej uwagę? Porzucać jakieś smakołyki np. przez zaporę /ja robię w drzwiach stos z poduszek od łóżka i rzucam naszej stiksa /miękkie pałeczki/, tak żeby przeskakiwała tą zaporę/. Wędki, laser, gonienie się... Są różne sposoby, zleży na co Twoja kicia reaguje najbardziej...
Jak zabawa nic nie da, to tak na serio, porozmawiaj z najlepszym wetem u którego byłaś o Seronilu. Musiałby dać receptę i wskazać dawkowanie. Lek nie jest drogi /płaciłam coś ok. 10zł jak dobrze pamiętam/.
Bardziej zastanawia mnie fakt ZFS u tak młodego kociaka...? Czytając fora i różne artykuły nie spotkałam się z tym syndromem u takich maluchów...
Możesz jeszcze spróbować znaleźć behawiorystę od kotów w twojej okolicy i zasięgnąć jego/jej opinii.

Tofka ma 10 lat. Po raz pierwszy pchły. Ma gęstą sierść, nie widziałam skaczących koleżanek. Piszę tę historię dla wszystkich dobrego serca, którzy chcą pomóc zwierzakowi, a czują totalną bezsilność i nie mają wsparcia u rozsądnego weta. Najprostsze diagnozy najpierw trzeba wykluczyć, nie wkręcać się w jakieś komplikacje. Weci lubią leczyć (podobno najlepiej na nerki), jest ich wielu, zwierząt coraz mniej, z czegoś muszą żyć.
Zdrowia dla Was i Waszych kudłatych przyjaciół!
.
Użytkownicy przeglądający ten dział: sebans i 52 gości