Potrzebna karma bezdomnym zwierzętom !!!!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto lip 30, 2013 17:29 Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty -potrzebna karma

Agnieszka jaka jest sytuacja? Masz jeszcze L4? Zabiegi?
Co u starszych państwa?

Zapraszam na bazarek: viewtopic.php?uid=33207&f=20&t=155221&start=0
Obrazek------------------Obrazek------------------Obrazek
Kotek V.2004 - 26.07.2010 ------ Grzybek 1998? - 05.10.2016 ---- Tosia 2005 - 19.08.2019
Mój Pierwszy Koci Aniołek [*] -- -Śpij spokojnie [*]------- ----------Dziękuję, że byłaś [*]

Kotek&Tosia

 
Posty: 998
Od: Śro lut 17, 2010 16:16

Post » Śro lip 31, 2013 16:41 Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty -potrzebna karma

Hej Iza dzięki za bazarek, sytuacja następująco: chodzę do pracy tylko po kilka godzin bo więcej nie dam rady, będę dalej chodzić na rehabilitację tylko chwilowo nie mam funduszy, prawa ręka po rehabilitacji z zusu bez zmian, czyli poprawy nie ma, więc brzęknie boli itd, czyli to co zwykle, kostka lepiej choć brzęknie wieczorem, z kolei w kolanie tym stukniętym w barierkę podczas wypadku zbiera się płyn i boli i w kółko Macieju :( :(
u dziadków sytuacja w miarę opanowana, 3 koty w dalszym ciągu na dworze, więc karmię je razem z innymi bezdomniakami i psami włącznie, do babci przychodziłam około 8 dni dzień w dzień, wczoraj źle się czułam to nie poszłam, podałam dwóm kotom antybiotyki, smaruję wszystkim pyszczki żelami przeciwzapalnymi, starsze mają po 1,2 zęby, reszcie też nie pachnie z mordek, jakiś stan zapalny dziąseł, poza tym daję imunodol cat i witaminy z mikro i makroelementami najsłabszym i najchorszym więc połowie, poza tym czesze codziennie koty, wyczesując czasem jeszcze pchłę, niestety, furminatorem do sierści robię porządek z sierścią, zaczynają wyglądać jak koty, no i koleżanka dała kilka groszy, więc kupuję im ratyrasy i podkarmiam, czyli mielone mięso, saszetki i najlepsze chrupki, bo niektóre nie jadły, kiepsko się czuły, a babcia wiadomo staruszka nie zauważyła nawet, po każdym takim pobycie około godzinnym wycieram jeszcze w kuchni wszystko po sobie, więc po czesaniu i idę
Zuzia kicia jeszcze chyba będzie potrzebowała konsultacji weta i Mikrus też ale to w międzyczasie może
do pracy noszę chrupki, pani Ola daję surowiznę, zachodzę też od czasu do czasu do kotów pani Ewy i podkarmiam, bo ona sama ma razem z bezdomniakami 13 sztuk :strach: :strach: więc też karma potrzebna, koty głodne i mało ich nie ma niestety
przychodzą też psy za krzak, chyba 3 bezdomniaki, Profesor wczoraj czekał na mnie pod moją klatką aż wyszłam, no i są też dwa jeże, hehe, także nudno nie jest... :kotek: ale oby zdrowie dopisało
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon sie 05, 2013 19:09 Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty -potrzebna karma

sytuacja bez zmian, a wręcz gorzej, koty znów mają pchły :oops: szlag by to...
babcia zapomina w ogóle kotów nakarmić np, przychodzą one do mnie pod klatkę głośno miaucząc, dzisiaj miałam spryskać fiprexem całe mieszkanie, a przede wszystkim te miejsca, gdzie one siedzą, masakra w biały dzień, poza tym niektóre koty mają dosyć wątroby, więc wczoraj dałam im saszetki whiskas supreme z tuńczykiem i sardynkami, i to był strzał w dziesiątkę, Iskierka je tylko mielone, ma coś z pyszczkiem, więc nic innego nie da rady, generalnie większkość nie ma zębów, więc sucha odpada, bo nałykają się łapczywie i potem zwracają, dzisiaj lało jak nie wiem, koty dalej siedzą zmoknięte i patrzą w babci okno, ale nikt ich nie woła, i tak w kółko Macieju,
mnie spuchła znów mocno kostka, ręka prawa też puchnie, i zbiera się woda w kolanie, więc już wymiękam, i nie wiem jak dalej funkcjonować jak wszystko boli dosłownie.... :( :(
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon sie 05, 2013 19:11 Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty -potrzebna karma

Kasiek252 dzięki :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: serdecznie za 50 zł, kupiłam mielonego, saszetek i puszek, a także wykupiłam za 20 zł krople do oczu tym biedakom,które zapisała pani wet
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob sie 10, 2013 10:47 Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty -potrzebna karma

Dostałam zapas suchej karmy od pani Hani z Warszawy, której bardzo dziękujemy, przysłała i psom i kotom:) a także posłała na wioskę gdzie zwierzaki są potrzebujące, nieoceniona pomoc i smakowita karma. Dałam już dziadkowym, pani Ewie, pani Oli i Beacie córce pana Jurka która też ma niezłe stado w drugiej części dzielnicy, a która też ostatnio poratowala nas finansowo i przez ponad dwa tygodnie kupowałam 8 kotom dziadka mięso i same rarytasy, kupiliśmy też witaminy,
dziadka zamierzam odwiedzić w szpitalu, zrobiłam fotki jego drzew i kotów to mu pokażę,
babcia przestawiła koty na paszteciki Winstona, po drodze jej zawsze kupię i zanoszę
wszędzie pełno bezdomniakow i zawsze noszę w siatce chrupki i paszteciki bo np dziś po drodze z pracy spotkałam bezpańską suczkę której dałam kotleta:) i chrupki a potem wyniszczonego i chudego kota:(
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw sie 22, 2013 17:15 Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty -potrzebna karma

Iza doszły 74 zł z bazarku, dzięki serdecznie, dostałam również wsparcie od Marty z Warszawy, za co serdecznie dziękujemy :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
100 zł dałam pani Aleksandrze na mokrą karmę bezdomniakom, 22 zł pani Ewie na puszki, 50 zł wydałam na dziadkowe: paszteciki 30 sztuk i podroby kotom, i na bieżąco kupuję podroby bezdomniakom bo suchą mamy karmę więc jedzenia stawiam do oporu, suchego daję też pani Ewie i Pani Aleksandrze także wsparcie mamy niesamowite, za co serdeczne Bóg zapłać w imieniu kotów...
zamówiłam też frontline pipety psie i dzielę na koty, dziś seria na dziadkowe, swoje też musiałam "potraktować" bo wyczesując dziadkowe przywlokłam do domu i piwnicy, wyrzuciłam nawet z piwnicy dywanik, bo taka wylęgarnia poszła, że nie dało się opanować...

natomiast nowe wieści od dziadków: dziadek 28 wychodzi ze szpitala, co prawda kuzyni szukają mu domu opieki, ale wątpię żeby się zgodził dopóki żyje, i taką mam nadzieję, że tak się nigdy nie stanie, bo nawet jakby się dowiedział, to chyba umarłby ze zgryzoty, że zostawia koty, drzewa i ptaki, to co ukochał całe życie, jakiś kuzyn dziadka zgodził się znaleźć kotom domy na wsi, i już pojechał Złotooki w klatce dla kur, a jutro ma przyjechać po następne 3, Misię, Kruszynkę, i Uszatkę siostrę Złotookiego, ale nie wiem co o tym myśleć, babcia nie zna ludzi do których pojadą, nie wiem jakie warunki, co i jak, ogólnie to myślę że babcię powinni zawieźć i pokazać, gdzie koty będą żyć, w końcu żyły z nimi tyle lat, nie wiem jak to będzie, i jak te szczególnie domowe odnajdą się na wiosce na podwórku, :( :( :( :(
dziadek oczywiście o niczym nie wie, także nie wiadomo, jak zareaguje jak się dowie, będę informować na bieżąco...

sama chodzę po komisjach i lekarzach, a także dalej się rehabilituję, oby do przodu :ok:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon sie 26, 2013 21:27 Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty -potrzebna karma

info z ostatniej chwili: kolejne trzy koty od dziadków pojechały na wieś, w sumie: Złotooki i Uszatka, Iskierka i Misia, jest mi przeraźliwie smutno, znam te koty od sześciu lat, leczyłam opiekowałam się, załatwiałam karmę i wszystko co potrzebne, mam nadzieję, że będą szczęśliwe tam, nie wiemy jakie warunki tam będą, np Misia to kotka która w ogóle nie wychodziła, nie wiem co myśleć, chciałoby się chociaż pojechać i zobaczyć jacy to ludzie itd.. dziwię się że babcia tak lekką ręką je oddała, no ale nie mam na to wpływu...smutno mi bardzo

z kolei w pracy ktoś zwędził kilka kilogramów karmy suchej z wiaderkiem spod świerku, :( :( :(
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt sie 30, 2013 20:07 Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty -potrzebna karma

przedwczoraj z dziadkiem było bardzo źle, babcia zawołała mnie, że chyba umiera, ale na szczęście dziadek żyje, i dochodzi do siebie, oczywiście leży, nie chodzi, ale pozostałe koty cztery leżą koło niego i tulą się, liżą, wzruszający widok, dopiero wczoraj dziadek dowiedział się, że nie ma pozostałych kotów, bardzo się rozpłakał, babcia ma zadzwonić dowiedzieć się, jak one się mają, i pojadą może do tych gospodarzy zobaczyć, jak one się mają...smutne to wszystko
bezdomniaki karmię koło domu i w pracy, sytuacja pod kontrolą, kupiłam też koleżance kilka puszek ma dokarmiać koty z rana koło siebie, i poznaliśmy pewną panią, może będzie postawić domki na zimę
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 05, 2013 6:42 Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty -potrzebna karma

Pilnie potrzebny lek o nazwie Ipakitine.
Obrazek

No może się uda.

Ewa Speichler

 
Posty: 734
Od: Śro mar 04, 2009 18:29
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt wrz 13, 2013 13:46 Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty -potrzebna karma

Już nie potrzebny :!:
Obrazek

No może się uda.

Ewa Speichler

 
Posty: 734
Od: Śro mar 04, 2009 18:29
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt wrz 27, 2013 19:21 Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty -potrzebna karma

Dawno nie pisałam, ale taka deprecha mnie dopadła, poza tym ledwie w pracy wytrzymuję, boli ręka, spadłam ze schodów, ale na szczęście nic nie połamałam, drugi raz kostkę wywichnęłam i w kółko Macieju, ale co najgorsze, martwię się co z kotami dziadków, dokąd pojechały, jak są traktowane, przecież to koty domowe były, regularnie karmione, odszukałam babci kuzyna, miły człowiek, ma napisać, co u kotów, mówiłam, że w razie zachorują, albo coś się zdarzy, żeby dał znać i odwiózł z powrotem.,,,, :( to decyzja babcia była, dziadek leży w zakładzie opiekuńczym i może tylko płakać w poduszkę, co też czyni :crying: :crying: :crying: nie spodziewałam się, że tak szybko skończy się i w taki sposób, ale cóż życie pisze brutalne scenariusze.... :( :( babcia oznajmiła mi że do zimy cztery pozostałe chore i stare koty muszą znaleźć domy w innym wypadku będą uśpione, albo wylądują na dworzu 8O 8O w pracy zginęła 3 razy karma, w 3 różnych miejscach, dobre kilka kilogramów, więc nie wiem co myśleć, daję tylko na styk, a przecież tyle lat stały wiaderka z zapasem, zwłaszcza, że teraz pojawiają się co raz to nowe koty,,, :( jeden nawet jak sobowtór mojego Tofika tylko z całkowicie uciętym ogonkiem...
rozmawiałam z facetem od ochrony, miał przejrzeć monitoring, ale nie wiadomo, że coś się doszuka, masakra, jak tak można...
karmę na razie mamy, starczy do zimy, także chociaż pod tym względem sytuacja opanowana....
Pingwin za nic w świecie nie da się oswoić, karmię go już ponad rok, śpi w domku w ogródku, wejdzie na chwilę do pokoju, i .,...ucieka gdzie pieprze rośnie, dzikus jeden...
Seniorka też ma się dobrze, w ogródku z przodu mieszkają jeże, mam fajny filmik który zaraz tu zamieszczę...
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt wrz 27, 2013 19:46 Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty -potrzebna karma

Pingwin na sianku
Obrazek
Pysia Seniorka w domku
Obrazek

koty w pracy
Obrazek

jeż
Obrazek
Obrazek
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob wrz 28, 2013 8:57 Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty -potrzebna karma

powinnaś napisać więcej o tych kotach, które ta osoba chce uśpić / wypuścić na dwór na pewną śmierć.
Może jakaś fundacja coś pomoże? może schronisko?
zmień tytuł
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42108
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Wto paź 08, 2013 8:36 Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty -potrzebna karma

Pękną budke zrobiłaś kotom.
Jasne plamy na kolcach jeżyka nie wróżą dobrze.
Co sie stało babci że tak zmieniło się jej podejście do kotów?

fumcia

 
Posty: 644
Od: Sob wrz 03, 2011 12:51

Post » Pt paź 11, 2013 21:00 Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty -potrzebna karma

Agnieszka co u Ciebie? Jak się trzymasz? Długo się nie odzywałam, ale nie zapomniałam o Tobie.
Zapraszam na bazarek:
viewtopic.php?f=20&t=157435&p=10172457#p10172457

arwennna

 
Posty: 524
Od: Pon lip 21, 2008 14:32
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 61 gości