Tymczasy u *aniki*. Bukiew, Kongo i Malwa w DS! :)

ehhh
a liczyłam że mu minie...

Bukiew nadal przynosi pluszaka do łóżka. Ona uważa, że on tam ma leżeć i już. Jednego wieczoru ze 3-4 razy przekładałam dla zabawy pluszaka z łóżka znów w inne miejsce (np. na biurko, na drapak) i Bukiew w ciągu kilkunastu minut zanosiła go w zębach z powrotem na łóżko :mrgreen:

Dziś się przyszła miziać na poduszkę jak jeszcze leżałam

To bardzo miły kotek jest

ale jeszcze się dziwi po co się kotki w czółko całuje

No to oswoiłam kotka

Bukiew jest namolna. Pakuje się siłą pod dłonie i wymusza mizianie. Rano przychodzi się miziać na poduszkę. Wieczorem bawi się w pościeli :twisted:

A w nocy to różnie - albo szaleje albo nie

no i o to chodziło.

to teraz weź Celnika :twisted:

jopop pisze:to teraz weź Celnika

No nie wiem

Od wczoraj Bukiew jest nakolankowa

Czyli że pakuje się sama i zleźć nie chce :roll:

Nakolankowa na siłę już była od jakiegoś czasu.
Jest też napoduszkowa, podkołderkowa, nakołderkowa, naręczna i w ogóle im bliżej człowieka tym lepiej

Zepsułaś kotka :twisted:

A taki był fajny, dzikawy... :twisted:

Dla nas może i tak (ja niekoniecznie lubię namolne koty :roll:

Już mam takie dwa z trzech swoich...), ale dla tych co ją mają adoptować (i tym samym dla niej) to lepiej.

Od zeszłej niedzieli mieszka u mnie na DT nowa kotka. Malwa.
Ma około 6 lat i jest duża

Na moje oko jakieś 7 kg, ale nie ważyłam. Ma dużą głowę i jest długa. Jest też trochę otyła, na pewno przydałoby się ją odchudzić...

Malwie umarła pani, nie miał się kto kotką dalej zajmować. Malwa więc trafiła do fundacji (a właściwie bezpośrednio do mnie).
Początkowo była bardzo wystraszona, ale już po 6 dniach wpakowała mi się na kolana i od tej pory jest to jej ulubione miejsce do leżenia

Lubi szczególnie mizianie po głowie i grzbiecie, nie przepada za dotykaniem stópek

Lubi też leżeć na łóżku.

Jest bardzo zadbana, ma gęste i błyszczące futerko, ma też śliczne zielone oczy

Malwa jest zaszczepiona (teraz niedawno, a na pewno też była szczepiona u poprzedniej właścicielki), wykastrowana. Testy felv i fiv ujemne.
Może mieszkać w domu bez innych kotów, ale z łagodnym kotem też powinna się dogadać.
Raczej polecam ją do domu bez małych dzieci (starsze mogą być).
Szuka domu wyłącznie niewychodzącego, z zabezpieczonymi oknami i balkonem (jeśli jest).

aha. czyli już wiem jakby wyglądała Migotka jakby ją upaść

Właśnie tak :twisted:

Migotka chyba jednak też krótsza jest?

WOW! na pierwszy rzut oka myslałam że to Miauczuś!!! Ależ podobna kotka!!! Śliczna!
Ona jest generalnie duża czy tylko upasiona?

Migotki to jest połowa z tego najwyżej

Nie, nie. Ona jest duża. Długa, "potężna" w budowie, ma też dużą głowę. Przy niej to np. mój Antymon to w ogóle nie kocur

Antymon waży niecałe 5 kg. Teraz dopiero zobaczyłam, jaką on ma małą główkę :twisted:

Bardzo spasiona nie jest, tzn. przydało by się może 1 kg zrzucić, trudno mi ocenić. Boki ma nawet wklęsłe

za to w okolicy żeber jest tłusta. I brzuch jej wisi, przy tylnych łapkach to ma go 10-15 cm nad ziemią jak chodzi. Wydaje mi się, że mogła przez ostatnie kilka miesięcy (jej pani zmarła w październiku) jednak już trochę schudnąć (i oby tak dalej).

I marmurka :1luvu:

jopop pisze:Znacie takie chwile, gdy wydaje się, że sytuacja jest już tak napięto, że nie może być bardziej?

I gdy chwilę po takiej refleksji dzieje się coś, co uświadamia Wam, że jednak MOŻE BYĆ GORZEJ?

W poprzednim miesiącu prosiliśmy o wsparcie ze względu na ogromną liczbę kociąt w Fundacji JOKOT. Już wtedy było nam bardzo ciężko dopiąć budżet. I właśnie w tym momencie - przyszła PANLEUKOPENIA!

Zaatakowała w najsłabszym punkcie - w kociarni, w której mieszkały maluszki. Zachorowało ich w sumie ponad 20. Wszystkie dostały surowicę, leki, kroplówki po 6 razy dziennie... Wdrożyliśmy stan najwyższej gotowości - i chyba nam się udało, jak dotąd wszystkie żyją.

Ale nasze finanse osiągnęły poziom Rowu Mariańskiego. Mamy dług w lecznicy, duży. A już za moment trzeba wszystkie maluchy zaszczepić.

Nie jesteśmy w stanie kupić karmy. A przecież właśnie teraz potrzebują karm z wysokiej półki, by ich brzuszki uszkodzone przez wirusa miały szansę regeneracji.

Dlatego czerwcowy konkurs w Krakvecie to dla naszych maluszków ze żłobka być albo nie być.

Prosimy - pomóż. Zagłosuj, udostępnij, namów do tego znajomych.

Procedura głosowania:
1. Zarejestruj się na forum http://www.krakvet.pl/forum/index.php
2. Napisz dowolny post, np. tu: http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=18&t=14611
3. W wątku http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=18&t=18610 zagłosuj na Fundację JOKOT.

Przy głosowaniu zostaniesz poproszony o nr telefonu - służy tylko do weryfikacji głosu (przychodzi SMS z kodem). Sprawdziliśmy już wielokrotnie, że nie przychodzą potem żadne reklamy, bez obaw!

Oczywiście jeśli ktoś już głosował na tym forum - wykonuje tylko punkt 3

Ogromnie, ogromnie dziękujemy za wsparcie w głosowaniu! Z Wami nasi podopieczni zyskają większe szanse na przeżycie!

Więcej o nas: https://www.facebook.com/Fundacja.JOKOT?fref=ts oraz http://www.jokot.pl

Wydarzenie do dołączania i udostępniania: https://www.facebook.com/events/782992351798495/

I banerek:

Kod: Zaznacz cały
[url=https://www.facebook.com/events/782992351798495/][img]http://images68.fotosik.pl/973/5c0d999a695f178cmed.jpg[/img][/url]

Tymczasy u aniki. Bukiew, Kongo i Malwa w DS! :)

Kto przegląda forum