Z tymi probiotykami, to naukowcy spierają się nawet czy jest sens dawać je ludziom, więc tym bardziej co do kotów pewności mieć nie można, czy to działa czy nie.
Wieści z dyżuru rannego:
Maluchy- kupki lepsze niż w zeszłym tygodniu, zwłaszcza w górnym boksie.
Bardzo mnie zaniepokoiła Houston- ma zapchane górne drogi oddechowe, katar, cały czas jej coś świszczy w nosku, aż spać nie mogła, tylko ciągle "prychała"Yoko- biegunka.
Łezka zwymiotowała (przed jedzeniem jeszcze). Za bardzo nie chciała jeść mokrego, ale jak ją zachęciłam to troszkę zjadła (dałam jej 1 tabletkę immunodolu do jedzonka ). Przy oczkach wszystko zrobiłam. Bardzo kochany z niej aniołek, jak ona ugniata łapkami, jak ociera pyszczkiem o rękę, wtula główkę, jest przecudowna

Nie wiem jak ona przetrwała tyle czasu na dworze
Pola dwa razy pogoniła Bercika, musiałam ją łapać. Nie wiem czemu tak go nie polubiła, może dlatego, że jak dla niej, on jest nowy za wolierą (jak Pola tam trafiła, to Bercika już nie było).
Było w miarę spokojnie, Izi warczy tylko jak ktoś ją chce zaczepiać.
Yoko i Walerka zostawiłam tak jak były czyli kenel, boks.
Nie umiałam za bardzo tej tabeli wypełnić

Wpisywałam jako pierwsza i nie miałam wzoru że tak powiem. Coś tam wpisałam, a tak to zostawiłam w tej koszulce kartkę z ilością wszystkiego co zużyłam, więc albo ktoś to wpisze, albo jutro uzupełnię wzorując się na tym co wpisze dziś Sylwia.