Aaa, to tak, robiliśmy tak i nadal robimy. Festek póki co się przygląda, nie odważa się przyłączać do zabawy - ale obserwuje z dużym zainteresowaniem. Bardziej się wkręca, kiedy widzi jak koty są głaskane. Wtedy podchodzi do nas (mnie i kotów) naprawdę blisko i ociera się o wszystko po drodze.
Co do wspólnej zabawy, w tym z wykorzystaniem mięsa, to niestety problemem jest głuptasek Pafnuś.. Całe jedzenie musi być jego

Do tego jak bawią się na zmianę wędką albo laserkiem z Ciekawską, to też potrafi ją przegonić.. I myślę, że też z tego powodu Festek przy tych wspólnych zabawach raczej woli zostać jeszcze z boku.
W sprawie tej zaborczości skontaktowaliśmy się już z forumową ryśką - mamy dostać od niej dostać kropelki Bacha dla Pafnusia. Miejmy nadzieję, że troszkę sobie odpuści
