No, ale Kalinka też ładna:)
Basie, Zosie i Marysie są fajne.
Ja Wam coś powiem i do śmiechu i do łez.
Dziś była u mnie dziewczynka.Powiem jak się nazywała, to jej nie obraża,bo TO jest jej nazwisko.
Nazywała się Sandra Wątroba.
I ja rozumiem,że nazwisko no...takie sobie.Ale po co ta Sandra?Jakby była Ania, albo Kasia czy Zuzia...jakoś by mniej się rzucało w uszy.A tak...

I dodam,że mam w jednym z gabinetów taką rodzinę,mają kilkoro dzieci i nadają im imiona takie jak (org.pisownia!) Dżordż, Dżejms,Brajan, Dżesika, Sara-Britnej(najmlodsza ma podwójne imię...).Mam ich kartoteki, dzieci się "piszą "właśnie tak.Rodzice mają normalne imiona.
Dzieci miłe, rodzice też, mama zawsze z maluchem w ramionach a czasem z maluchem i w ciąży...dzieci 7 albo 8.
Uważam urzędnika SC w tym miasteczku za totalnego szaleńca.
Powienien interweniować.
Ja gdybym mój glon był 16 lat temu dziewczynką miałabym Olę, a gdyby do skutku doszedł 5 lat temu mój pomysł powtórnego rozmnożenia się z nowym Małżem (lenistwo nas powstrzymało) miałabym Marysię.
Glon zwany Młodym Kotkinsem jest Wojtkiem.
Mam fajną ,młodą pacjentę, śliczną dziewczynę.Kornelię.Pasuje jak ulał!
Ja moje imię nie za bradzo lubię-w literaturze nosiły je za często służące, a ja zawsze chciałam być główną bohaterką:))