Lucyfer & Lili & Luna (Dwukolorowa Broda)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 18, 2012 18:50 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

też zagłosowałam
ObrazekObrazekObrazek

Xavi

 
Posty: 45
Od: Pt lut 20, 2009 18:38

Post » Śro kwi 18, 2012 19:49 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

zagłosowałam :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 18, 2012 20:20 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

dziekuje dziekuje dziekujeeeee waaaam!!! :kotek: :kotek: :kotek: :kotek:
ObrazekObrazek

klempusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 962
Od: Wto lut 21, 2012 13:13

Post » Śro kwi 25, 2012 14:58 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

a co tu tak cichutko?
co u kociaków?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 25, 2012 21:56 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

bardzo przepraszam, ale smuteczki tu i tam i jakos zaniedbalam aktualizacje.
martwie sie, bo Lil i Lucek wcale sie nie zaprzyjazniaja, tylko coraz to wieksze sparingi urzadzaja. dzis bylam swiadkiem sceny w ktorej Lucy i Lili biagna na siebie z przeciwnych kierunkow, po czym wyskakuja w gore i z impetem na wysokosci klamki do drzwi zderzaja sie i zaczynaja sie kotlowac. nie zdarzylam nawet chwycic spryskiwacza:(
wiem, ze "niecierpliwosc to okropnie brzydka wada", ale nie jestem przekonana, ze oba koty dożyją do świąt bożonarodzeniowych jak tak dalej pojdzie ....
poza tym Lili nadal żre ile wlezie (bo jedzeniem sie tego nie da nazwac), miski otwierane na czas zapewnily jedynie to, ze Lili zjada podwojna porcje chrupek o stalych porach, a Lucek nie zjada zadnych:(
i w ogole ... niech mnie ktos przytuli:( bo kociaki to nawet nie chca tego robic;-(
ObrazekObrazek

klempusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 962
Od: Wto lut 21, 2012 13:13

Post » Śro kwi 25, 2012 22:07 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

i jeszcze zeby tego bylo malo Lucyfer (tak, nawet Lucek, a nie Lili!) ugryzl mnie w nos;-(((((((
ObrazekObrazek

klempusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 962
Od: Wto lut 21, 2012 13:13

Post » Śro kwi 25, 2012 22:28 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

och, w nos! to jest wyróżnienie
musi cię bardzo kofffać :ok: :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 26, 2012 6:17 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

To i tak się tanio wykpiłaś :lol:
mnie moja Miki przy dokoceniu rozcięła rogówkę i chodziłam jak pirat przez 3 tygodnie zakrapiając sobie oko 15 x dziennie :twisted: :twisted: :twisted:

Przytulam cieplutko :D

Nie martw się, jakos się w końcu dogadają, choć czasem to trwa dłużej niż zwykle :( :twisted:
Dobrze o tym wiem niestety :twisted:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23787
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 26, 2012 7:31 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

a niektórych koty to nawet do siebie nie podejdą, a Twoje podchodzą
a niektórych koty to brzydzą się tego drugiego dotknąć, a Twoje się dotykają
każdy kot to inny charakter, tak jak z ludźmi, nie wszyscy będą chcieć całe dnie się przytulać, pogadaj z Ingą jakim kotem jest wychowany niemal na jej cycku Georg, wpadnij do Anety i poznaj Miki, zapraszam do mnie by poznać Gracjana i mogłabym tak pewnie długo, długo. Każdy kot jest wyjątkowy bo jest inny. Masz szczęście, bo Twoje koty się dogadują - raz lepiej, raz gorzej, ale dogadują. Z czasem zapewne się nawet polubią. U mnie w domu kiedyś nie do pomyślenia było, by 2 koty leżały w tym samym legowisku. Takie charaktery. Na starość jednak chyba zaczęły im dupy marznąć bo leżą i trójkami. A może po prostu potrzebowały więcej czasu niż 2-3 msc? Może u nas to poszło w lata? Tak czy inaczej Ania, masz fajne koty, masz fajnego chłopaka i kocią emancypantkę. Czegóż chcieć więcej?
A w ogóle to przytulam ;)
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 26, 2012 7:33 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

ruru pisze:och, w nos! to jest wyróżnienie
musi cię bardzo kofffać :ok: :1luvu: :1luvu:

:1luvu: :1luvu: :1luvu:
:mrgreen:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 26, 2012 7:41 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

co Ty chcesz od koteczków? wszystko dobrze jest przecież. Zobaczyłabyś Georga, do którego jakiekolwiek zwierzę zbliży się na odległość mniejszą niż metr :roll: A potem, już po wszystkim - trzeba koniecznie obejrzeć to nieszczęsne, głupio odważne zwierzę, bo może się okazać, że np. jednego oka brak :twisted: Bo on właśnie się innych brzydzi, uważa, że jest najpiękniejszy, najwspanialszy i w ogóle, a reszta służy li i wyłącznie za podnóżki, o ile Książę będzie miał ochotę właśnie kogoś upierdzielić w ucho.

Zresztą zapraszam we wtorek na imprezkę - przyjedźcie, zobaczycie Pana Sympatycznego na żywo, i wierz mi, że później z podziwem będziecie patrzeć, jak Wasze koty się wzajemnie kochają :mrgreen:

I nie podkładaj twarzy w zasięg kocich zębów, bo to zazwyczaj niezbyt dobrze kończy się dla tejże twarzy :D
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 26, 2012 7:49 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

dzieki dziewczyny za pocieszajki i przytulaki.

po prostu wczoraj opadl mi entuzjazm, jak siedzialam sama w domu (kociTata na delegacji, wiec jestem slomiana wdowa), koty chodza i miauczą tak rozpaczliwie jakbym je obdzierała ze skóry, ale ani bawić się nie chcą, pogłaskać nie dadzą tylko miaaau i miaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaauuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu. jak próbuje cos z nimi robic to albo ATAK!!!!! albo miaaaaaauuu. tylko jeść i jeść, Lili to juz nie daje zmiescic w siebie wiecej tych chrupek, ani mokrego, ani łososia, dopycha ile moze a potem przez pare godzin jej sie odbija. dobrze, że nie beka na caly glos.
a Lucek glodny, bo przeciez nie dal rady zjesc ani jednego chrupka, ponieważ gruba go przepchnela. wiec wyjmuje chrupki, podaje DO PYSZCZKA Lucemu, na co Lili urządza kolejny atak.

chyba mam gorszy dzien.
ale macie racje. moze byc gorzej.
moglyby wydrapac mi oczy w szale głodu, albo w nocy udusic, albo podryźc nogi od łóżka - a tak się składa, że łóżko na antresoli, więc pewna smierc.
także ciesze się, ze mają jeszcze kilka możliwosci, na ktore nie wpadly.
ObrazekObrazek

klempusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 962
Od: Wto lut 21, 2012 13:13

Post » Czw kwi 26, 2012 7:55 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

wiesz co?
ja to się Lili nie dziwię, że ona chodzi zła
ja też bym była zła, jakby mnie żarcie się ograniczało a na moich oczach dokarmiało i to z ręki jakiegoś kociego gówniarza
moze nie ma co go tak w jej oczach faworyzować, przynajmniej oficjalnie
ja taką krzywdę kiedyś zrobiłam Denisiowi - bo biedny, bo chory, bo ciągle łykający leki
i też go tłukły
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 26, 2012 8:04 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

to fakt - faworyzowanie jednego kota, choćby i słuszne czasem, zazwyczaj oznacza dla tegoż nieszczęśnika jesień średniowiecza :roll:
dlatego ja w ogóle się kotami mymi nie zajmuję :P jak który przyjdzie się pomiziać, to ok. Jak się sam pakuje pod kołdrę - trudno, przesunę się trochę. Ale poza tym, to po to jest ich więcej niż jeden, żeby się sobą zajmowały i dały mi święty spokój, o! :D
a i tak się nudzą - i jak u Ciebie - łażą i drą ryje. Wyją pod niebiosa, a w tym wyciu i pretensje słychać i jakieś "chcenie"...
Kiedyś - podobnie jak Ty - próbowałam jakoś im czas "zorganizować", ale dałam spokój. No bo co? przedstawienie mam im robić? jezioro łabędzie odtańczyć, żeby się nie nudziły?
no więc z tych nudów albo się potłuką trochę, albo idą spać i zazwyczaj wstają w lepszych humorach.
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 26, 2012 8:19 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

No to żeby Ci nie było smutno, moje od ponad dwóch lat są razem ale sie ledwo tolerują. Do łaskawszych gestów dochodzi tylko podcas czekania na miski, wtedy widzę, że trącaja się głowkami. A tak to gonitwy , które najczesciej kończą się tym ,że Tośka zaczyna warczeć w niebogłosy jakby ją Edi marltetował, a on chce się tylko pokotłować. Zazwyczaj awanturę zaczyna Tosia, która potem udaje tę pokrzywdzoną. O spaniu razem zapomnij, kiedy Edi wchodzi na tapczan ona schodzi , a jesli juz go toleruje na tym tapczanie to na dwa metry od siebie, broń Boże, żeby się z nią stykał.Odnoszę często wrazenie, ze ona go nie lubi i już nie polubi , tylko i wyłącznie toleruje. Co do obżarstwa Lili nie mam już pomysłu jak to opanować. Mówiłaś wetowi o tym jej nieposkromnionym apetycie, może kurcze badanie kału, może ma jakąś bakterię , nie wiem , nic innego mądrego nie przychodzi mi do gółowy.

anka22

 
Posty: 508
Od: Wto wrz 09, 2008 11:47
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 47 gości