lister pisze:Ehhhh skoro już tak rozmawiamy o "teściach" to muszę przyznać, że ja się poddaję! Na wczorajszej wizycie noworocznej trwającej 2,5 godz. nasłuchałam się takich rzeczy, że już tam nigdy nie pojadę! Nie chcę widzieć tej rodziny na oczy! Oznajmiłam już to dla swojego chłopaka.
aha nie wspominali nic o kocie tym razem. Dotyczyło to innych spraw.
Jestem tak wku***na, że zaraz wyjdę z siebie!!!!!!!!!
Tyle się starałam, żeby załatwić sprawę z kotem. Wcześniej zawsze starałam się żeby nasze relacje były dobre! A tu w jednej chwili uświadomili mi, że nie warto
Naucz się jednego, już pisałam, że rodzinę zakładasz ze swoim chłopakiem a nie z nimi.
Z doświadczenia wiem, że najgorsza jest nierozerwana pępowina.
Da się to wyleczyć, wymaga dużo pracy, czasu i... nerwów.
Ale nikt nie jest ideałem.
Jak chcesz się wygadać to możesz także na PW, lepiej ci się zrobi...
