Kalici u 4-mcznego kociaka. Pojechał do DS.Prosze o zamknięc

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 08, 2012 10:05 Re: Kalici u 4-mcznego kociaka. Dzięki - sytuacja opanowana :-)

Podaj, podaj :ok:
Ja w walce z herpesem i calici spore doświadczenie mam (niestety).
I zawsze b.g. podawałam i wiem, że pomaga.

Fajny filmik :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro sty 11, 2012 14:46 Re: Kalici u 4-mcznego kociaka. Dzięki - sytuacja opanowana :-)

Co u Kubusia i chłopaków?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Nie sty 15, 2012 7:39 Re: Kalici u 4-mcznego kociaka. Dzięki - sytuacja opanowana :-)

Serdecznie witam niedzielnie :1luvu:

Co u Was słychać?

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Nie sty 15, 2012 8:53 Re: Kalici u 4-mcznego kociaka. Dzięki - sytuacja opanowana :-)

Już jestem, kocioł był jak jasny gwint, a i chyba da się całkiem dobrze żyć bez forum 8) . Kiedyś sobie tego nie mogłam wyobrazić.
Kubuś cały czas "głośno oddycha" - jakby miał ciut kataru. Dostaje antybiotyk, a to furczenie w nosie jest cały czas, szczególnie kiedy coś wącha. Oprócz antybiotyku podaję Lakcid, Lizynę, troszkę Beta-glucanu, ale to furczenie nie daje mi spokoju :( . Kataru w zasadzie nie ma, ale dwa razy dziennie muszę przemyć nochala, bo ze skrajnych stron zbiera się (nie wiem) przyschnięte ciut-ciut wycieku + z przykurzeniem, które się zbiera z podłogi. Kubuś biega na wysokości lamperii, bawi się z Lizakiem, jutro idziemy na kontrolę do Pani dr Ady i chyba jednak we wtorek oddaję go do DS. Może to furczenie to sprawa alergii? Czasem Kubuś sobie pokicha, ale kataru jako takiego nie widać. Moja koleżanka miała kotkę wziętą ze schronu, która tak głośno oddychała (szczególnie podczas jedzenia) - okazało się, że miała "zrosty" w nosie po przebytym kocim katarze. Może to jest to?

W środę bodajże byliśmy u Pani doktor i wzięłam Kubusia w transporterze. Do lekarza pojechaliśmy taxi, próbowałam wrócić do domu (nijak się nie da komunikacją) pieszo (10 minut drogi). Wydatki w samej lecznicy na Rosoła to 1.200 zł. (pierwsza faza leczenia), nie daję już rady finansowo. Kubuś nie znosi zamknięcia w transporterze, natychmiast próbuje się wydostać, wkłada ryja w dziurki od drzwiczek i potwornie drapie. Tak więc nos znów pokiereszowany, prawie, że krew leciała. Próbowałam go nieść (transporter) przed sobą - dwoma rękoma, opuszczając w dół tylną część tak, żeby Kubuś zjeżdżał dupiszczem wraz z polarem, który miał w środku wgłąb kontenerka, odsuwając go jednocześnie od tej cholernej kratki drzwiczek, wkładałam mu paluchy przez kratkę, żeby go zająć tudzież "odepchnąć", ale nie na wiele się to zdało, może za późno wpadłam na pomysł niesienia Kubusia przed sobą opuszczając w dół transporter.

Chciałam Wam jeszcze raz napisać, że gdyby nie Wasza pomoc i rady to nie wiem, czy udałoby się Kubusia wyleczyć. Naprawdę było bardzo trudno, do tego doszło ówczesne zarobaczenie. Zobaczymy co jutro powie dr Uznańska - ale może już pozwoli Kubusia oddać do DS. Trudno - DS zaszczepi Kubusia sam. Może we wtorek uda się przeniesienie do Domku Stałego.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie sty 15, 2012 9:18 Re: Kalici u 4-mcznego kociaka. Dzięki - sytuacja opanowana :-)

No to mocne :ok: :ok: :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Nie sty 15, 2012 20:55 Re: Kalici u 4-mcznego kociaka. Dzięki - sytuacja opanowana :-)

Któryś mi niedawno glamał za kanapą. Dorwałam Młodego, który właśnie wyciągnął sobie kilka nitek z zasłonki i przeżuwał. Całość już dobrze mokra, z zasłonką włącznie (zasłonka cieniutka, taka bardziej dla ozdoby). W ostatniej chwili zabrałam. Kubuś się oblizywał. Cholera jasna co by było, gdybym nie zauważyła :( :evil:
Podałam ostatnią porcję Linco. Jutro kontrola. Lizynę już dałam, zaraz Beta-Glucan i Lakcid, który ma na razie 10 minut.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pon sty 16, 2012 7:43 Re: Kalici u 4-mcznego kociaka. Dzięki - sytuacja opanowana :-)

Haaaa, skąd ja to znam? 8)
Plamka kiedyś nawet mój cyckonosz z suszarki ściągnęła i odgryzła kilka cm ramiączka (w 2 miejscach przegryzła 8O ).
Niestety, to nie była bardotka :evil:

Za zdrówko chłopaków, zwłaszcza Kubunia :ok:
U mnie Piracisko przeziębione, też jutro idę na kontrolę.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon sty 16, 2012 18:28 Re: Kalici u 4-mcznego kociaka. Dzięki - sytuacja opanowana :-)

Marcelibu, u nas w Łodzi Diego też w kiepskim stanie, może mogła byś opisać w pigułce co i jak po tym jak Kacperek zmienił lekarza, leki i co dodatkowo, może coś pomoże :oops:

viewtopic.php?f=1&t=137952&p=8450727#p8450727

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 17, 2012 16:30 Re: Kalici u 4-mcznego kociaka. Dzięki - sytuacja opanowana :-)

gosiaa pisze:Marcelibu, u nas w Łodzi Diego też w kiepskim stanie, może mogła byś opisać w pigułce co i jak po tym jak Kacperek zmienił lekarza, leki i co dodatkowo, może coś pomoże :oops:

viewtopic.php?f=1&t=137952&p=8450727#p8450727
Zrobione.



Kubuś w piątek jedzie do DS. Pani doktor pozwoliła, chociaż pod pewnymi warunkami: m.in. dokocenie w weekend, podawanie Beta-glucanu nie krócej niż 14 dni, Feliway do kontaktu na czas dokocenia, badanie kupki za około tydzień, szczepienie za 2 tygodnie.
Jak to będzie bez tego małego Skrzacika o cudownym charakterze??? :cry: :wink:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw sty 19, 2012 7:51 Re: Kalici u 4-mcznego kociaka. Dzięki - sytuacja opanowana :-)

Powodzenia :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Sob sty 21, 2012 22:43 Re: Kalici u 4-mcznego kociaka. Dzięki - sytuacja opanowana :-)

Dwie godziny temu Kubuś pojechał do DS. A ja siedzę i ryczę :cry: :cry: :cry: :cry: , gały mam zapuchnięte, ledwo co monitor widzę (dobrze, że Mozilla błędy "poprawia"), twarz, jak po "półlitrze" na głowę. Tak bardzo tęsknię za małym Skrzacikiem :cry: :cry: :cry: .

Jeszcze raz bardzo, bardzo Wszystkim dziękuję za rady, wsparcie, pomoc i chęć pomocy. Bez Was by mi się nie udało.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob sty 21, 2012 23:10 Re: Kalici u 4-mcznego kociaka. Pojechał do DS.Prosze o zamknięc

:ok: :ok: :ok:

zamykam
alix76

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot] i 401 gości