Podrzucony/a do kociej budki, czyli co u Felutki/Filutki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 24, 2011 19:15 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Boziu, jaki on jest słodziak :1luvu: :1luvu:

Ale widać na zdjęciach jak rośnie. Dobrze ma u mamusi Fanszety :D A dalej jest taki delikatniusi z łapaniem pazurkami i ząbkami? :1luvu:
Sheikuś [*] Kermit [*]

myrzapl

 
Posty: 1333
Od: Sob mar 27, 2010 0:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 24, 2011 19:29 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

:1luvu: :1luvu: :1luvu:
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pt lis 25, 2011 7:52 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

myrzapl pisze: A dalej jest taki delikatniusi z łapaniem pazurkami i ząbkami? :1luvu:



Tu zdania są podzielone. Mój TŻ, który codziennie rano bawi się z maluchem, twierdzi, że rozbawiony potrafi złapać ząbkami dość mocno. Ja natomiast mogę jedynie uskarżać się na malinki, bo zanim człowiek się zorientuje, to pijawek przysysa się do szyi. Podkładam mu zawsze rękę, ale on atakuje zwykle w środku nocy :mrgreen:, kiedy reakcje są spowolnione
Jak wspominam inne kociaki, to pamiętam, że moje ręce budziły współczucie, teraz są zupełnie niepodrapane!!!!
A pazurki ślicznie chowa przy zabawie, podgryza też leciuteńko. No miód, cud, malina chłopak :1luvu:
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw gru 01, 2011 12:31 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Co słychać u cud, miód chłopaka???
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

Post » Czw gru 01, 2011 13:24 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Feluś został kompletnie zaniedbany przeze mnie. Większość czasu spędzam z Antosiem w pokoju syna. A to miksuje, a to karmię, a to mordkę wycieram, a to kąpię po skorzystaniu z kuwety, ewentualnie biegam do weta.
Feluś się na mnie obraził i bawi się głównie ze Szczurusiem. Tylko w nocy przypomina sobie o mamusi - ssie i ssie, ile sił w pyszczku.
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw gru 01, 2011 16:45 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Antoś to nowy członek rodziny??
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

Post » Pt gru 02, 2011 8:20 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Antosia znalazłam w piątek na przydomowym śmietniku. Myślałam, że jest tylko brudny i głodny, że go troszkę odrestauruję i znajdę mu dom. Wyszło, jak wyszło, głównie miksuję, karmię i jeżdżę do weta. Antoś jest izolowany w pokoju syna z osobnym wejściem z klatki schodowej. Tak więc Feluś ma mnie głównie w nocy, no ale Szczuruś się nim ładnie opiekuje :)
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt gru 02, 2011 9:44 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

No ładne buty... i tak cicho siedzisz i nic nie mówisz? A zie foty Antosia? W jakim wieku jest? I kolor, jaki ma kolor?
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pt gru 02, 2011 10:49 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

A co TŻ na nowego malucha??, bo to, że kocha Felusia jak swojego już wiemy :ryk: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

Post » Pon gru 05, 2011 8:55 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Przy okazji poznawania Antosia poznałam i Felusia. :D Śliczny kociak. :1luvu: Wprawdzie większość mojego pobytu przespał, schowany w jakimś kąciku, ale w końcu został stamtąd wyciągnięty i zaprezentowany. Słodki maluch. :1luvu:

Wawe

 
Posty: 9489
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon gru 05, 2011 9:27 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Antoś to kotek z mojego banerka, ma swój wątek, na nim są zdjęcia i opis całej sytuacji.
Antoś dotychczas mieszkał u syna w pokoju. W weekend tam z nim nocowałam. Jak wieczorem w niedzielę Feluś znalazł mnie w końcu w łóżku, to nie odstępował przez całą noc. Ssał i ssał moje ręce bez końca :)
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon gru 05, 2011 9:30 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Cześć Pingwinku cudny :P
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon gru 05, 2011 11:09 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Co dwa maluchy to nie jeden :mrgreen: :wink:
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Śro gru 07, 2011 11:16 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

JaEwka pisze:Co dwa maluchy to nie jeden :mrgreen: :wink:

Przekonaj o tym mojego TŻ :wink:.

A i Felutek nie jest zachwycony konkurencją. Nauczył się warczeć z niezadowolenie i prychać. Można się przerazić :mrgreen: Nie daje się brać na ręce ani całować. Tylko wrrrr, wrrrrr, wrrrr.
Ale w nocy przytula się do mamy i cycka. Choć oburzony jest obecnością nowego lokatora w łóżku. Więc od czasu do czasu powarkuje.

No i wynaleźli sobie nową zabawę, wskakiwanie i ucieczki z wanny.

Jest tylko jedno zmartwienie z Felusiem. Kategorycznie odmawia jedzenia puszek. Musi być gotowany kurczak i tyle. Surowe mięsko też jest be :mrgreen:
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro gru 07, 2011 11:26 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Troszkę rozpieszczony chłopaczek jest ;) Ale moje też owinęły sobie mnie wokół palca ;)
TŻ z czasem sam się przekona :) Już wykazuje ojcowskie odruchy :)
Mój tata cały czas marudził, że mają z mamą 5 kotów...ale tylko marudził :ryk:
A jak zabrakło jednego to chodził przybity i było widać, że tęskni.
Mój TŻ też marudkował po przygarnięciu 2 kitki, że miał być tylko 1 kot, a są dwa. Niedawno jednak chcieliśmy porównać jak urosła nam mała kicia i oglądaliśmy jej nagrania z tego samego okresu, na których co chwilę mówił moja kicia kochana, nasz kitulek malutki :ryk:
Dochodzę do wniosku, że faceci chyba tak po prostu mają. Taka poza, że niby "taki twardy jestem". Ale małe kociaki potrafią sobie z nimi radzić i rozmiękczyć męskie serducho :D :ryk:
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 793 gości