jak dlugo uzywalas feliway'a? z tego co wiem to trzeba min 4 tygodnie, a jak nie ma poprawy to nawet jeszcze z miesiac aby sie upewnic, musi tez byc caly czas wlaczony i nie moze byc w kontaktach pod polkami czy za szafami bo hamuje to cyrkulacje feromonow policzkowych, jestem w trakcie uzywania wiec znam ulotke na pamiec

kuwety tak jak dziewcxzyny pisaly duze i w zacisznych miejsach, co do zwirku to mozesz pokombinowac ja uzywam tego http://animalia.pl/produkt,4741,41,jrs- ... s-40l.html od zawsze, jak mielismy chwilowo kiedy benka to sie koty obrazily i laly obok bo zwirek sie nei podobal
czy kryta czy nie to migotka pewnie zdecyduje

spedzasz z kotami czas codziennie, a maz? ja obowiazkowo chocbym nie wiem jsk byla zmeczona bawie sie z kitami i czasami nawet pozwalam sobie wlazic na glowe - teraz np 3 kity spia prawie na mnie, trudno mi sie pisze ale przeciez ich nie przegonie
co do kropli to niech sie dziewczyny wypowiedza bo ja tez nic o nich nie wiem
z psychotrpami bym poczekala, maniek kiedys bral i srednio to znosil, lepiej pokombinowac na poczatek z meblowaniem, przystosowaniem domu dla kota etc. tak sobie mysle ze moze teraz jak jest dziecko to stres sie nasilil, wiecej siusia? apropos psychotropow to jeszcze mni sie przypomnialo ze maniek musial tez stopniowo odstawiac bo nie mozna bylo ot tak przestac podawac leko
a co z druga kita? nie sika?
wogole to Mifgotka sika wogole to kuwety czy zawsze poza, a co z kupa?
a i czy ona jest ciachnieta? moze poprostu znaczy srodowisko? (kombinuje ale trzeba sie nad wszystkim zastanowic)
a ty nie boisz sie ich tak wystawiac do ogrodu, wybacz ze pytam ale moje sa niewychodzace i jakos nie moge sobie wyobrazic czy Migotka sie nie gubi, nie stresuje tymi zmianami srodowiska dodatkowo etc.
ja dzisiaj jak wqrocilam to w kuchni byl nieduzy sik na kafelkach

lucka sie prawie przeprowadzila do naszej sypialmi, wychodzi na jedzenie i siku....znaczy jak zagladam i akurat chce siku albo jedzenie to wyjdzie przy okazji - co za kocica
