Wariatkowo 11. 8,5 kota... Prośba... DZIĘKUJĘ! :D s. 56

[OKI]

I to najwyraźniej nie wszystkich tak samo

[salvadoredali67]

a widziałaś jak ostatnio mi na kolana weszła?


sama . z własnej nieprzymuszonej.

[OKI]

Ona wszystkim włazi na kolana, ale nie każdemu od razu na głowę

[salvadoredali67]

to ja poprzestanę przy noskach eskimoskach. i trykaniu babcinym. W sumie babcia jest moją faworytą. jest tak humorzasta ,że aż kochana.

i love babcia

[OKI]

Nooo, Babcia pierworodna jest jedyna w swoim rodzaju

[salvadoredali67]

Najfajniej jest jak się babcia obraża. Syczy, krzyczy i macha łapskiem. tylko jak mnie trafi to niby przypadkiem zapomina mieć pazurki. takie tam przeoczenie. Pierwsza kocia która drapie bez pazurka.

jak mnie ostatnio chciała dziabnąć to zapomniała ,że się otwiera paszczę do gryzienia. . A jak się na nią niby to obraziłem to zaraz podeszła i parę razy tryk- tryk głową mnie w plecy i coś takiego jeszcze usłyszałem: "te, Pietrek, to były żarty, noooo.... przestań i i głaszcz... no weź się do roboty....

[kalair]

[OKI]

Z Babcią należy ostrożnie. Zazwyczaj przemocy nie używa, co nie znaczy, że nie umie
Szczegóły u cioteczki Pitu_Pitu

[salvadoredali67]

Cioteczka Pitu Pitu używa przemocy? a nie wyglądała na to .......




Po prostu z babcia trzeba delikatnie, z uczuciem, jak nie przymierząjąc z delikatnym facetem....

babcia jest tylko dla wrażliwych. i mocno uczuciowych .

Gdyby babcia nie była kotem to byłaby Julią.


jak z babcią się odpowiednio tak to wtedy babciunia odda z siebie to fszystko co najlepsze i najcenniejsze.....

[kalair]

[kocurzyca41]

Cześć wariatuńcie.Odpoczywacie?

[Pitu_Pitu]

Cioteczka Pitu Pitu używa przemocy? a nie wyglądała na to ....

że ja?? przemocy?? never!

dobry

[kalair]

Hejka wszystkim!

[OKI]

Bry
Kciuki prosimy, bo Faxe i Full dzisiaj na odjajcaniu
Full - 2,5 kg
Faxe - 2,6 kg

Foster - od soboty wreszcie bez leków Szczęśliwy jakniewiemco i nawet zaczyna sobie przypominać, jak się mruczy
Też kciuki za Dziecko Specjalnej Troski, żeby już tak został bez leków

Fischer , jeszcze z tydzień i pewnie też kastracja, na razie jeszcze oczka ma zakraplane - już są ładne, ale dla pewności chcę mu jeszcze chwilę pokropić bez fundowania stresów. Tym bardziej, że u niego kastracja może być ciut bardziej skomplikowana, jedno jąderko ma nieco cofnięte. Wprawdzie nie powinno być problemów, ale małego mam jednak umówić osobiście u Naczelnego Kastratora Taki go zaszczyt kopnie w chudą dupinę Fischera, znaczy, zaszczyt kopnie
Tego tu Fischera





Fischerową ostatnio ulubioną zabawą jest przemykanie się przy każdej okazji do sypialni i zabawy z ulubioną kumpelką








Eeee.... to mój ogon, czy nie mój ogon

[Wielbłądzio]

Mój Faksik nie będzie nigdy miał małych Faksików ???