dokota pisze:Gwoli wyjasnienia-próba Rivalty generalnie służy do odróznienia przesięku od wysięku, różnią się ciężarem właściwym, a ten zależy od zawartości białka w płynie. Wysięk jest płynem zapalnym, będzie występował przy zapaleniu wątroby, zapaleniu otrzewnej np. po zabiegu lub wskutek rany perforującej, zapaleniu trzustki, ale również przy zastoinowej niewydolności krążenia. Ponieważ przy FIP wysiękowym jest duża zawartość białka w płynie, test zawsze jest dodatni. Ale dodatni test też nie oznacza jednoznacznie FIP. Podobnie jak wysoka bilirubina, która przy FIP występuje zawsze i często jest pierwszym z parametrów biochemicznych ulegających istotnej zmianie...
Choroba zakaźna to taka, która jest wywoływana przez zarazek, choroba zaraźliwa to taka, która przenosi się z osobnika na osobnika, Każda choroba zaraźliwa jest zakaźna, ale nie odwrotnie, np. tężec jest zakaźny-choroba bakteryjna, ale nie zaraźliwy. Tak też mówi się o FIPie. Jednakże w skupiskach kotów występowanie tej choroby ocenia się nawet na 10%, zdarzają się też zachorowania jednoczesne, więc jednak byłabym ostrożna w wyciąganiu ostatecznych wniosków.
Mykoplazmoza może przenosić się poprzez różne stawonogi, pchły jak najbardziej... Jednak przy wystąpieniu objawów klinicznych FIA w morfologii jest widoczna wyraźna anemia.
Pcim-Olki, pamiętasz może wyniki morfologii swojego tymczasa?
Test na obecność koronawirusa jest przydatny, bo może wykluczyć FIP.
Niestety nie pamiętam. Pamiętam natomiast, że anemia była bardzo duża i kotek miał dwukrotnie robioną transfuzję, bo HCT spadało poniżej (chyba) 15%. (a może nie HCT - niewiele pamiętam.)
Czy w takim razie nie był by wskazany pomiar SG płynu refraktometrem?
Właśnie test na FECV wykluczył FIP, ale nie był to standardowy test ELISA, który mimo wszystko nie jest do końca wiarygodny przy neg. - nie pamiętam dlaczego, pamiętam wnioski z ówczesnych poszukiwań.