Robin -dżentelmen z działek szuka domku.NIEAKTUALNE

Robin - cudowny kotek z białaczką - kto da mu dom?

O tototo

ha! zawsze miałam wrażenie, ze jeszcze jakieś zdolności posiadam, nie tylko do wymyślania głupkom, ale i do wymyślania chwytliwych tytułów (czego nie mozna powiedzieć o tytule mojej pracy mgr)

Tekst do Allegro wysłałam już do Mruczeńki, w poniedziałek powinno już być allegro cegiełkowe, jak tylko będzie to wstawię linka :ok:

Gibutku

Może lepiej "cudowny kotek z małym felerem", jak ludzie -niekociarze zobaczą bialaczkę, nie zajrzą do tekstu :oops:

ten feler też jakoś nie brzmi.
Masz rację, że nie-kociarz od razu wymięknie.

"cudowny kotek do domu bez innych kotów"?

musze pomyślec spokojnie, bo wściekłam się na gościa
viewtopic.php?f=1&t=128943

Też napisałam - no szok, po prostu :roll:

Jak myślicie ma kotek szanse znaleźć domek , teraz jest i będzie coraz więcej kociąt a ten z tą chorobą

.Przeczytałam to
,to o tym gościu i jego kociaku uparty facet .Mi kiedyś dzieciaki przynieśli kotka z przekręconym łebkiem maleństwo kiepsko wyglądał .Pojechałam do weta mały kichał wet ocenił go na pięć dni , nie dawał mu szans ale dał mu zastrzyk , kupiłam mleko w proszku do kociąt , butelke ze smoczkiem .Byłam wykończona nocnym wstawaniem jakbym miała małe dziecko szook, mały tak łapczywie pił że zepsułam kilka smoczków żeby zrobić odpowiednią dziurkę , masaże brzuszka , kupka itd . I wyrosła śliczna panna wtedy było zimno w domu nie grzali więc małej robiłam bańkę i kładłam kocyk i miała ciepełko. Potem pojechałam do weta na szczepienia a wet

zrobił ślepka ale był zdziwiony .Można wychować i takiemu maleństwu też dać zastrzyk, ale to bardzo pracochłonne .

lidka02 pisze:Jak myślicie ma kotek szanse znaleźć domek , teraz jest i będzie coraz więcej kociąt a ten z tą chorobą .

Moim zdaniem kot ma marne szanse na dożycie do jutra

Domek to mglista przyszlość

Mam do was dziewczyny pytanie czy któraś może mieszka w bloku i ma sąsiada nad sobą z kotami

, chciała bym się dowiedzieć czy jak koty biegają to słychać .Bo ja akurat mieszkam na samej górze i moje jak przystało na koty w dzień śpią a o 4 rano i 22 w nocy szaleją .Jeszcze mi nikt uwagi nie zwrócił ale moje dziś biegały o 3.30 i się obudziłam i pod soba u sąsiada słyszałam gadanie a dziś niedziela

i nie wiem może te moje ich obudziły kurcze .

taizu pisze:
lidka02 pisze:Jak myślicie ma kotek szanse znaleźć domek , teraz jest i będzie coraz więcej kociąt a ten z tą chorobą .

Moim zdaniem kot ma marne szanse na dożycie do jutra Domek to mglista przyszlość

który kot nie dożyje jutra? Robin? czy kot od tego gościa?

lidka02 pisze:Mam do was dziewczyny pytanie czy któraś może mieszka w bloku i ma sąsiada nad sobą z kotami , chciała bym się dowiedzieć czy jak koty biegają to słychać .Bo ja akurat mieszkam na samej górze i moje jak przystało na koty w dzień śpią a o 4 rano i 22 w nocy szaleją .Jeszcze mi nikt uwagi nie zwrócił ale moje dziś biegały o 3.30 i się obudziłam i pod soba u sąsiada słyszałam gadanie a dziś niedziela i nie wiem może te moje ich obudziły kurcze .

mieszkam w bloku na środkowym piętrze i dopóki Vito nie zaczyna turlać po podłodze szklanej kulki z reala, to jest cicho.
No chyba, że tak jak wczoraj Lucek albo Dzidek wydumali, ze szklany klosz w kształcie patery to dobre lądowisko przy zeskoku z półki.
Nie przejmuj się. Chyba, że zaczną się tłuc i wrzeszczeć. No to może być problem.

Robin -dżentelmen z działek szuka domku.NIEAKTUALNE

Kto przegląda forum