Dzieci z Maine Coonem.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 02, 2011 12:49 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Cel był taki - wykazać bezsens przychodzenia na swiat kociat - wszystko jedno jakich i gdzie.......

71 kotów w schronie to mało?.......cóż i z tym się nie zgadzam. Zwłaszcza w kontekście - faktu, że w wielu krajach zwierzę ma określony czas na adopcję. Jeśli domu nie znajdzie - morbital. Nie wiem czy tak jest w Niemczech ( jest i w Polsce, tylko nieoficjalnie).
Koty i psy "nierokujace adopcyjnie" sie usypia.Malo kto o tym wie. Bo i skąd. Wiele różnych rzeczy sie dziwnych robi - ale to nie miejsce i pora na takie rozmowy.

Cóż Pg39a ......nie dogadamy się. Ja na tym nie stracę, Ty tez nie - stracą tradycyjnie koty. Mnie to nie poprawia humoru, zastanów się czy Tobie tak.

I nie o to tu chodzi - kto kogo wystraszy. Serio.
Ostatnio edytowano Czw cze 02, 2011 14:47 przez Neigh, łącznie edytowano 1 raz
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw cze 02, 2011 12:51 Re: Dzieci z Maine Coonem.

pwpw pisze:No tak, teraz najlepiej, żeby autorka wątku jednak była rozmnażaczką 8) wszak wszytko 8) już wiadomo, pytania, to zbędna formalność 8)
Neigh ani Tobie, ani nikomu nie życzę takich 'ogólnie padających argumentów' 8O w kontekście tego, co robisz...
BTW: lubię logikę typu "nie powiem, że .." "to tajemnica, ale " itd. :ryk: No to już oficjalnie rozpoczęliście "nagonkę" ("Gdyby ktoś urządzał nagonkę to by się uparcie dopytywał (...)" :?:
EOT. szkoda słów



Z całą pewnością nie nazwałabym jej - świadomą właścielką i odpowiedzialną osobą.......Ale to moja prywatna opinia, tak?
Ostatnio edytowano Czw cze 02, 2011 14:48 przez Neigh, łącznie edytowano 1 raz
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw cze 02, 2011 12:53 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Neigh, spokojnie ;) Pwpw to nie autorka wątku. Odetchnij ;)

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw cze 02, 2011 14:49 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Dubel:-)
Ostatnio edytowano Czw cze 02, 2011 14:51 przez Neigh, łącznie edytowano 1 raz
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw cze 02, 2011 14:50 Re: Dzieci z Maine Coonem.

seidhee pisze:Neigh, spokojnie ;) Pwpw to nie autorka wątku. Odetchnij ;)


Dzięki, racja......zdecydowanie racja.
Idę się zająć Julką ( HA! może pojedzie do domu!!!)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw cze 02, 2011 20:36 Re: Dzieci z Maine Coonem.

MariaD pisze:
pg39a pisze:Teraz bardziej niz przedtem uwazam ze to bardzo dziwne hobby, ktore absolutnie nie sluzy kotom.

I własnie dlatego masz kota rasy Maine Coon?

Czy ma rodowód? I z jakiej jest hodowli?


Chciałam o to samo zapytać.

Niebieska_Chmurka

 
Posty: 361
Od: Wto mar 24, 2009 13:47

Post » Czw cze 02, 2011 21:33 Re: Dzieci z Maine Coonem.

rysiowaasia pisze:pg39a, zgadzam sie z Tobą w całej rozciągłości. :ok:
A ta nagonka jest przerażająca. Każdy użytkownik musi tłumaczyć się ze swoich niekastrowanych zwierząt, a z porodu swojej kotki tym bardziej.
W dodatku traktowanie każdego, u którego urodziły się kocięta, jako nieodpowiedzialnego rozmnażacza jest denerwujące. (...)

Doczytuję.
rysiowaasia, po kolejnym Twoim poście odnoszę wrażenie, że chyba pomyliłaś fora. Chcesz oglądać codziennie słitaśne fotki kocich noworodków, to zaloguj się na jakimś hodowlanym forum. Gdybyś nie wiedziała, na Miau działa rzesza osób starających się przeciwdziałać bezdomności kotów. Jeśli masz parcie na maluchy, poszukaj wątków o kociakach np. znalezionych w krzakach.
Na forum jest mnóstwo osób nie czytających treści postów, robiących instynktownie pod płaszczykiem uświadamiania zadymy, ale apoteoza porodu na miau jest naprawdę nie na miejscu i wypadałoby zachować powściągliwość.

kitkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2761
Od: Śro lut 07, 2007 20:52

Post » Czw cze 02, 2011 22:20 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Proponuję w ramach zapobiegania bezdomności i cierpieniu kotów zawiązać inicjatywę obywatelską i doprowadzić do uchwalenia ustawy nakazującej bezwarunkową eutanazję wszystkich przedstawicieli tego gatunku, bezwarunkową eutanazję wszystkich miotów i - przed eutanazją - bezwarunkową sterylizację wszystkich ciężarnych kotek zamieszkujących u kogokolwiek w domu, żeby broń boże ktoś nie musial umierać ze wstydu, że mu się kocięta urodzily. Jak się dobrze postaramy, to może uda się również przeforsować przyjęcie takiej dyrektywy przez UE. A potem reszta świata. Raz na zawsze skończmy z bezdomnością, chorobami i znęcaniem się nad tymi zwierzętami! Gatunkowi homo sapiens też pomożemy przy okazji, bo wirus kociego kataru może przecież za parę lat zmutować i spowodować jakąś straszną pandemię jak ptasia albo świńska grypa albo inny AIDS.
Kto chętny? Alleluja i do przodu :!:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 03, 2011 0:03 Re: Dzieci z Maine Coonem.

No to ostatnie juz mam nadzieje wyjasnienie.

Maine Coona dostalam w prezencie. Znajomi sie zlozyli kiedy przez dwa tygodnie nie moglam pogodzic sie ze strata mojego rudego dachowca. Poniewaz jak powiedzieli jedyne co mogli ze szlochow zrozumiec to to ze byl taki rudy i duzy wiec kupili mi najwiekszego i najbardziej rudego kota jakiego mogli znalesc. Zreszta jest tu na forum osoba ktora moze to potwierdzic. Ja wtedy mialam juz bodajze 16 innych kocich znajd w domu w tym dwa male kociaki ( plci meskiej ) znalezione przy drodze wiec sama bym tyle pieniedzy nie wydawala. Do mojego domu glownie trafialy koty w doroslym wieku. Sterylizowalo sie je na pniu i nie bylo problemu z ciazami. Jak pisalam wczesniej w ciagu ponad 20 lat opiekowania sie sporym stadem mialam w domu 3 mioty z ktorych tylko w jednym wypadku do zaplodnienia doszlo u mnie.
Na temat problemow zdrowotnych mojego kota tez juz pisalam wiec wystarczy przeczytac posty jak sugerowalam.
Przez cale zycie, odkad zaczelam zarabiac wlasne pieniadze, opiekowalam sie bezdomnymi kotami, dawalam im dom, karmilam i leczylam. Na wlasna reke, nie chwalac sie na forach, ktorych zreszta na poczatku wcale nie bylo bo nawet komputer byl nowinka, jaka to ze mnie cudowna osoba bo sie tak poswiecam. Wcale sie nie poswiecam , po prostu kocham koty.Troche mi dziwnie gdy slysze jaka jestem nieodpowiedzialna.... istny kat kociego rodu. Pewnie jestem, bo ostatecznie lepiej by bylo gdybym pieniadze poswiecone dachowcom wykorzystala na zakup parki dorodnych kotow z hodowli, powloczyla je na wystawy... i potem tylko mnozyc i mnozyc. I jeszcze zarabiac na tym. Faktycznie calkowity brak odpowiedzialnosci. No ale coz, bede miala nauczke zeby wlasne problemy rozwiazywac we wlasnym zakresie. Dziekuje za lekcje.
A ze nie rozpaczam ze w moim domu na swiat przyszlo piec maluchow? Ciekawa jestem czy wy pomstujecie na kazda ciezarna kobiete ze przyspaza Polsce nowych obywateli skoro tyle dzieci na calym swiecie cierpi z glodu i ubostwa. Nie? A to dlaczego?
A swoja prywatna opinie o Neigh zachowam dla siebie. Ja jestem dobrze wychowana.
Ostatnio edytowano Pt cze 03, 2011 0:20 przez pg39a, łącznie edytowano 1 raz

pg39a

 
Posty: 43
Od: Pt cze 11, 2010 13:19

Post » Pt cze 03, 2011 0:06 Re: Dzieci z Maine Coonem.

felin pisze:Proponuję w ramach zapobiegania bezdomności i cierpieniu kotów zawiązać inicjatywę obywatelską i doprowadzić do uchwalenia ustawy nakazującej bezwarunkową eutanazję wszystkich przedstawicieli tego gatunku, bezwarunkową eutanazję wszystkich miotów i - przed eutanazją - bezwarunkową sterylizację wszystkich ciężarnych kotek zamieszkujących u kogokolwiek w domu, żeby broń boże ktoś nie musial umierać ze wstydu, że mu się kocięta urodzily. Jak się dobrze postaramy, to może uda się również przeforsować przyjęcie takiej dyrektywy przez UE. A potem reszta świata. Raz na zawsze skończmy z bezdomnością, chorobami i znęcaniem się nad tymi zwierzętami! Gatunkowi homo sapiens też pomożemy przy okazji, bo wirus kociego kataru może przecież za parę lat zmutować i spowodować jakąś straszną pandemię jak ptasia albo świńska grypa albo inny AIDS.
Kto chętny? Alleluja i do przodu :!:

felin, nawet tak nie żartuj... bo Tobie się wydaje, że sprowadziłaś sprawę do absurdu.
Ale inni mogą nie być tego zdania.
Przepraszam za OT.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt cze 03, 2011 6:55 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Felin ma rację! Dosadnie, ale sensownie :ok:

Kitkowa, nie, nie pomyliłam fora. Nie cierpię tylko agresji, fanatyzmu i nadgorliwości. I czasem mam wrażenie,ze najbardziej usatysfakcjonowałoby Was usmiercenie wszystkich nierasowych kotów ( jak to trafnie wyraziła felin)

Nie jestem zwolenniczką niekontrolowanego rozrodu zwierząt. Ale bez przesady. Nie traktuję każdego kociego porodu jako tragedii.
Czasem mysle sobie,że to forum powinno nazywać się: eutanazyjno-aborcyjne :?

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Pt cze 03, 2011 6:58 Re: Dzieci z Maine Coonem.

I moze powinni. Gdy czytam posty hodowlane typu ( cytaty tylko z jednego topiku) : " Na poczatku marca spodziewmy sie miotu D!:)" Reakcje: "Gratulki!" ( aniolki i usmieszki w duzej ilosci) " Zaskoczyla mnie ilosc!:)" Aniolki i serduszka nastepuja . Plus zdjecia tych slodziachow ( nota bene piekne koty. Przesylam gratulki i aniolki. Niech sie dobrze ... hoduja) Te zdjecia sa prawie identyczne ze zdjeciami moich kociat i mi sie cos w kieszeni otwiera. One maja prawo do zycia. Moje ewidentnie nie. A one chca zyc. Bardzo. I gdyby tylko ich mama nie byla znajda..... No coz mam nadzieje ze ksiaze William angielski i jego zona Kate beda bardzo plodni... Ale moment. Jaki ona ma wlasciwie rodowod?
Jak kitkowa powiedziala apoteoza rozmnazania nie jest na miejcu. Poczytaj sobie forum hodowlane.

pg39a

 
Posty: 43
Od: Pt cze 11, 2010 13:19

Post » Pt cze 03, 2011 7:49 Re: Dzieci z Maine Coonem.

A mnie się nóż w kieszeni otwiera, jak u kogoś rodzą się kocięta przypadkiem - dlatego, że miał w domu płodnego kocura i płodną kotkę, którym udało się do siebie dorwać.
Na pierwszy rzut oka kociaki u Ciebie nie różnią się zbytnio od tych hodowlanych. Tylko że hodowca łączy koty w sposób przemyślany, analizując rodowody na wiele pokoleń wstecz; koty hodowlane są przebadane na typowe dla rasy choroby genetyczne, oraz FIV i białaczkę; mają oznaczoną grupę krwi, aby uniknąć konfliktu; i pewnie jeszcze parę innych rzeczy, o których nie mam pojęcia, bo hodowcą nie jestem i nie będę. Twoją jedyną troską było to, czy kotka zdoła urodzić duże kocięta - jeśli nie widzisz tej przepastnej różnicy, to chyba nie umiem Ci jej wskazać.
I owszem, dlatego właśnie akceptujemy (bądź tolerujemy - ja chyba bardziej do tych tolerujących się zaliczam) narodziny kociąt w hodowli.
Chcesz podyskutować o hodowlach? Tu już mnóstwo na ten temat powiedziano: viewtopic.php?f=8&t=114823&hilit=hodowle+a+sterylizacje+aborcyjne

To wszystko już było, ale może powtórzę głośno i wyraźnie: zależy nam na tym, żeby KAŻDY kot był upragniony i kochany, żeby miał zapewnione zdrowe jedzenie, opiekę weterynaryjną i komfort psychiczny. Dlatego właśnie nie będziemy wyrażać zachwytu nad przypadkowo urodzonymi kociętami.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pt cze 03, 2011 8:47 Re: Dzieci z Maine Coonem.

o jejjjjjjj... :cry: :cry: :cry: :cry: pg39, współczuję, naprawdę. Jednoczę się z tobą w bólu, wyobrażam sobie, co czujesz. Na szczęście mnie nigdy coś takiego się nie przytrafiło, ale wyobrażam sobie, jakie to straszne. Biedne maluchy :placz: :placz: :placz: Takie... żywe :crying: :crying: :crying:

-----------------------
tak lepiej :?:
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pt cze 03, 2011 9:01 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Szenila, naprawdę tak Cię bawi ten temat?

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, włóczka i 103 gości