» Śro kwi 13, 2011 14:05
Re: PROŚBA O INTERWENCJĘ NA WOŁOSKIEJ 34/W-WA
Ja też bym się biła o białego kota, a nad buraskiem zastanawiała. Głównie dlatego, że mogę mieć jednego kota naraz i to na krótko. Już chory biały kot to ryzykowna sprawa, a chory burasek jeszcze bardziej.
Bo białe są adopcyjne, więc siedzą krótko.
Teraz czas przed kociętami. Nawet jeśli ktoś ma jedno - czy dwa miejsca, to będzie je trzymał dla kociąt, bo przychodzą hurtem - ale i hurtem potrafią pójść.
Forum nie jest organizacją. Jest zbiorowiskiem ludzi, a każdy z tych ludzi jest inny i ma inne zapatrywanie się na sprawę.
Poza tym pies to nie kot - pies, jeśli ma towarzystwo człowieka, prawie zawsze jest zsocjalizowany, choćby jako tako. Koty od zbieraczek to bardzo często agresywne lub wystraszone dziczki - a takiego na dt to mało kto chce już w ogóle, bo i do tego chory.
Dlatego bardziej przekonuje mnie propozycja Zofii - żeby pójść tam z karmą, powiedzieć, że słyszeliśmy, że ma pani dużo zwierzaków, a my tak je kochamy, a co temu kotkowi, może pomóc, do lecznicy zawiozę... a siedzi w lecznicy tydzień bo jeszcze badania mu robią, wie pani, to taka dobra lecznica itd.
I przy okazji się dowiemy czegoś o charakterze kotów.
Szkoda, że tutaj organizatorki od razu założyły agresję.
Ostatnio edytowano Śro kwi 13, 2011 14:06 przez
Szalony Kot, łącznie edytowano 1 raz