Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 22, 2011 18:52 Re: A jednak Fiodor:-) niech i tak będzie:-)

A tyle razy wszędzie powtarzam, nie cieszyć się kuuuurde, bo to pecha przynosi. Na radośc, to jeszcze przyjedzie czas......Ech kobity, kobity niereformowalne jesteście:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie maja 22, 2011 18:53 Re: A jednak Fiodor:-) niech i tak będzie:-)

Neigh pisze:A tyle razy wszędzie powtarzam, nie cieszyć się kuuuurde, bo to pecha przynosi. Na radośc, to jeszcze przyjedzie czas......Ech kobity, kobity niereformowalne jesteście:-)

Ależ ja się wogóle nie cieszę, piję z żalu za Teodorkiem :twisted:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Nie maja 22, 2011 19:10 Re: A jednak Fiodor:-) niech i tak będzie:-)

Ja w pecha nie wierzę :wink: Wierzę ,że Fiodor będzie szczęsliwym kotem ))))))))

panda5

 
Posty: 386
Od: Sob gru 18, 2010 20:45

Post » Nie maja 22, 2011 19:12 Re: A jednak Fiodor:-) niech i tak będzie:-)

a mnie się tak cały dziń gęba smieje :mrgreen:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Nie maja 22, 2011 19:20 Re: A jednak Fiodor:-) niech i tak będzie:-)

A teraz rozliczenia:

Dostaliśmy:

Ola z Kutna - 40 zł
Iwona 66 - 100 zł
Panda5 - 30 zł


Razem: 170 zł

Wydaliśmy:

Podstawowe badanie krwi + odrobaczenie - 78 ( a nie 70 jak raz omyłkowo napisałam)
I szczepienie - 45 zł
leczenie po wymiotach - 58 zł
II szczenie - 45 zł

Razem:226

czyli 56 zł na minusie


Bardzo wszystkim dziękuję za wpłaty - pomęczę Tz - o zrobienie skanów rachunków - mam wszystkie oprócz II szczepienia ( noo nie brałam, bo mam wklejkę w książeczce, to chyba starczy nie?)
Ostatnio edytowano Pon maja 23, 2011 9:12 przez Neigh, łącznie edytowano 2 razy
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie maja 22, 2011 19:34 Re: A jednak Fiodor:-) niech i tak będzie:-)

Ja coś doślę :) Byleby tylko Fiodorek był ....kotem a nie kłębkiem nerwów :wink:

panda5

 
Posty: 386
Od: Sob gru 18, 2010 20:45

Post » Nie maja 22, 2011 19:49 Re: A jednak Fiodor:-) niech i tak będzie:-)

To poproszę nr konta na maila.
Jutrzejszy gabinet pracuje na Fiedkę!

Przedstawiam się: nowa na razie wirtualna mama adopcyjna Teodora.
Imię zmnieniamy bo u nas się koty nie na F"nie udają" a jemu na razie i tak bez różnicy.

Po byłej-zagrzybionej i wariacie-niejadku Fiodor wydaje się być wyzwaniem innego rodzaju.
Jest OSTATNIM kotem w naszym domu ,tak obiecałam mężowi.:))

Oczekuję trudności.
Obiecuję kochać nowego synka:)
O postepach będę donosiła.

Będzie miał siostre persię i brata brytyjczyka. I jeszcze brata (BIG) jamnika.

No!Postanowione!!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie maja 22, 2011 19:53 Re: A jednak Fiodor:-) niech i tak będzie:-)

:dance: Superrrrrrr :1luvu:Gratuluje :1luvu:Fiodorek ma mamę :ok:

panda5

 
Posty: 386
Od: Sob gru 18, 2010 20:45

Post » Nie maja 22, 2011 20:11 Re: A jednak Fiodor:-) niech i tak będzie:-)

Dziękuję !(acz się boję!)

Ten kot zasługuje na dom gdzie będzie miał poprostu normalnie.
Może u nas to za duże słowo "normalnie" ale się kochamy i jesteśmy z sobą.

Dosyć tego bohaterstwa: Neigh donoś nam o postępach Fiodorka bo kocio zgromadził mały fan-club (Neigh zgromadziła?)

Proszę z całego serca bo jestem ciekawa KTO do mnie trafi!.
A jak się czyta to się robi ciepło kolo serca.Tak jak przy Gerardzie!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie maja 22, 2011 22:07 Re: A jednak Fiodor:-) niech i tak będzie:-)

:dance: :dance2:
:dance2: :dance:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn


Post » Pon maja 23, 2011 8:51 Re: A jednak Fiodor:-) niech i tak będzie:-)

Ty się Kotkins tak nie ciesz:) Bo jak sie sama przyznałaś........to wiesz wiadomo teraz komu wlać jakby co 8)
Domy z poza "miau" to są takie anonimowe - a nasi to wiesz poprzeczkę mają wysoko postawioną.


Uprzejemie donoszę, że Fiedka niemal na luzie chodzi sobie już po całej górze. Fakt, że jak cokolwiek, to daje dyla.....ale to już coś. Widok mojego syna mającego pokoj także na górze, vis a vis jego ( Zuzkowego ) już nie jest straszny. To znaczy na jego widok, nie zwiewa, o ile nie wyciąga do niego ręki. Obecność juz nie straszna. Gadać Bartek do niego też może. Nawet go słucha.

Wczoraj Bartek doznał szoku, bo mu się o nogi otarł. To znaczy Fiedka może Bartka dotykać, on kota nie.......W nocy urzadza sobie wyprawy na dół, ale zwiewa, bo tu durna Tola mieszka...........Durna Tola jest psem, duzym gabarytowo.........a durnym łoooooooo matulu..............Gdybym wiedziała to co o niej wiem - to bym sie w życiu na tej drodze przy niej nie zatrzymała - tylko na wstecznym i pełnym gazie bym się ewakuować próbowała. Serio książkę można o niej napisać.......pt "Tola - pies, który bał sie podłogi" ( w nawiązaniu do inteligenta, który jezdził koleją).
Chociaż inna sprawa, że ostatnio dzielny pies Tola wszedł o własnych łapach do weta - pierwszy raz po 4 lata życia. Nie żeby się weta bał, no skad.....po prostu nowy dom z linoleum i kafelkami na podłodze........

Wracając - Tola nowego kota obejrzeć musi - a kot nie chce być oglądany. I jest tak........ten na ugiętych łapach na dół, ta na ugiętych do niego...Nic mu nie zrobi, ale on tego nie rozumie. Taki Gerard np. na widok zblizającego sie psa, stanął zrobił minę pt "won prymitywie pospolity" i poskutkowało.......
Fiedka takiej siły przebicia nie ma:-)jeszcze...........................

Tola generalnie koty by może ganiała......ale nie jest łatwo ganiać coś, co umie chodzić po wszystkim. Tola nie umie. Mieszka z nami ponad 4 lata. Z kilku pomieszczeń w domu była w 2, do 3 wpada wyłącznie jak jest burza. Po tych 2 do których wchodzi porusza sie wyłącznie wyimaginowanymi ścieżkami i tylko nimi. Przesuniesz stolik o 5 cm MOGIŁA pies z głodu i pragnienia padnie, zsika sie pod siebie a nie ruszy. Ma coś z mózgiem bez wątpienia........

A jak ją z jezdni zeskrobywałam to sobie myślałam - Boshee tak cudna, to ja jej w 2 tyg. dom znajdę. W zdecydowanie złą godzinę wymówiłam........Wprawdzie ci co ją znali tak ze 3 lata temu, nie mogą wyjść z podziwu nad zmianami w jej psychice, ale my wiemy swoje:-). Mówimy o niej Tolunia z takim lekkim politowaniem., Aczkolwiek postęp jest - bo i kontakt wzrokowy nawiązuje i je w naszej obecności i na imię reaguje i nawet przychodzi wołana i można przy niej rękę podnieść i głośniej cos pOwiedzieć. Bo zapomniałam dodać, że jak ją znalazłam to miała 7miesięcy i była tak niedożywiona, że nawet jej się stałe zęby nie wykształciły ( widać matkę też głodzili )i na widok ładowarki do telefonu usiłowała przeniknąć przez ścianę. Była tak bita, że wytłuczono z niej wszystko.........
Na tej fali taki Fiodor szczególnego dysonansu nie stanowi:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon maja 23, 2011 9:15 Re: A jednak Fiodor:-) niech i tak będzie:-)

masz faktycznie dom specjalnej troski ,coś o bitym szczeniaku
też wiem z własnego doświadczenia bo mam taką gadzinkę :mrgreen:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Pon maja 23, 2011 10:01 Re: A jednak Fiodor:-) niech i tak będzie:-)

iwona66 pisze:masz faktycznie dom specjalnej troski ,coś o bitym szczeniaku
też wiem z własnego doświadczenia bo mam taką gadzinkę :mrgreen:



Nie jest tak źle:-) Taka Mela np. jest całkiem normalna kocica......
Bromba swój rozum ma - i z niej jestem najbardziej dumna. Siedziała bite 8 lat w schronie. Wszyscy mi mówili, ze jestem stuknięta i nic z niej nie będzie........Iiiiiiiiiii tam. Ludzie swoje, a ja wiem swoje.

Podobnie jak z moim Tygrysiem ( już go nie ma ) - miał opinię "niebezpieczny dla ludzi i zwierząt". Tiaaaaaa przywiozłam sobie do dzieci, psów, kotów......Fakt, że miałam go tylko podwieźć do hotelu, ale jak zobaczyłam ten szkielet to wiedziałam, że nie przeżyje ( miał już śpiączkę głodową....).
Niebezpieczny to fakt był, ale nie do zwierząt i ludzi.........tylko do facetów w kaloszach. ( tacy w schronie pracowali). Oj długo bym mogła o różnych dziwadłach co się przez ten dom przewinęli opowiadać.
Fiodor jest normalny..........on jest kosmicznie zastraszony, ale o dziwo normalny. Jak zapomni o lęku - bedzie baaaaardzo fajnym kotem - zobaczycie!
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon maja 23, 2011 11:27 Re: A jednak Fiodor:-) niech i tak będzie:-)

A ja Ci mówię ciotka, że się szybciej rozkręci, to jeszcze pokój terapeutyczny szybciej zakocicie :>

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 65 gości