Wrocław/Martka łapie Purkyniego, Nankiera, bibli.uniwersyt.

Pani Marto, prosze przywiez Marcysie- jutro po poludniu.

szaput pisze:Pani Marto, prosze przywiez Marcysie- jutro po poludniu.

Gdzie nasza Marcysia się wybiera?

Pani Jolu, ciągle mysle o Pani, nawet dzisiaj w drodze do pracy. Muszę podjechac do pani tylko problem z tym czasem

Czwarty nie złapny, niewidziany

i co teraz?

Nie odpuszczam....jak na razie przynajmniej....

Następny punkt to wiesz jaki?....Purkyniego

A ten kotek syjamski to jednak nie był "mój"

Myslę,ze jeśli maluch nie wyjdzie na dniach, to chyba trzeba łapać matkę.
Mam nadzieję, ze o moich tez nie zapomnisz :wink:

Mam dla Ciebie gazety. Jeśli nie będziesz jechała na budowę samochodem, to pod koniec tygodnia podrzucę Ci do domu.

proszę, zerknijcie na wątek viewtopic.php?f=13&t=128391
potrzebuję tdt na 5 dni dla małego chorego kociaka

patinette78 pisze:proszę, zerknijcie na wątek viewtopic.php?f=13&t=128391
potrzebuję tdt na 5 dni dla małego chorego kociaka

napisałam ci pw

Na budowie problem.... :evil:

brałam tabletki na uspokojenie. Trafiłam na kier. budowy, do którego nic nie dociera :evil:

jesli chodzi o kociaka.

Byłam rano, zaniosłam karmę, ale musiałam zostawić przy budce ochroniarza. Dobrze, ze w ogóle wziął. Kierownik już od rana biegał i krzyczał, żeby nas nie wpuszczać i pozabierać klatki - tak mówi ochroniarz.
Marta zadzwonię do Ciebie wieczorem, może coś wymyślimy.
Kciuki za spotkanie z panią od Marcysi. :ok:

ewado pisze:Byłam rano, zaniosłam karmę, ale musiałam zostawić przy budce ochroniarza. Dobrze, ze w ogóle wziął. Kierownik już od rana biegał i krzyczał, żeby nas nie wpuszczać i pozabierać klatki - tak mówi ochroniarz.
Marta zadzwonię do Ciebie wieczorem, może coś wymyślimy.
Kciuki za spotkanie z panią od Marcysi.

w takich sytuacjach czasami warto poprosić TOZ aby porozmawiał z kierownikiem.

Właśnie tak sobie pomyślałam, ze najlepszy byłby ktoś z jakiejś organizacji, a nie jakieś tam "zwariowane baby", które właściwie nikogo nie reprezentują i które można postraszyć policją i po prostu pogonić....
może wiecie do kogo konkretnie z TOZu można się zwrócić, bo trzeba tu kogoś, kto ma doświadczenie z takimi przypadkami i ma dar przekonywania, umie negocjować, zna przepisy i co najważniejsze nie traci zimnej krwi

Mi jedynie kto do głowy przychodzi to P. Gosia Domańska.

Rozmawiałm z Asią, lepiej po cichaczu zrobic co mamy zrobić, bo kto wie czy nie potruje, kto to wie. Tego człowieka nikt nie przekona, ma złą opinie wśród ludzi, jako zły człek, na razie wystawili mi potajemnie klatkę, ale skoro nie dzwonili to nic sie nie złapało.
Na razie trzeba znaleźć małego.

Byłam dzisiaj na chwileczkę na P.- dramat, na kici kici ( nic nie miałam do jedzenienia :oops:

) przybiegło kilka kotów, i maleńki chory z KK.
Dzisiaj wieczorem chcę tam pojechać.
Nie wiem czy małe się dadzą złapac do ręki, słyszałm, że niby podchodza, ale nie byłabym taka pewna :roll:

Wrocław/Martka łapie Purkyniego, Nankiera, bibli.uniwersyt.

Kto przegląda forum