Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 31, 2011 8:21 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

seidhee pisze:
mirka_t pisze:
mimbla64 pisze:...Przy tej liczbie kotów jest to dla mnie skandalicznym zaniedbaniem.

Zapewniam Cię, że gdybym tylko chciała i faktycznie była zbieraczką do tego cwaną to mogłabym mieć setkę kotów i tysiące ogłoszeń tych kotów w necie. Adopcje przy tym znikome. Wtedy byś była zadowolona?


Co za demagogia. Mogłabyś mieć tysiące ogłoszeń w necie i kilkanaście kotów w domu. Rzecz wyboru :roll:

widać fajniej jest gdy jest odwrotnie :mrgreen:
ale biorąc pod uwagę fakt ze darczyńcy wpłacają więcej niz 30 zł (patrz Anulka) to się nie dziwię ze jest fajniej :mrgreen:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 31, 2011 8:38 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Fredziolina pisze:
kota7 pisze:Ten wątek to jeden wielki śmietnik, więc nie ma obawy o śmiecenie. A ponieważ zarzuty padły publicznie, uważam, że publicznie powinnaś je wyjaśnić. Dlatego po raz kolejny proszę o przykłady dziwnych punktów w rozliczeniach koty.sos.



publicznie zarzucasz, publicznie wyjaśnij


A muszę :twisted: ? :twisted:

Ale nie ma sprawy - procesu się nie boję, proszę jedynie o czytanie moich postów ze zrozumieniem, chętnie wyjaśnię - jeśli wreszcie otrzymam informacje konkretne o leczeniu/diagnozie/stanie zdrowia Brzydzi i Czarnej. Już jakiś czas temu Mirka wprowadziła zasadę że nie ma nic za darmo :twisted: . Zamierzam się tego trzymać.

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw mar 31, 2011 8:53 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Jek pisze:A muszę :twisted: ? :twisted:


Nie, Jek, tu nikt nic nie musi.
Ani Ty, ani ja.
Ani Mirka.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw mar 31, 2011 9:00 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

seidhee pisze:
mirka_t pisze:
mimbla64 pisze:...Przy tej liczbie kotów jest to dla mnie skandalicznym zaniedbaniem.

Zapewniam Cię, że gdybym tylko chciała i faktycznie była zbieraczką do tego cwaną to mogłabym mieć setkę kotów i tysiące ogłoszeń tych kotów w necie. Adopcje przy tym znikome. Wtedy byś była zadowolona?


Co za demagogia. Mogłabyś mieć tysiące ogłoszeń w necie i kilkanaście kotów w domu. Rzecz wyboru :roll:

Jaka demagogia?

Owszem mogłabym mieć 3-5 własnych kotów i pouczać innych, oskarżać ich o to co tylko przyjdzie mi do głowy. Po prostu mogłabym mieć tylko "misję" do spełnienia a koty....... pies je trącał. Ważne, że moim byłoby dobrze.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw mar 31, 2011 9:00 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Jek, ale to jakaś dziecinada. 8O Ja Cię proszę o wyjaśnienia, ponieważ jestem częścią koty.sos. Szczerze mówiąc w tym momencie nic mnie nie obchodzą Twoje sprawy z Mirką, chcę jedynie, żebyś wyjaśniła, jakie masz wątpliwości. Nie wyjaśnisz, w moim rozumieniu nie masz czego.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Czw mar 31, 2011 9:14 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
seidhee pisze:
mirka_t pisze:Zapewniam Cię, że gdybym tylko chciała i faktycznie była zbieraczką do tego cwaną to mogłabym mieć setkę kotów i tysiące ogłoszeń tych kotów w necie. Adopcje przy tym znikome. Wtedy byś była zadowolona?


Co za demagogia. Mogłabyś mieć tysiące ogłoszeń w necie i kilkanaście kotów w domu. Rzecz wyboru :roll:

Jaka demagogia?

Owszem mogłabym mieć 3-5 własnych kotów i pouczać innych, oskarżać ich o to co tylko przyjdzie mi do głowy. Po prostu mogłabym mieć tylko "misję" do spełnienia a koty....... pies je trącał. Ważne, że moim byłoby dobrze.


Sama dobrze wiesz, że to nie jest wybór pomiędzy "mieć setkę kotów i tysiące ogłoszeń" a "mieć czterdzieści parę kotów i trzy ogłoszenia".
Zgadzam się w zupełności z mimbla64, że poziom zakocenia w Twoim domu nie wynika wyłącznie z miękkiego serca, ale przede wszystkim z braku zainteresowania szukaniem domów.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw mar 31, 2011 9:15 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

kota7 pisze:Jek, ale to jakaś dziecinada. 8O Ja Cię proszę o wyjaśnienia, ponieważ jestem częścią koty.sos. Szczerze mówiąc w tym momencie nic mnie nie obchodzą Twoje sprawy z Mirką, chcę jedynie, żebyś wyjaśniła, jakie masz wątpliwości. Nie wyjaśnisz, w moim rozumieniu nie masz czego.

To jak jesteś częścią to przeprowadź audit zewnętrzny. I zapewniam cię - wyjaśnię, ale w swoim czasie. Możecie więc wykorzystać temn czas na zrobienie wewnętrznych porządków. W kwestii zarządzania, finansów, przejrzystości rozliczeń i dokumentacji, właściwego księgowania wpływów i wydatków. Masz zapewne szerszy dostęp do informacji niż ja. Jakby co chętnie służę pomocą w porządkach. Nawet przyjadę gdzie trzeba. I zapeniam cię - to nie jest dziecinada. Takie zasady narzuciła Mirka, rzekomo dbająca o swoje koty. Ja się tylko ich trzymam.

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw mar 31, 2011 9:20 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Jek pisze:Ale nie ma sprawy - procesu się nie boję, proszę jedynie o czytanie moich postów ze zrozumieniem, chętnie wyjaśnię - jeśli wreszcie otrzymam informacje konkretne o leczeniu/diagnozie/stanie zdrowia Brzydzi i Czarnej. Już jakiś czas temu Mirka wprowadziła zasadę że nie ma nic za darmo :twisted: . Zamierzam się tego trzymać.


Jek, ja z dużym zainteresowaniem czytam Twoje posty i przyznam, że kompletnie nie rozumiem Twoich insynuacji. Masz jakieś zastrzeżenia, to je wyłóż, a nie bawisz się w "ja wiem ale nie powiem" niczym polityk pewnej frakcji.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw mar 31, 2011 9:21 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Jek pisze:I zapewniam cię - wyjaśnię, ale w swoim czasie.
Poczekam.

Jek pisze:Możecie więc wykorzystać temn czas na zrobienie wewnętrznych porządków. W kwestii zarządzania, finansów, przejrzystości rozliczeń i dokumentacji, właściwego księgowania wpływów i wydatków. Masz zapewne szerszy dostęp do informacji niż ja.

Nie znam się na tym kompletnie, więc nie bardzo wiem, jak miałabym się za to zabrac. Dlatego proszę Cię o wyjasnienie, bo ja nawet nie wiem, czego i gdzie szukać. A dostęp do informacji mam prawdopodobnie dokładnie taki sam, jak Ty, z tą różnicą, że Ty się na tym znasz, ja zupełnie nie.

Jek pisze: I zapeniam cię - to nie jest dziecinada. Takie zasady narzuciła Mirka, rzekomo dbająca o swoje koty. Ja się tylko ich trzymam.

Dla mnie w dalszym ciągu dziecinada, bo takie zasady być może Mirka narzuciła w stosunkach między sobą a Wami, ale dlaczego mnie do tego mieszasz i to w sprawie jednak odrębnej, nie rozumiem.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Czw mar 31, 2011 9:29 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

seidhee pisze:Sama dobrze wiesz, że to nie jest wybór pomiędzy "mieć setkę kotów i tysiące ogłoszeń" a "mieć czterdzieści parę kotów i trzy ogłoszenia".
Zgadzam się w zupełności z mimbla64, że poziom zakocenia w Twoim domu nie wynika wyłącznie z miękkiego serca, ale przede wszystkim z braku zainteresowania szukaniem domów.

A ludzie wydzierają mi koty siłą i podstępem. :lol:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw mar 31, 2011 9:35 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

seidhee pisze:(...)
Jek, ja z dużym zainteresowaniem czytam Twoje posty i przyznam, że kompletnie nie rozumiem Twoich insynuacji. Masz jakieś zastrzeżenia, to je wyłóż, a nie bawisz się w "ja wiem ale nie powiem" niczym polityk pewnej frakcji.


Co do poityki - uważam się za absulutnie apolityczną jedenostkę. Zastrzeżenia mam i wyłożę je we właściwym czasie i własciwym miejscu.

kota7 pisze:(...)Dla mnie w dalszym ciągu dziecinada, bo takie zasady być może Mirka narzuciła w stosunkach między sobą a Wami, ale dlaczego mnie do tego mieszasz i to w sprawie jednak odrębnej, nie rozumiem.

Ciebie w to nie mieszam, sama zaczęłaś drążyć temat. Właśnie to, że się trochę co i jak nie chcę przed czasem ujawniać wszystkich dowodów. Zwłaszcza że nie jest to właściwe ku temu miejsce. Masz bowiem rację iż to odrębna sprawa.
Moje napomknienia tu i teraz miały jedynie sprawić, by inne osoby (poza Mirką) baczniej zaczęły patrzeć na pewne rzeczy. By zaczęły się zastanawiać i byc może coś zmieniły, zanim będzie być może za późno. Naprawdę szczerze zainteresowanych zapraszam na PW.

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw mar 31, 2011 9:38 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Zaiste ciekawa sprawa. Na oskarżenia to jest właściwe miejsce, ale po wyjaśnienia to na PW.

Pierwsza zasada Jek - puścić bąka a potem udawać, że to nie ja.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw mar 31, 2011 9:43 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
seidhee pisze:Sama dobrze wiesz, że to nie jest wybór pomiędzy "mieć setkę kotów i tysiące ogłoszeń" a "mieć czterdzieści parę kotów i trzy ogłoszenia".
Zgadzam się w zupełności z mimbla64, że poziom zakocenia w Twoim domu nie wynika wyłącznie z miękkiego serca, ale przede wszystkim z braku zainteresowania szukaniem domów.

A ludzie wydzierają mi koty siłą i podstępem. :lol:


Ojej, no tak, zapomniałam, przecież Ty tak wspaniale im te domy znajdujesz.
I tylko kilka kotów jeszcze domu nie znalazło.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw mar 31, 2011 9:44 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Seidhee no przecież wiem, że do Ciebie się nie umywam. :twisted:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw mar 31, 2011 9:45 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Jek pisze:Ciebie w to nie mieszam, sama zaczęłaś drążyć temat.

Pisząc o mieszaniu mnie, miałam na myśli Twoje sprawy z Mirką, nie o sprawę kotów.sos.



Jek pisze:Moje napomknienia tu i teraz miały jedynie sprawić, by inne osoby (poza Mirką) baczniej zaczęły patrzeć na pewne rzeczy. By zaczęły się zastanawiać i byc może coś zmieniły, zanim będzie być może za późno. Naprawdę szczerze zainteresowanych zapraszam na PW.


Zupełnie nie rozumiem logiki Twojego postępowania. Zapraszasz na pw, bo nie chcesz ujawniać publicznie, o co Ci chodzi, żeby sie wcześniej nie wydało, a jednocześnie zachęcasz do naprawienia tego, co jest złe, zanim będzie za późno. Czyli chcesz rozwalić grupę koty.sos? czy nie? A jeśli pójdę na pw, to liczysz na to, ze to, czego się dowiem, nie przekażę tym, którzy są w grupie? Nie rozumiem. To jak mam naprawiać bez informowania zainteresowanych? I przede wszystkim decydentów, czyli władze Vivy?
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Derekduego, RaqueBlaf i 57 gości