Och, Róziu! Jeśli to ty, to dlaczego tak szybko odzwyczaiłaś się od dobrych manier Czyżby 4,5 miesiąca gigantu na nowohuckich osiedlach wystarczyło, aby zapomnieć o nabytej wcześniej kulturze i ogładzie
pozytywka pisze:Biedulka Żeby się szybko przekonała [size=50]a to na pewno ona?[/size]
Pewności nie ma, ale tak na 90%
Bardzo chciałabym zobaczyć i dotknąc jej brzuszek; Rózia ma bardzo charakterystyczny, taki miękki jakby w ogóle skóry nie było. No i w ogóle inaczej mieć kota w rękach, a nie widywać przemykającego jak perszing...
Tiaaa, brzuszek... Zołza szaleje i baraszkuje po domu z innymi kotami, ale tylko jak nas nie ma. Kiedy są domownicy trzyma się na dystans Już nie jest płochliwa, nie ucieka, ale przyzwyczajanie idzie bardzo powoli. Niebawem powinnam mieć fotki, wstawię i pomożecie mi porównywać czy to ona. Ja już całkiem zgłupiałam i naprawdę nie wiem czy to ten sam kot
Pełna pogardy dla nas, do momentu kiedy ma pełną miskę i zamkną się za nami drzwi... Szykujemy akcję - prowokację, mam nadzieję, że zbliży nas do wyjaśnienia Zagadki Burego Kota Uznawanego za Rózię