Hmm... my śpimy na materacach, które mają stelaże ułożone bezpośrednio na podłodze [dojrzewam powoli do wybudowania katafalku, ale zanim myśl przekuję w czyn, to trochę czasu minie

] i nasikane (nalane! <= tyle tego było

) zostało w lewym dolnym rogu każdego materaca, tuż przy ścianie.
Jak dziewczyny były obie, to Gryza z miłością w oczach, patrząc czule na mnie sikała na środek materaca. To się zdarzyło dwa razy, dopóki nie przeniosłam jednej z kuwet z powrotem do sypialni. GryZeldzie ewidentnie brakowało kuwety jako wystroju wnętrza, ponieważ po przeniesieniu przestała sikać na łóżko, ale i tak załatwiała się do drugiej kuwety, oddalonej od sypialni
Fila wczoraj dała popis w stylu "diva sikająca", ale rzeczywiście była nieco markotna przez cały dzień, dopiero wieczorem się wyluzowała, dała pogłaskać i tak rozmruczała, że aż dostała czkawki

Wydaje mi się, że była do tej pory trochę tłamszona przez o wiele bardziej żywiołową Gryzkę.
W przyszły poniedziałek będzie miała usuwane oczko i - przyznam - rozważałam jednoczesną sterylkę, o ile okoliczności by pozwoliły. Ale - jako gorący zwolennik sterylek po pierwszej rujce

- odpuściłam sobie, poczekam. Mam nadzieję, że to sikanie to tylko epizodzik wywołany stresem był.
A Gryza w nowym domu jest coraz bardziej śmiała, mam obiecane zdjęcia z komórki (niestety) - jak coś - to wstawię niezwłocznie

.
edit: tak Zgryzka zabawiała się wczoraj
