Panny Mazurzanki Anna Dymna i Kreska

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 18, 2010 13:01 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

Nooooo, objawił się znowu dziki kotecek :mrgreen:

Nie mogę zbliżyć się na odległość strzału i oczywiście, że tabletkę poda wet, ale jak to diablę wsadziś do kontenera? Jakoś do weta dowieźć trzeba :?

Prawdopodobnie będzie pomagał Poker :mrgreen:

mruffka

 
Posty: 194
Od: Pt wrz 03, 2010 17:01

Post » Czw lis 18, 2010 20:12 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

Jestem poturbowana psychicznie.
Drugi wet, a właściewie pierwszy (nazwijmy go wet A) kwestionuje w zasadzie zalecenia tego weta, u którego byłam we wtorek i wczoraj (nazwijmy go wet B).

Musiałam nalegać, żeby podał antybiotyk (lincospectinum), który wet B przepisał i po którym od razu się Kresce polepszyło. Dziś gorączka była już poniżej 39 stopni :ryk:

Porządkuję:

poniedziałek, 8 listopada, wizyta u weta A

objawy: gorączka 40,5 stopnia, apetyt umiarkowany, zapalenie płuc, słabe wyniki badań (głównie zbyt dużo leukocytów - ponad 36 na 10 normy, niskie wskaźniki czerwonych krwinek), duża apatia i ospałość
leczenie: 3 dni lincospectinum, potem dzień przerwy (11 listopada, więc jakiś tabs podtrzymujący) i jeszcze 2 dni lincospectinum, czyli do soboty. Od niedzieli do wtorku (3 dni) doxycyclina

rozpoznanie: najprawdopodobniej FIP (objawy niespecyficzne)

Efekt na dzień 16 listopada, po 8 dniach leczenia (wtorek)
- kot we wtorek w ogóle przestał jeść (do tej pory jadł w miarę normalnie)
- gorączka niezmiennie, codziennie powyżej 40 stopni
- we wtorek apatia jeszcze większa
- wystąpiło wyraźne zamglenie lewego oczka
- wyniki badań pogorszone (leukocyty wzrosły do dramatycznego poziomu ponad 56, czerwonych krwinek jeszcze mniej niż było)

Wizyta u weta B (wtorek, 16 listopada)
- praktycznie wykluczenie FIP
- po laboratoryjnym badania rozmazu wykluczył też raczej białaczkę (leukocyty :!: )
- rozpoznanie: swoiste zakażenie bakteryjne
- podano antybiotyk lincospectinum
- zalecono kontynuację doxycylkiny (do 10 dni)

we wtorek po wizycie u weta B kot zaczął biegać, bawić się trochę, dostał dużego apetytu.

środa: kotek nadal żywotny i aktywny, temperatura 39,1 stopnia (spadek o 1,5 stopnia), zmętnienie oka nadal obecne, ciemniejsza plamka ropki pojawiła się w dole oka, kot ledwo dał sobie podać tabletkę (miał siłę protestować :D ). Dostała u weta B po badaniu jeszcze zylexis na wzmocnienie. I propozycja, żeby dalsze zastrzykowanie odbywało się w Rumi (dla mojej wygody) u weta A.

czwartek:
rano kotka absolutnie wróciła do swoich starych zwyczajów i nie było siły podać tabletki doxycykliny - do pracy poszłam w bandażach :D .

Po południu wizyta u weta A (półgodzinne próby złapania kotki do kontenera):

Temperatura poniżej 39 stopni - juz w granicach normy.

Wet A nadal twierdzi, że to jest najpewniej FIP.
Nie bardzo chce podać lincospectinum (pomimo pisemnej prośby weta B) - twierdzi, że nie powinno łączyć się tych dwóch antybiotyków (lincospectinum i doxycykliny).
Nalegam, więc "na moją odpowiedzialność" podaje zastrzyk. Twierdzi, że mogą być skutki uboczne. Moim argumentem jest to, że skoro ma faktycznie FIP-a, to skutki uboczne nie mogą jej już zaszkodzić, skoro i tak umrze :?
Doxycyklinę planuje podawać 28 dni.
Twierdzi, że chwilowa poprawa stanu kotki może wskazywać właśnie na FIP, a zmętnienie oka jeszcze potwierdza tę diagnozę.

Po wizycie zostaje mi niesmak. Jest mi przykro, bo wet A, którego bardzo lubię, wprowadził mi w głowę zamęt. Kwestionuje zalecenia i diagnozę weta B, a ja widzę poprawę po czynnościach weta B. Wyraźnie jest niezadowolony, że zwróciłam się po poradę do innego weta, choc tłumaczyłam, że Kresce się pogorszyło, więc pojechałam tam, ponieważ mają więcej na miejscu możliwości dokładniejszego badania (laboratorium z doświadczoną laborantką, USG, RTG).
Na koniec stwierdził dobitnie, że WIE, iż do weta B skierowała mnie Pani Krysia......

Ja wiem, że to ta doxycyklina mogła wreszcie zacząć działać po 4 dniach podawania i że wcale lincospectinum podane potem (lub współdziałanie tych dwóch leków) nie musiało być powodem szybkiej i zaskakującej poprawy.
Ja wiem, że ta poprawa może być chwilowa, to dopiero 2 doby jest lepiej.

Ale nie wiem co robić.
Przestać chodzić do jednego z wetów, żeby nie mieszać leczenia i w gabinecie weta A nie musieć przeżywać emocjonalnych rozterek?
Słuchać weta B i chodzić nadal do weta A na te zastrzyki i za każdym razem "zmuszać" go do stosowania sugerowanych zaleceń weta B?
Słuchać weta A i dać sobie spokój z wetem B?

W końcu obaj panowie stosują podobne leczenie tymi samymi antybiotykami, tylko w innej kolejności i w innym czasie. No i sugestie, co do rozpoznania są zupełnie inne.........

Poradzi mi ktoś? Podtrzyma na duchu? Bo ja już mam doła :cry:

mruffka

 
Posty: 194
Od: Pt wrz 03, 2010 17:01

Post » Czw lis 18, 2010 20:24 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

Qrde, po powrocie od weta A Kreska cały czas leży i przysypia. Nic nie zjadła.

Czyżby spodziewane pogorszenie?

mruffka

 
Posty: 194
Od: Pt wrz 03, 2010 17:01

Post » Czw lis 18, 2010 20:25 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

Współczuję, psychicznie to może kiepsko wpływać, nie dziwię się, że się czujesz poturbowana.

Trudno mi coś doradzić. Ponieważ znam i mam dobre doświadczenia z dr B., a dr A. nie znam, to jakby bliższa jest mi diagnoza dr B. Z dr B. rozmawiałam swego czasu o różnicach w leczeniu między weterynarzami, mówił, że to normalne, że medycyna/weterynaria to nie matematyka, gdzie 2+2 to zawsze 4, a suma kwadratów przyprostokątnych równa się kwadratowi przeciwprostokątnych. Często w leczeniu są różne możliwości i różni lekarze zależnie od swoich dotychczasowych doświadczeń mogą wybierać różne drogi leczenia.
Nie wiem, mi się wydaje, ale mnie poprawcie, że konsultować warto, ale w końcu trzeba zdecydować się na jedno leczenie, pytanie, czyje. Tego niestety nie powiem. Jak mówię, ja ufam dr B., ale są osoby znające i ufające dr A. I też na pewno mają do tego podstawy.
Jedno, czego jestem pewna, to na pewno nie kojarzy antybiotyków bezmyślnie, być może jest to dyskusyjne i są różne opinie w tym względzie, ale na pewno to przemyślał.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 18, 2010 20:28 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

I jeszcze z moich przemyśleń - skoro FIP tak czy inaczej jest nieuleczalny, to chyba nic się nie ryzykuje starając się leczyć tak, jakby to nie był FIP. Nawet jeśli jest.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 18, 2010 20:31 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

A ja mam przekichane PO CAŁOŚCI na całej linii :( Na jakiś czas chyba nie będę chodzić do "mojego" weta żeby mu krwi nie psuć... szlag by to... gorzej już się nie mogło porobić :(

niemniej na temat interakcji czy reakcji krzyżowe lincospectinu i doksycykliny (oraz ogólnie nawet całej grupy linkozamidów i tertacyklin) nie ma nic. z penicylinami tak, z erytromycyną tak, ale nawzajem nie.

Którą metodę wybrać to ja nie wiem. Z ręką na sercu: nie wiem co bym sama zrobiła :(

Z drugiej strony: jeśli to FIP to nie ryzykujesz kota, tylko nieco gotowizny. Nadmiaru tej ostatniej wprawdzie nie ma, ale i tak nie są to wartości porównywalne...

Edit: tak se myślę że jeśli mamy leczyć nieuleczalny FIP to o kant takie leczenie potłuc. Bo jak to FIP to w najlepszym wypadku kot zyska baaardzo niewiele, a jeśli nie to mozna kicię wykończyć. Więc lepiej leczyć coś co ma szansę się wyleczyć?

Z kolei "nasz" wet NA PEWNO ma fenomenalną rękę do zwierzaków, które u niego zdecydowanie mniej się boją i łatwiej to wszystko idzie. Hmmm... ja już nic nie powinnam mówić ale może spróbowac jeszcze jutro na zastrzyk i powiedzieć, że po prostu dla własnego komfortu psychicznego wybierasz wersję która daje kotu jakiekolwiek szanse? że to nie sprawa personalna? oj nie powinnam chyba nic wymyślac, skoro zaocznie zdołałam sobie tak nagrabić...
Ostatnio edytowano Czw lis 18, 2010 20:37 przez Poker71, łącznie edytowano 1 raz

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Czw lis 18, 2010 20:34 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

Natomiast, tak czy inaczej, postawa obrazy dr A. nie podoba mi się po prostu, i jeszcze te domysły, że to Krysia itd. Zachowuje się nie na poziomie.
Kurde, zwal na mnie, że na forum jakaś Anka, może postrzelona fanka Dr B. namotała, mnie nie zależy, i tak tam nie pojadę. Możecie wszystko na mnie.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 18, 2010 20:41 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

Anka pisze:Natomiast, tak czy inaczej, postawa obrazy dr A. nie podoba mi się po prostu, i jeszcze te domysły, że to Krysia itd.


mnie to już nic nie pomoże, ja mam jakiś talent ściągania sobie na łeb kłopotów i obrazania się :/ A naprawdę się kurde staram, bo jak się nie staram to wiem że tak mam że mi się często zdarza bom rogata dusza, ale teraz się staram i nawet uszy po sobie kładę grzecznie, a i tak na mnie się skrupia :evil:

najgorsze że ja tego weta bardzo lubię, i moje wszystkie koty też... i nie chcę z nego rezygnować :/

chyba TŻ będzie do niego jeździł teraz.

ps. aha on ma rację że wie a nie się domyśla: głupi nie jest, wie że się z mruffką znamy, że koty ma ode mnie, że ze Stefem to właśnie u weta w gdańsku byłam...

jasssny gwint

adwokata na przebłaganie potrzebuję czy coś?

echhhhh
Ostatnio edytowano Czw lis 18, 2010 20:43 przez Poker71, łącznie edytowano 1 raz

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Czw lis 18, 2010 20:42 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

Dzwoniłam jeszcze do mojej przyjaciółki, ludzkiej lekarki, też potwierdza, że antybiotyki z tych dwóch grup można spokojnie kojarzyć, nie wykluczają się.
I jeszcze, że w medycynie niejednokrotnie kojarzy się antybiotyki, ona się wtedy wzajemnie uzupełniają.
więc FIP czy nie FIP, ale połączenie tych dwóch antybiotyków nie jest błędem i nie widzę powodu dla którego aż tak protestował. Nie wiem zresztą. Jak piszę, ja znam dr B. z najlepszej strony, a dr A. nie znam wcale. Rozumiem, że są powody dla których mu ufacie. Więc, jak już pisałam, nie doradzę nic.
Ostatnio edytowano Czw lis 18, 2010 21:21 przez Anka, łącznie edytowano 1 raz

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 18, 2010 21:03 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

Myślę i myślę, bo też czuję się jakoś odpowiedzialna za ten cały misz masz.
Ja dr B. kiedyś podesłałam kogoś z kotką, króra, jak się okazało, miała FIP. Dr zdiagnozował, jeszcze potwierdzał jakimiś dodatkowymi badaniami, kotka niestety odeszła. Teraz widocznie miał podstawy wątpić mocno w FIP.

Leukocyty są bardzo wysokie, ale podobne ma Tenia, w związku z bakteryjnymi stanami zapalnymi w obrębie układu moczowego.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 18, 2010 22:05 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

Dzięki za wsparcie.
Ja też zadałam mojemu teściowi lekarzowi pytanie o łączenie tych dwóch antybiotyków. Odpowie jutro, jak poszpera w literaturze. Ale w sumie odpowiedź już znamy dzieki lekarce od Ani.
Weta A bardzo lubię, ale też, jak Ania uważam, że strzelanie focha w sytuacji konsultacji jest co najmniej dziecinne i niepoważne. Jak świat światem lekarze konsultują się ze sobą, do diaska! Objawy są nietypowe, jak na FIP-a. Może kilka rzeczy na to wskazuje, ale nie wszystkie. Naturalnym jest chyba zapytanie kogoś innego o radę i wcale nie musi to od razu oznaczać, że tego kogoś uważa się za mądrzejszego :!:
Jutro pojadę do weta A. Nie powiem nic na temat wiedzy na temat "współpracy" tych dwóch antybiotyków. Nadal będę się upierać przy podawaniu lincospectinum. Ryzykuję po prostu. Jak ma rację wet A i to FIP, to i tak nic nie pomoże i tyle.
W sobotę i niedzielę wet A jest niedostępny, więc i tak pojadę do weta B na zastrzyki. I zobaczymy. Żeby tylko się nie pogorszyło, bo to może potwierdzać FIP, taka chwilowa poprawa, a potem bum :cry:

A gorączka chyba jest, bo Kreska, niestety, znowu poleguje :cry:

Zaczynam martwić się tym, że daje się pogłaskać............
Trochę wprawdzie pojadła Gerberka, ale potem i tak poszła leżeć. Nie śpi, poleguje i patrzy........ Anka gania, jakby miała motorynkę w tyłokociu, a Kreska leży.....

mruffka

 
Posty: 194
Od: Pt wrz 03, 2010 17:01

Post » Czw lis 18, 2010 22:10 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

A w sobotę i niedzielę wet B. jest dostępny, pytałaś? W sobotę na Potokowej jest pani wet, a w niedzielę zamknięte. Chyba, że wet B. ma dyżur na Bitwy Oliwskiej. Ale tego nie wiem.

Za Kreseczkę trzymam ciąglę. Wiesz, może ona po prostu zmęczona. Pierwszy raz odkąd zachorowała poszalała sobie w dzień, więc miała prawo zmęczyć się. Ona tak czy inaczej jeszcze całkiem zdrowa nie jest.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 18, 2010 22:33 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

W sobotę jest chyba na Potokowej od 10.00 do 12.00. Tak przynajmniej jest napisane w rozkładzie jego przyjęć. W razie czego Pani wet jest dobrze poinformowana, bo uczestniczyła dość aktywnie w obserwacjach i badaniu Kreski.
A w niedzielę ma dyżur na Bitwy Oliwskiej :)
Kreska ma raczej goraczkę. Pomacałam poduszeczki. Wyraźne ciepłe :cry:

mruffka

 
Posty: 194
Od: Pt wrz 03, 2010 17:01

Post » Czw lis 18, 2010 22:36 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

Aha, to jak ma w niedzielę, to i w sobotę, na Potokowej go nie będzie.
Dla mnie - dobrze wiedzieć. Jak mam chorego zwierzaka (teraz Teńka) to lubię wiedzieć, że jak co, to i weekend jest. Nie muszę korzystać, ale sama wiedza mi pomaga.

Za Kreseczkę, jak pisałam, trzymam kciuki.
Ostatnio edytowano Czw lis 18, 2010 22:40 przez Anka, łącznie edytowano 1 raz

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 18, 2010 22:40 Re: HELPUNKU leukocytoza, gorączka ponad tydzien, co to jest???

No to już jesteśmy trzy z wyrzutami sumienia z powodu weta, aż mi się tu resztki poczucia humoru zaczynają tlić :)

Nie no, nie dajmy się zwariować.

Najważniejsze leczyć Kreskę. A potem będę myśleć jak za pomocą mojego wątpliwego uroku osobistego poprawić relacje i tyle.

Napisz koniecznie jutro jak jej gorączka, to najważniejsze.

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 76 gości