^JoKot^ cz.3- PROSIMY o 1% (s.1) oraz DT dla 8 kotów s.77!!!

» Pt paź 08, 2010 7:21 Re: ^JoKot^ cz. 3

piotr568 pisze:Efekt gocławskiej łapanki: dwie panny (podobno), jedna czarna, druga bura. Odwiezione do lecznicy. Kocur na Mianowskiego odwieziony. Śmiesznie, jadę Mianowskiego i co kilka - kilkanaście samochodów porozstawiane pod nimi miski dla futer

Piotrze

- dzięki za akcję, byłeś widziany w przelocie prze moją Szefową i też była pod wrażeniem :mrgreen:

. Złapały się młodziaki, czy mamuśka też?

» Pt paź 08, 2010 7:27 Re: ^JoKot^ cz. 3

Jedna na pewno mamuśka (czarna), druga podobno też. Malców które siedzą po drugiej stronie ulicy pod balkonami nie ruszaliśmy na razie.

» Pt paź 08, 2010 7:34 Re: ^JoKot^ cz. 3

moje małe gorzej, jade z nimi zaraz do boliłapki. czyli conwa odbiorę. trzymajcie kciuki...

» Pt paź 08, 2010 7:42 Re: ^JoKot^ cz. 3

trzymamy kciuki :ok:

Twoje malce co są u mnie rewelacja

Śpią mi na klatce piersiowej, większy "ćwierka" i daje buziaki, a mniejszy ugniata mi twarz leżąc na boku :1luvu:

» Pt paź 08, 2010 22:51 Re: ^JoKot^ cz. 3

Asiu, jak maluchy?

» Sob paź 09, 2010 6:09 Re: ^JoKot^ cz. 3

Już mam tylko jednego malucha

Bura przed chwilą odeszła

» Sob paź 09, 2010 13:13 Re: ^JoKot^ cz. 3

» Sob paź 09, 2010 13:33 Re: ^JoKot^ cz. 3

HELP!

1) niebieski kocurek - lekliwy, ale do noszenia na rekach (no dobra, z lekkim przytrzymaniem), zero agresji, roczny. przesliczny, ma biale stringi i plamke na szyi.

JUTRO go musze wypuscic jesli go nikt nie wezmie.

2) niebieska kotka - ona ma przynajmniej ponad tydzien w lecznicy, do noszenia na rekach bez przytrzymywania, tez lekliwa.

3) niebieska kotka - ona ma przynajmniej ponad tydzien w lecznicy, tez lekliwa ale do noszenia!

» Sob paź 09, 2010 15:15 Re: ^JoKot^ cz. 3

Efekt dzisiejszej akcji to 3 niebieskie kotki do kastracji (w tym 2 spokojnie do dooswojenia i adopcji), czarna kotka do diagnozowania i leczenia (ma obiecany DT i sponsora na leczenie), niebieski kocur (do dooswojenia) i 2 bure kocury (do wypuszczenia). Nieźle

W tym jedna niebieska skrajna ciężarówka. To jedna z tych miłych, jak ją wzięłam za kark to wyglądała jak gruszka... jak wyjeżdżałam szła na stół, już pewnie po zabiegu.