Stara Klara-w Domu u Hanelki-jak tu nie wierzyć w cuda..:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 12, 2010 13:20 Re: Stara Klara-u Mar9 na tymczasie- może jakiś opiekun wirtual?

Dzisiaj zamówiłam wreszcie mokre w zooexpresie, zwlekałam, zwlekałam ale w końcu doszłam do wniosku, że to i tak taniej wyjdzie niz kupowanie w sklepie.
No i tym sposobem zubożyłam konto o prawie 250 złotych, mam nadzieję, że wystarczy do następnej wypłaty .
Wczoraj wieczorem musiałam zapodawać kotom leki, dantejskie sceny się odbywały no bo tak: Michałowi, Fredzi po kawałku tabletki, Klarze i Tomciowi pastę i krople, Kropkowi pastę, Klusce krople (tabletki dzisiaj kupię).
Możecie sobie wyobrazić, co się działo
Dzisiaj będzie to samo i w następne dni też.
Potem leżałam obłożona kotami i oglądałam film, Klara leżała pod stołem, powolutku zbliżałam rękę do głaskania, troche się spięła ale nie uciekła więc zaczęłam głaskać, głaskać i niunia rozmruczała się. Trochę to trwało, myślałam, że w końcu walnę na pychol z tego zwisania ale udało się nie zlecieć z wyra .
Muszę ją wyczesać bo bardzo gubi włoski ale to za kilka dni, na razie pod ręką i tak włosy schodzą.
Póki co będę jej troszkę oleju do mokrego dodawać.
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto paź 12, 2010 19:43 Re: Stara Klara-u Mar9 na tymczasie- może jakiś opiekun wirtual?

rzeczywiście przydałby się wirtualny opiekun dla Klary...


ja już nie dam rady ...
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Śro paź 13, 2010 7:32 Re: Stara Klara-u Mar9 na tymczasie- może jakiś opiekun wirtual?

Dalej mam mały szpitalik w domu i tak jak w typowym polskim szpitalu: kasy mało, personelu też mało tylko chorych dużo :roll:
Klara wczoraj zaanektowała półeczkę w kuchni, jeszcze kicha, choć jakby mniej ale nosek zawalony, bidulka taka jest.
Pozostałe lepiej, już mało kichają, pawików też mniej ale i tak leki musimy dokończyć.
Bardzo bym chciała, żeby Klarusia wydobrzała bo ten pysio taki biedniutki, trzeba jak najszybciej zrobić porządek z ząbkami.
Potrzymajcie ze mną kciuki za jej zdrówko, co?

:ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro paź 13, 2010 10:06 Re: Stara Klara-u Mar9 na tymczasie- może jakiś opiekun wirtual?

kciuki bezustanne :ok: :ok: :ok: :ok: za zdrowko Klarci i calego stadka :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro paź 13, 2010 10:11 Re: Stara Klara-u Mar9 na tymczasie- może jakiś opiekun wirtual?

i za wytrzymałość portfela... :ok:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 14, 2010 8:05 Re: Stara Klara-u Mar9 na tymczasie- może jakiś opiekun wirtual?

doczytuje wieści o Klarci.

Fajnie, że oswajanie powolutku idzie w dobrym kierunku.
Kiedy dziś rano spojrzałam na termometr i było - 2, pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy, to to że Klara nie jest w zimnej piwnicy, tylko u Mar9 grzeje tyłeczek pewnie na jakieś podusi. To prawdopodobnie jej pierwsza w życiu zima po właściwej stronie szyby- w cieple.

Mar9 bardzo bardzo bardzo Ci dziękuję :1luvu: :1luvu:

I trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia Klary i reszty ekipy :ok:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw paź 14, 2010 8:14 Re: Stara Klara-u Mar9 na tymczasie- może jakiś opiekun wirtual?

mi tez strasznie szkoda kazdego kociaka, ktory biega po dworzu... latem to jeszcze, choc tez niebezpiecznie, ale zimą.... :cry: :cry:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw paź 14, 2010 8:40 Re: Stara Klara-u Mar9 na tymczasie- może jakiś opiekun wirtual?

Wczoraj przyszła z zooexpresu paczka z mokrym. Tam rzeczywiście expresowo wysyłają :mrgreen:
Tym sposobem koty mają zaopatrzenie w jedzonko na dłużej :D .
Koty dalej na lekach, tak jak poprzednio pisałam.
Klarunia jeszcze kicha. Upodobała sobie tą półeczke w kuchni i sypia w niej. Dla mnie jest wygodniej bo mogę ją tak bez problemu wymiziać, wczoraj mruczała już po dotknięciu ręki. Zastrzyk też wczoraj lepiej przyjęła i pastę również.
Miejmy nadzieję, że do końca tygodnia Klarunia upora się z katarkiem.
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt paź 15, 2010 6:57 Re: Stara Klara-u Mar9 na tymczasie- może jakiś opiekun wirtual?

Wklejam z mojego wątku:
Klara z każdym dniem mniej kicha, ze spaniem przeniosła sie na półeczkę wyżej, juz tak nie odsuwa sie na widok ręki, apetyt też dopisuje. Myślę, że w przyszłym tygodniu zabiorę ją do weta na zrobienie porządku w pysiu.
Fredzia i Bobi ocieraja sie o wszystko, co mozna: meble, okno, drzwi, moje nogi itd
To są kotki, które za pieszczoty oddadzą miseczke z najlepszym jedzeniem, choć na brak apetytu nie narzekają
Najwiekszy apetyt jednak ma Kropek, je dużo i szybko , może jeszcze nie zapomniał czasu głodu a może po prostu nie zależy mu na zachowaniu linii , w każdym bądż razie to największy kot obecnie u mnie, na długość juz nie urośnie no to wymyslił sobie, że zacznie rosnąć wszerz . Poza tym uwielbiam jego pozy, tak sie jakoś dekoracyjnie układa zawsze, czy to na twardym podłożu, czy na miekkim, może ma zadatki na modela
Kluseczka znowu ma mokre oczka, z nia tak jest, raz lepiej a potem znowu jakis czas oczka brzydkie
Docenty ma niezły apetyt a dalej leciutki jak piórko jest, fajnie dogaduje sie z innymi kotkami, czasem z jednej miski jedzą
Tomcio jeszcze ciut-ciut kicha, mam nadzieję, że to faktycznie końcówka.
Poza tym rozrabia straszliwie, wspina sie po wszystkim, co sie da. Często po powrocie do domu muszę firankę w pokoju na nowo wieszać bo fragmenty zwisają smętnie z okna, kiedyś wspiął się na samą górę moskitiery, nie wiem, jak to mozliwe, ona ma takie małe dziureczki a ten huncfot w parę sekund był na samej górze. Codziennie po powrocie do domu muszę bardzo ostrożnie otwierać drzwi bo czatuje w szparze, żeby nawiać. Juz tyle razy zgarniałam go z korytarza. Jego stały domek (jak juz się znajdzie) będzie musiał bardzo na niego uważać, bo Tomeczek ma duszę włóczęgi w sobie
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt paź 15, 2010 7:00 Re: Stara Klara-u Mar9 na tymczasie- może jakiś opiekun wirtual?

precz paskudny katarze :ok:


Szacun za zastrzyki :mrgreen:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pt paź 15, 2010 7:02 Re: Stara Klara-u Mar9 na tymczasie- może jakiś opiekun wirtual?

berni pisze:precz paskudny katarze :ok:


Szacun za zastrzyki :mrgreen:

wczoraj mi nie wyszedł :oops: , musiałam niunię dwa razy kłuć :(
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt paź 15, 2010 7:56 Re: Stara Klara-u Mar9 na tymczasie- może jakiś opiekun wirtual?

ja tez z zastrzykami nie dalabym rady - wielki szacun!!! :ok: :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pt paź 15, 2010 8:10 Re: Stara Klara-u Mar9 na tymczasie- może jakiś opiekun wirtual?

ja jeszcze dam radę zrobić zastrzyk jak mam "trzymacza", ale samemu to wyczyn nie lada...
kiedyś robiłam sama Mgiełce...kota zastrzyk dostała, ale potem przez miesiąc leczyła się jej rana na karku :oops:

a tu jeszcze zastrzyk z linco!! ktory szczypie
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pt paź 15, 2010 8:21 Re: Stara Klara-u Mar9 na tymczasie- może jakiś opiekun wirtual?

brrr... nie znosze zastrzykow, sama sie ich boje.... igly sa okropne

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pt paź 15, 2010 8:28 Re: Stara Klara-u Mar9 na tymczasie- może jakiś opiekun wirtual?

Z zastrzykami jeszcze jakoś sobie radzę, nawet domięśniowe robiłam i do wenflona (tego sie najbardziej bałam), gorzej, gdy muszę podać kroplówkę, choć i to też musiałam robić, no i karmienie przez sondę jest trudne, ale jak to mówią: w życiu trze se radzić :wink:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot], Paula05 i 381 gości