Matylda w DS, potrzebne kciuki :) :) :)

kiche_wilczyca pisze:8O to i tak tanio, u nas krzyczą 120

Ta lecznica do której chodzę jest droga, ale muszę przyznać że testy mają wyjątkowo tanio.
W innych lecznicach są po 70-80...

Nika zrób jej testy , ewent. odrobaczenie , ja ją zaszczepię juz u siebie. Teraz ważniejsze są testy bo ja mam dwa koty do których jesteśmy strasznie przywiązani. Nie mogę ich narażac.Jutro zapytam swojego weterynarza czy może trzeba dac moim kotom jakiś zastrzyk na podniesienie odprności, czy szczepienia wystarczą /pewnie tak ale się upewnię

/

makusia zapytaj o scanomune - to lek na podniesienie odporności, można wsypać do jedzonka i wymieszać

kiche_wilczyca pisze:makusia zapytaj o scanomune - to lek na podniesienie odporności, można wsypać do jedzonka i wymieszać

OK. Dzięki za dobry pomysł

Moje śliczności sie wzmocnią i nie będzie trzeba zastrzykami tyłków kłuc

A szczepieniem Matyldy zajmiemy się jak tylko kicia troszkę odpocznie po podróży

my szczepiliśmy tydzień po przywiezieniu

Dopiero dzisiaj tu dotarłam, cieszę się że pojawiła się szansa dla koteczki.
Makusia_ki, na spokojnie, jak Twoje koty szczepione, wszystko będzie dobrze.
Zróbcie testy, do tego izolacja i nic im nie będzie.
Trzymam kciuki za całokształt :ok:

Niestety wczoraj nie udało się złapać kici

Omija klatkę szerokim łukiem...
Dzisiaj w 3 osoby będziemy próbowali łapać ją na koc, tak chyba będzie łatwiej, bo do klatki łapki ona nigdy nie wejdzie...

kciuki, kciuki, wielkie kciuki, od poniedziałku pogoda przestaje być łaskawa :cry:

kiche_wilczyca pisze:kciuki, kciuki, wielkie kciuki, od poniedziałku pogoda przestaje być łaskawa

Kciuki chyba przyniosły skutek - Matylda złapana !

Postanowiłam spróbować jeszcze raz z klatką łapką, postawiłam w krzakach i poszłam na 5 minut do domu. Wracam, ale w klatce nic się nie szarpało, więc miałam już iść, ale jeszcze spojrzałam bliżej - siedzi.
Na początku wcale nie chciała wyjść z klatki, ale po chwili kilka razy zamiauczała i pobiegła pod biurko. Tam siedziała 5 minut dopóki nie wszedł pies. Przy psie od razu wyszła, zaczęła się ocierać. Bez problemu dała mi się pogłaskać, co na dworze było prawie niemożliwe, bo tylko podchodziła i zaraz uciekała. Nawet jak się do niej zbliżam to nie ucieka. Normalny domowy kot.
Niestety łzawią jej oczka i ma trochę gila, ale myślę że szybko da się to wyleczyć. Jutro pojedziemy do weta i o wszystko wypytam.

brawo!

superowo, że sie udało

Grzeczna, domowa dziewczynka

nika28 pisze:Kciuki chyba przyniosły skutek - Matylda złapana !

Postanowiłam spróbować jeszcze raz z klatką łapką, postawiłam w krzakach i poszłam na 5 minut do domu. Wracam, ale w klatce nic się nie szarpało, więc miałam już iść, ale jeszcze spojrzałam bliżej - siedzi.
Na początku wcale nie chciała wyjść z klatki, ale po chwili kilka razy zamiauczała i pobiegła pod biurko. Tam siedziała 5 minut dopóki nie wszedł pies. Przy psie od razu wyszła, zaczęła się ocierać. Bez problemu dała mi się pogłaskać, co na dworze było prawie niemożliwe, bo tylko podchodziła i zaraz uciekała. Nawet jak się do niej zbliżam to nie ucieka. Normalny domowy kot.
Niestety łzawią jej oczka i ma trochę gila, ale myślę że szybko da się to wyleczyć. Jutro pojedziemy do weta i o wszystko wypytam.

Suuuper

Daj zdjęcia pięknoty !

Borówka16 pisze:Daj zdjęcia pięknoty !

Zdjęcia zrobię jutro rano, jak będzie dobre światło

nika możesz jej zaaplikować rutinoscorbin, jedną tabletkę dziennie. Dobrze by było, gdyby wet dał coś na wzmocnienie odporności, np scanomune.

Szalenei się cieszę, że Matylda już jest bezpieczna i trzymam kciuki za ciąg dalszy :ok:

Ja się dopiero dzisiaj zorientowałam że banerek Matyldy nie działa... Można to jakoś zmienić ?

Matylda w DS, potrzebne kciuki :) :) :)

Kto przegląda forum