Malwinka DT Naya/Fredzia DT mar9/Leonek DS zuza!:))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 01, 2010 7:02 Re: P. Rozpacz -POMOCY dla stada OSWOJONYCH kotow! Pilnie DT!:((

Już jestem, dwa dni nie miałam w pracy neta (awaria w Netii) a w domu jakoś tak ciągle mało czasu, pogoda nie bardzo to i zdrówko też szwankuje ale to nic, jest piątek i znowu dwa wolne dni przede mną
Fredzia z każdym dniem coraz lepiej. Unika pozostałych kotów ale na rączkach uwielbia być, tak się mocno wtula, jak dziecko, słodziutka jest. Wczoraj rano mnie rozbawiła: w nocy spała w kuchni na legowisku a rano, jak wstałam pokarmić całą watahę to widziałam, jak jej się robią duże oczka, no bo jak nagle wpadnie do kuchni tyle kotów, wszystkie się kręcą, po blatach, po podłodze a ona miała taki spokój w nocy, chyba się ździebko przestraszyła, bo nagle zobaczyła wszystkie NARAZ
Pozostałe kotki też oki, apetyt wszystkim dopisuje.
Żeby mi nie było za dobrze to jednak pojawił się problem: któryś kot mi leje na łóżko, rano zauważyłam jak Fredzia "zagrzebuje" coś na łóżku, podeszłam, mokre, jeszcze ciepłe
W sumie jednak nie wiem, czy zagrzebywała po sobie czy po innym kocie.
To sikanie zauważyłam od jakichś dwóch dni, nie chcę "oskarżać" żadnego kota, dopóki mu nie udowodnię winy , tylko co dalej? jak nauczyć dorosłego kota, że łóżko to nie kuweta?
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie paź 03, 2010 10:37 Re: P. Rozpacz -POMOCY dla stada OSWOJONYCH kotow! Pilnie DT!:((

Malwinka już na pokojach :lol: Te kilka dni odosobnienia dobrze jej zrobiły. Po wypuszczeniu bez problemów dogadała się z rezydentką (namiętnie ją barankowała) i bardzo nieśmiało rozejrzała po pokojach. Niestety potem... zniknęła. Bardzo boi się, gdy szybko idziemy, od razu ucieka, chowa się. Gdy tylko przykucnę i zacznę ją wołać, podchodzi i barankuje. Wczoraj mieliśmy gościa. Chyba nie muszę pisać, że od momentu przygotowań do ok. godziny po wyjściu Malwinka się nie pokazała...
Tak sobie myślę, że na tej podstawie doskonale można wywnioskować w jakim środowisku przebywała...
Obrazek

naya

 
Posty: 559
Od: Pon lis 07, 2005 10:36
Lokalizacja: niedaleko Katowic ;)

Post » Nie paź 03, 2010 11:43 Re: P. Rozpacz -POMOCY dla stada OSWOJONYCH kotow! Pilnie DT!:((

zapraszam na zdjęcia do naszego wątku :wink:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie paź 03, 2010 12:32 Re: P. Rozpacz -POMOCY dla stada OSWOJONYCH kotow! Pilnie DT!:((

Zaraz idziemy oglądać 8) :D

A ja dzisiaj-jutro wypuszczę koteczkę, która jest u mnie, korzystając z pięknej pogody (nie chcę, żeby się przeziębiła). Jest odrobaczona, odpchlona (trup ścielił się gęsto ;) ), je, pije, wydala :) W lecznicy, przy ściąganiu plastra z łapki, walczyła jak lew. Widać, że jest bardzo niezadowolona z zamknięcia.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała


Post » Pon paź 04, 2010 12:22 Re: P. Rozpacz -POMOCY dla stada OSWOJONYCH kotow! Pilnie DT!:((

Ziółko

 
Posty: 3959
Od: Nie lis 30, 2008 16:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 04, 2010 15:02 Re: P. Rozpacz -POMOCY dla stada OSWOJONYCH kotow! Pilnie DT!:((

Tak sobie myślę, że na tej podstawie doskonale można wywnioskować w jakim środowisku przebywała...

Tak myślę, że te nowe koty były w jednym miejscu, wszystkie - karmione, ale wychodzące. Dlatego są w pierwszym momencie nieśmiałe, ale bardzo potrzebują opieki. A jak Ty myślisz? :)
Właśnie przyjęłam kolejnego kota - kocurka. Nie było o nim mowy wcześniej, wszystko wskazuje, że to jeden z "tych" kotów - jest nawet podobny do Waszych dziewczynek jeśli chodzi o budowę ciała.
Kupka nieszczęścia! Bez ogona, sierść w opłakanym stanie - rzadka, szorstka. Je, jakby jedzenia dawno nie widział. Na 100 % bardzo zarobaczony. Przemiły, słodki.
A drugi, ten kulejący, ma do mnie trafić wieczorem - Budrysek go przywiezie wracając z Pszczyny. Koteczka, o której pisałam, że trafi do mnie z kulejącym kocurkiem, jest w mieszkaniu u Budryska - dostała antybiotyk, oczy ma w opłakanym stanie. Jest nieśmiała/płochliwa. Tak więc zdecydowałyśmy, że do mnie trafią kulawy z najnowszym znaleziskiem pszczyńskim - bezogonkowym.
Zrobię wieczorem rozliczenie działań, wpłat ( :1luvu: ) i dotychczas poniesionych i planowanych kosztów - oby tylko moje drogie dziecię poszło dzisiaj spać wcześniej, niż o 23.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon paź 04, 2010 16:14 Re: P. Rozpacz -POMOCY, DT PILNIE potrzebne! NOWE KOTY!

Kocurek bez ogonka jest biedniutki, widać, że boli go brzuch - przysiada tak, by go odciążyć. Na pewno będzie mu potrzebne, oprócz kastracji, także leczenie. Jest bardzo grzeczny - siedzi w klatce bez piśnięcia.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon paź 04, 2010 16:50 Re: P. Rozpacz -POMOCY, DT PILNIE potrzebne! NOWE KOTY!

Biedny kotuś, dobrze, że bezpieczny u Was. Oby szybko zdrowiał...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon paź 04, 2010 16:57 Re: P. Rozpacz -POMOCY, DT PILNIE potrzebne! NOWE KOTY!

Na razie wygląda to na silne zarobaczenie - brzuszek napięty, sierść bardzo marna.
Z kuwety korzysta - siku zrobił, kupę także, ładnie przykucnął i nawet nie rozsypał żwirku, mimo, że kuweta niska. Kupa w normie, aż się zdziwiłam.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto paź 05, 2010 7:11 Re: P. Rozpacz -POMOCY, DT PILNIE potrzebne! NOWE KOTY!

Kopiuję z mojego wątku:
Klara dalej sobie pomieszkuje w klatce a gdy chce to wychodzi i poleguje za łóżkiem. Sama wychodzi z klatki i sama wraca.
Miziam dziewczynke tak często, jak sie da, w związku z tym procest plaskocycowania postępuje
Fredzia coraz odważniejsza, zaczyna sie bawić piłeczkami i myszkami a wieczorem sama przyszła do mnie na łóżko na pieszczotki
Bobi jest juz taki słodziutki, że serce się raduje, on ma tak niesamowice mieciutkie futerko, taki puszek, jak kociątko.
Tomcio od wczoraj na zastrzykach, muszę kupić tobrex do oczek no i znowu mam mu podawać tą pastę, zapomniałam nazwy, tak brązowa, wstrzykuje sie do pysia z takiego białego aerozolu, nazywa się chyba Enisil F albo jakos podobnie (w pracy jestem a lek w domu).
Niespodzianek nałóżkowych nie było, może to były jednorazowe wyskoki.
Pozostałe kociambry oki.
W tym tygodniu mam młyn w pracy ale postaram się zanieść do weta na szczepienie albo Fredzię albo Klarę.
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto paź 05, 2010 11:11 Re: P. Rozpacz -POMOCY, DT PILNIE potrzebne! NOWE KOTY!

Może najpierw Fredzię, jako, że jeszcze niewykastrowana jest, a szczepienie ją zbliży do kastracji? Żebyś żadnych niespodzianek nie miała ( :kotek: :kotek: :kotek: :kotek: :kotek: :kotek: ) :strach:


Nowy kocio jest w lecznicy, już po diagnozie jeśli chodzi o skórę - miliony wszołów! Stąd ciągle się lizał, sierść pokaleczona, bo cały czas się drapał i okaleczał, byle tylko pozbyć się na chwilę świądu. Będzie w premedykacji wykąpany, będzie miał USG brzucha, a jeśli wszystko będzie ok, zostanie dzisiaj także wykastrowany.

Z drugim kotem Budrysek nie dotarła do mnie wczoraj - ale, że ma wyłączony telefon, nie wiem, co się stało.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto paź 05, 2010 18:15 Re: P. Rozpacz -POMOCY, DT PILNIE potrzebne! NOWE KOTY!

Mam nadzieję, że z kocinką w lecznicy wszystko dobrze...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto paź 05, 2010 19:56 Re: P. Rozpacz -POMOCY, DT PILNIE potrzebne! NOWE KOTY!

Zza węgła cały czas kibicuję :)
Mam nadzieje, że znalazła się Budrysek z drugim kotem. Kciuki nieustające za zdrowie nowego i pomyślne odjajczenie :ok:

Betaka

 
Posty: 3803
Od: Nie lut 28, 2010 12:32
Lokalizacja: Tychy

Post » Wto paź 05, 2010 20:33 Re: P. Rozpacz -POMOCY, DT PILNIE potrzebne! NOWE KOTY!

Kocio miał USG - jedna nerka jest znacznie powiększona, dlatego trzeba było także zrobić badanie krwi i poczekać na wyniki. Na szczęście wyniki badania krwi bardzo dobre, być może tą nerkę ma taką "od zawsze". Warto za kilka miesięcy powtórzyć USG, żeby sprawdzić, czy ta nerka wróciła do normy czy cały czas jest taka sama.
Został w związku z tym odwszony (będę miała przepiękne zdjęcia tego, co było widać pod mikroskopem brrr!), wykastrowany, mam dla niego jeszcze Drontal na "za kilka dni".
Kocio jest ABSOLUTNIE SŁODKI! Budrysek mówiła, że to taki "koci maczo" i szczerze mówiąc przez moment miałam stracha, co to za jeden do nas przyjedzie :D ale... to jest CUDOWNY kot! Mruczy jak traktor, dotknięty wpada w bardzo głębokie tony mruczące. Łagodny, przemiły, bardzo grzeczny. Teraz trzeba tylko poczekać, aż sierść mu odrośnie. Ogonek niestety już nie odrośnie :(
Bardzo, bardzo potrzebny jest mu dom tymczasowy! On nie powinien już wracać w bezdomność! :( :( :(

Obrazek

O drugim kocie nic nie wiem, pewnie jest u Budrysek albo u Klaudii.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina i 691 gości