Tam się kręcą dwa psy; jeden ma oczko w paskudnym stanie. Jest bardzo przyjacielski i miły.
Ale mnie wkurza bo mi płoszy koty.
Ten co się złapał to taki puchaty blondyn, też chyba bezpański; ew pański, ale głodzony jakiś...

Jak go wypuściła to zwiał gdzie pieprz rośnie.