hmmm u Kropki i maluchów prawdopodobnie zawitał świerz w uszach
No ja sie załamie.Kolezanka kupila mi preparat do mycia uszu (takie cos dla kotow pachnace jak mydlo w plynie)i ja im to myłam i myłam a na drugi dzien znowu jakis brązowy syf.
Skąd to sie bierze? Ja to przytargałam do domu?
Nigdy takiego czegos nie widziałam.Niewidzialam swierzbu na oczy ale chyba sie oświeciłam.Coś czuje że powiększymy sobie dziś dług u weterynarza. Fajnie
Nie mam juz kotków do oddania wszystkie zaklepane.