Teraz Rudzik jest w lecznicy i bardzo sie denerwuje boje sie tez skad wezme srodki na jego operacje , karme a o domku to juz przestaje mysleć , bo kto weźmie kota z takimi problemami
znow operacja biedny kocio Mam nadzieje, ze ten zabieg rozwiaze wreszcie wszystkie jego problemy, przynajmniej na tyle, zeby w miare swobodnie sie zalatwial i mogl znalezc domek. Niech juz co najwyzej ma jak Miki, ze czasem sie zatka, ale po tabletkach rozkurczowych jest ok. Trzymam kciuki za kociambra On jest dzielny kicius, poradzi sobie na pewno Trzymaj sie, kocie! Jestesmy z Toba!
Niestety najgorsza z wersji : Rudzik zarastał a dokładniej zarastała cewka moczowa i była konieczność wyszycia jej na nowo dostał tez antybityk i w sobote do kontroli
nie mam nic na koncie... Bedny Taki fajny kicius, i za co to wszystko go spotyka?! Jak komus cos dolega, to zawsze jest poddenerwowany, wiec sie kotu nie ma co dziwic. Trzymaj sie, kotku! Cioteczki forumowe sa z Toba myslami!
Podrzucam wątek z rana. Potrzebne domy!!! Potrzebne wsparcie finansowe!!! Justynko postaram się zadzwonić popołudniu.
****"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier