PAKT CZAROWNIC XIV

Podpytam o to tło :wink:

Mój Rosen był kastrowany dwa miesiące temu, teraz ma ok.9 m-cy. Ostatnio zdarzają mu się "dziwne" zachowania, ewidentnie seksualne :roll:

Jak myślicie - o co chodzi? Hormony jeszcze mu nie opadły? Próbuje mnie zdominować? (nie wiem, czy to tak działa u kotów

) Przed kastracją nic takiego nie robił, a w ostatnim tygodniu, może dwóch - kilka razy :roll:

Nie bardzo wiem co robić, zganiłam go, odczepiłam, postawiłam na podłodze. Czy są jakieś szanse, że mu przejdzie, albo że go tego oduczę?

Mścisław [']21.10.2010 Konstancja ['] 14.08.2017

A ja już umyłam we wtorek ;-)

Przy okazji przewietrzyłam Szare Zuo.

mmk pisze:Podpytam o to tło Mój Rosen był kastrowany dwa miesiące temu, teraz ma ok.9 m-cy. Ostatnio zdarzają mu się "dziwne" zachowania, ewidentnie seksualne Jak myślicie - o co chodzi? Hormony jeszcze mu nie opadły? Próbuje mnie zdominować? (nie wiem, czy to tak działa u kotów ) Przed kastracją nic takiego nie robił, a w ostatnim tygodniu, może dwóch - kilka razy Nie bardzo wiem co robić, zganiłam go, odczepiłam, postawiłam na podłodze. Czy są jakieś szanse, że mu przejdzie, albo że go tego oduczę?

Jak to ciebie zdominować?

Znaczy co robi? Podgryza cię w kark?

pomponmama pisze:Jak to ciebie zdominować? Znaczy co robi? Podgryza cię w kark?

Szukam po omacku. Naprawdę nie wieim co o tym myśleć. Nie w kark, tylko w rękę, w towarzyszeniu wiadomych ruchów :roll:

Próbował też z kocykiem

Niektóre kocurki po ciachnięciu nadal próbują znaczyć, może z seksem jest podobnie?

Pompon przez jakieś pół roku po kastracji, albo nawet troszkę dłużej molestował seksualnie mopa. (oczywiście tylko jeśli mop był suchy, bo jak mokry, to fuj!) Próbował też Frędzla przelecieć, ale Frędzel nieco nerwowy i nie pozwalał. No, chyba, że dziadkowi Frędzlowi się przysnęło, wtedy Pompon mógł te swoje śmieszne ruchy przez chwile wykonywać, a dziadzio się nawet nie obudził :lol:

(całkiem jak ja przed rozwodem :roll:

) Potem jeszcze próbował raz amorów z maskotką Zuzi, ale od roku już jest spokój - a przynajmniej ja nie zauważyłam.

pomponmama pisze:Próbował też Frędzla przelecieć, ale Frędzel nieco nerwowy i nie pozwalał.

Łomatko

Ale jest nadzieja, że mu przejdzie i tego będę się trzymać!

pomponmama - reagowałaś na to jakoś?

A to Ci Rosenek... Wiosna do łebka uderzyła i tyle.

No mówiłam że nie wolno, ale chyba nie byłam przekonująca :twisted:

Samo przeszło. Problem był tylko wtedy, gdy robił to w obecności Zuzi, bo ona potem miała 1000 pytań na temat

Więc jak przy Zuzi próbował, to goniłam, ale jak nie to tylko mówiłam do niego i przestawał. Na chwilę... :lol:

Chciałam coś wtrącić odnośnie herbatek, które Szanowne Siostry zamówiły. Herbatki są w drodze do Polski. Stąd moja prośba o jeszcze odrobinę cierpliwości.
Jador kochana poczekasz też? Twoje mam przyszykowane do spakowania, ale wolałabym raz iść na pocztę... Ja prawie nie wychodzę teraz z domu - tyle co do weta :oops:

Jesli chodzi o mnie to nie ma sprawy - poczekam cierpliwie ile bedzie trzeba. Nawet Ci nie wpłacałam pieniążków :oops:

i juz zapomniałam ile, ale to se cofnę w pamięci. Jak już będziesz miała wysyłać to napisz PW - się rozliczymy.
W pracy mam roboty od zaje.... i nie mam czasu nawet sobie doczytać ze zrozumieniem, co się ogólnie dzieje. Widziałam tylko, że jakieś seksualne podejście któreś ma

Mam coś fajnego na bazarek... Koszty codziennych wizyt u weta zaczęły mnie przerażać... Teraz jesteśmy zaopatrzeni w leki do końca tygodnia i będziemy działać w domu. W poniedziałek wyjazd do Torunia na konsultacje do doc. z Karolem. A po południu wizyta z Maćkiem i pewnie badania...
I teraz na fali rozliczania wszystkich ze wszystkiego zastanawiam się gdzie wystawić bazarek na moje koty?? Na Kocim Bazarku czy na Pchlim Targu?
No i jak mam się rozliczyć z osobami, które kupiły ode mnie herbatę? Bo oczywistym jest, że pieniądze ze sprzedaży herbaty (całość, nie tylko "zysk") wydałam u weta...
Poradźcie mi proszę.

A co masz na bazarek? Ja bym wystawiła na bazarkach, bo na pchlim targu to mało kto chyba bywa

villemo5 pisze:No i jak mam się rozliczyć z osobami, które kupiły ode mnie herbatę? Bo oczywistym jest, że pieniądze ze sprzedaży herbaty (całość, nie tylko "zysk") wydałam u weta...
Poradźcie mi proszę.

Ze mną nie musisz się rozliczać.

PAKT CZAROWNIC XIV

Kto przegląda forum