Maciejowi wyrwano wczoraj kolejnego zeba - korzen byl przegnity, Maciej byl bardzo dzielny choc pieronsko sie bal. Zostal tez nawodniony bo malo ostatnio pil - bolalo go pol szczeki az po ucho (nie pozwalal sie glaskac ani dotykac). W szczece zostal kawalek korzenia (zdrowego) - doktor R nie chcial go meczyc i dlutowac mu szczeki, a na pewno wrocimy wyjmowac kolejne zeby za jakis czas...
Na nosie Macka pojawilo sie zadrapanie, skora schodzi i sie luszczy - mamy obserwowac czy to nie grzybica - Ruda miala to samo, ale zagoilo sie jej ladnie jak tylko odstawila antybiotyk. Ja osobiscie obstawiam spadek formy organizmu po antybiotykach plus stan zapalny kolejnego zeba. Doktor Roman tez sie przychyla do tej hipotezy ale mowi ze nie mozna wykluczyc tez po prostu grzybicy wiec mamy tez obserwowac inne koty. A nos Macka smarowac mascia.
Do kroplowki Maciej dostal Catosal i cos przeciwbolowego i przeciwzapalnego.
Ruda w porzadku, przybiera powoli na wadze, apetyt ma niewaski. Mniej warczy i fuczy, przychodzi i ugniata koldre juz nie znika na cale noce w szafie. Spi z czlowiekiem, co tez dobrze swiadczy bo ostatnio unikala kontaktu z ludzmi i miala nas wszystkich gdzies.
Jej nos w porzadku, natomiast cos ma z oczami - dr Roman nakazal uzywanie Oxycortu A. Czy jest taka masc na Kocimskiej?
Czy jest rowniez Triderm? Tym mam smarowac nos Macieja i wszystkie inne nosy, lapy albo cokolwiek co bedzie wygladac jak jego nos.
Jezeli nie bedzie tego na Kocimskiej to ja bardzo prosze o wykupienie tych lekow dla kotow, mam recepty.
Dr Roman chyba bardzo dobrze dziala na Macieja bo po powrocie do domu Maciej byl tak grzecznym kotem, ze nie przeszkadzalo mu nawet to, ze spal przy nim Glus

Rano ujrzalam sielanke: Ruda wtulona w Macka (ostatnio go lała notorycznie), obok nich Fumik wylizujacy ucho Maciejowi (!!!!) a obok Fumika przycupnieta grzecznie Fiona (ktora nienawidzi Rudej). Cuda

Strasznie sie ciesze z wiesci o Eciku

Slaskie karlusy gryfne som, hej!