oj! to Sylwuś miał dziś odwiedziny ładnych paru cioteczek. ja też widziałam chłopaka. i Sis z Duszkiem też były.
Sylwuś jeszcze otumaniony był trochę, ciągle wchodził do kuwety, jakby próbował siusiać, ale kiedy ma cewnik, to przecież cały czas samo leci... kochany taki jest! kazałam mu szybciutko zdrowieć i mam nadzieję, że posłucha...
Jaśka też widziałam. bez tej łapki taki sam miziak, gaduła. zupełnie jakby sobie nic nie robił ze straty. nawoływał, łepetynę przez przez kratki chciał przekładać, byle go tylko pomiziać! cudo!!!
oba chłopaki są suuuuuper, tylko żeby Sylwek się szybko pozbierał. bo Jasiek w świetnej kondycji już.