Jaskółeczka jest chłopcem! a ratuje kasiakom:)schron. łódź

Śliczna maleńka koteczko życzę ujemnych wyników :ok:

No niech się w końcu ktoś zakocha :!:

Dziewczyny napiszcie mi proszę czy Jaskółeczka mogłaby przebywać w jednym pomieszczeniu z Samim (który ma grzybicę, prawdopodobnie końcówkę, ale ma). W sobotę jedziemy po Samiego. Mojego męża bardzo wzruszyła Jaskółeczka i jeżeli mogłaby przebywać z Samim wzielibyśmy także i ją. Chcielibyśmy jednak poznać najpierw wyniki testów. Jeśli będą ujemne to moglibyśmu oferować jej tymczas.
Wiemy, że jest wygłodzona i ma bardzo niską odporność. Boimy się, żeby nie złapała grzybka.
Reasumując są dwa pytania: czy ma ujemne wyniki i czy może przebywać z Samim.
Mamy lekkie dylematy, ponieważ możemy kotkom zaoferować tylko jedno odosobnione pomieszczenie do czasu, aż będą mogły dołączyć do naszego stadka.

Hmm... a może by Jaskółeczkę przed grzybkiem jakoś zabezpieczyć? Da się?

kasiakom pisze:Dziewczyny napiszcie mi proszę czy Jaskółeczka mogłaby przebywać w jednym pomieszczeniu z Samim (który ma grzybicę, prawdopodobnie końcówkę, ale ma). W sobotę jedziemy po Samiego. Mojego męża bardzo wzruszyła Jaskółeczka i jeżeli mogłaby przebywać z Samim wzielibyśmy także i ją. Chcielibyśmy jednak poznać najpierw wyniki testów. Jeśli będą ujemne to moglibyśmu oferować jej tymczas.
Wiemy, że jest wygłodzona i ma bardzo niską odporność. Boimy się, żeby nie złapała grzybka.
Reasumując są dwa pytania: czy ma ujemne wyniki i czy może przebywać z Samim.
Mamy lekkie dylematy, ponieważ możemy kotkom zaoferować tylko jedno odosobnione pomieszczenie do czasu, aż będą mogły dołączyć do naszego stadka.

Kasiu dziękuje ci bardzo :1luvu:

jesteś aniołem, o to wszystko musimy zapytać CC- zaraz poproszę Anie o wypowiedź.
Ania, niestety, jeszcze nie mogła obejrzeć Jaskółeczki- ale obiecała, że w sobotę zrobi jej testy
więc też wtedy więcej się dowiemy, moze uda się też zbadać krew- jest deklaracja finansowania leczenia malutkiej od Serniczka :1luvu:

pędzę zaprosić CC do wypowiedzi w wąteczku

Ależ cudowna wiadomość :!:

Jaskółeczko, czy Ty już wiesz gdzie polecisz?

Dziewczyny ona jest taka maleńka, chyba nie miała możliwości zarażenia się FIV/FELV? Może ja jej te testy zrobię jak ona już nieco wydobrzeje? Tylko czy grzybek Samiego nie będzie przeszkodą?

Boże, gdyby się udało, zaciskam kciuki z całych sił, DT to dla tej ptaszynki być albo nie być, ale to już się musi CC wypowiedzieć.
A Sami to sama słodycz, nie widziałam go w całej okazałości bo tylko mruczący łepek z kocyków wystawał i nastawiał się do głaskania :1luvu:

**Adopcje: 10 >>**

Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015

no to za minusy i za domek! :ok:

Jaskółeczka jeśli będzie przebywac z Samim w jednym pomieszczeniu najprawdopodobniej złapie grzyba od niego. Sami dostał dzis pierwszego felisvaca, Jaskółeczce mogę dać go w sobotę. Nie wiem, może w przypadku łączenia takich kotów w innej sytuacji byłoby to nieodpowiedzialne, ale to dla Jaskółeczki szansa. Sami będzie na grzyba leczony, to JAskółeczkę tez można leczyć od razu. Chyba lepszy będzie dla niej tymczas u Kasi z Samim, nawet jesli złapie grzyba niż schronisko. Jednak decyzja należy do Was. Ja nie mogę jej za Was podjąć.
Jeśli się zdecydujecie ją zabrać, to najlepiej dla Kasi byłoby przywieźc ją jutro do mnie do lecznicy i Kasia odebrałaby oboje w sobotę ode mnie z pracy.
Kasiu odpisze tu na PW.
adres: Centrum dr Seidla - Bernard, ul. Pojezierska 93. To jest budynek Tesco na skrzyżowaniu ulicy Pojezierskiej i Alei Włókniarzy. Lecznica jest w budynku w Tesco, ale nie wchodzi się do środka jak na zakupy. Wejście jest od strony parkingu. Nad wejściem jest duży pomarańczowy baner z napisem Centrum dr Seidla. Wchodzisz do dużego sklepu zoologicznego i pytasz o lecznicę - każdy Cię pokieruje. Mnie nie będzie, ale wszytsko będzie przygotowane. Środek do odkażania o który prosiłaś też

Tel do Centrum: 42-6500074, prosić panią doktor.

Aniu a u Samiego ten grzybek to jest w pełni rozkwitu, czy raczej w zaniku? Ja nigdy nie miałam kota z grzybem, więc pytam bez przerwy. Zdaję sobie też sprawę z tego, że Malutka z dużym prawdopodobieństwem może złapać grzyba także w schronisku. Szczerze nie wiem co mam zrobić.
Mam pozwolenie od męża na wzięcie dwóch kotków na raz, a to na prawdę bardzo dużo.
Zapewnię opiekę, ciepły kącik, dobre jedzenie, wizyty u weta (bez cudów, jak już pisałam u Samiego). Kotki przebywały by jednak w jednym pomieszczeniu i tego nie przeskoczę

dziewczyny Wy jesteście bardziej oblatane. Doradźcie coś. Nie chcę narażać Jaskółeczki na niepotrzebne stresy związane z ewentualnym dodatkowym leczeniem i przebywaniem z obcym kotem w jednym pomieszczeniu. Z drugiej strony wiem, że to nie będzie gorz\sze niż schronisko.

Grzybek u Samiego jest w pełnym rozkwicie. Jaskółeczka nie przybywa sama w boksie, więc nie można mówić o skazywaniu ją na towarzytswo kota, bo ma tego towarzystwa aż nadto teraz. Grzyba w schronisku złapie na 80% jeśli dłużej posiedzi w szpitaliku.

Widzę, że moje warunki nie są najgorsze. Biorę Maleńką.
Aniu dasz radę podać jej pierwszą dawkę szczepionki do soboty do przedpołudnia? Kochani, czy ktoś da radę dowieżć kicię do lecznicy w piątek?
Testy zrobię za chwilkę, jak Maleńka nieco wydobrzeje.

Damy rade wszystko zrobić. Nic sie nie martw. Dostaniesz kotki z pełną rozpiską i instrukcją obsługi. Tylko pamiętaj, żeby jechały w dwóch osobnych transporterkach, bo nie znają się jeszcze.

Jaskółeczka jest chłopcem! a ratuje kasiakom:)schron. łódź

Kto przegląda forum