Czy kot się oswoi? Potrzebna pilna pomoc.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon lut 15, 2010 8:55 Re: Czy kot się oswoi? Potrzebna pilna pomoc.

przesliczne fotki cudownej kotki :1luvu: :1luvu: :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon lut 15, 2010 12:09 Re: Czy kot się oswoi? Potrzebna pilna pomoc.

Mała Dzikuska pisze:Ta ślicznotka rzuciła na nas urok już przy pierwszym spotkaniu...

Obrazek

krótki odpoczynek pomiędzy spaniem a drzemką...

Obrazek

łapki opadają jak patrzę co wyprawia z aparatem moja pani

Fragment "Małego Księcia" znany i oklepany, ale nie mogłam się oprzeć... Musiał znaleźć się w tym wątku :)

"(...)
- Chodź pobawić się ze mną - zaproponował Mały Książę. - Jestem taki smutny...
- Nie mogę bawić się z tobą - odparł lis. - Nie jestem oswojony.
- Ach, przepraszam - powiedział Mały Książę. Lecz po namyśle dorzucił: - Co znaczy "oswojony"?
- Nie jesteś tutejszy - powiedział lis (...)
- Nie - odrzekł Mały Książę. - Szukam przyjaciół. Co znaczy "oswoić"?
- Jest to pojęcie zupełnie zapomniane - powiedział lis. - "Oswoić" znaczy "stworzyć więzy".
- Stworzyć więzy?
- Oczywiście - powiedział lis. - Teraz jesteś dla mnie tylko małym chłopcem, podobnym do stu tysięcy małych chłopców. Nie potrzebuję ciebie. I ty mnie nie potrzebujesz. Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeżeli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla ciebie jedyny na świecie. (...)
Lis zamilkł i długo przypatrywał się Małemu Księciu.
- Proszę cię... oswój mnie - powiedział.
- Bardzo chętnie - odpowiedział Mały Książę - lecz nie mam dużo czasu. Muszę znaleźć przyjaciół i nauczyć się wielu rzeczy.
- Poznaje się tylko to, co się oswoi - powiedział lis. - Ludzie mają zbyt mało czasu, aby cokolwiek poznać. Kupują w sklepach rzeczy gotowe. A ponieważ nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc ludzie nie mają przyjaciół. Jeśli chcesz mieć przyjaciela, oswój mnie!
- A jak się to robi? - spytał Mały Książę.
- Trzeba być bardzo cierpliwym. Na początku siądziesz w pewnej odległości ode mnie, ot tak, na trawie. Będę spoglądać na ciebie kątem oka, a ty nic nie powiesz. Mowa jest źródłem nieporozumień. Lecz każdego dnia będziesz mógł siadać trochę bliżej..."

Antoine de Saint - Exupery

Boże, ależ ona jest piękna :1luvu:
A ten tekst, aż mi się łezka w oku zakręciła :1luvu:
A swoją drogą: ładne czy nie, wszystkie zasługują na miłość
Obrazek Obrazek

Efcia1

 
Posty: 1391
Od: Pt paź 10, 2008 8:09
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 15, 2010 12:18 Re: Czy kot się oswoi? Potrzebna pilna pomoc.

Ja bym ten wątek lub wyciąg z wątku dała do kociego ABC pod tytułem "trudne kocie początki". Przeciez zapowiadało się masakrycznie (sikający znikot może doprowadzić do płaczu najtwardszych oswajaczy) a jest... :1luvu:

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pon lut 15, 2010 12:52 Re: Czy kot się oswoi? Potrzebna pilna pomoc.

Cuudna Dzikuska :1luvu:
Jaki będzie kolejny tytuł wątka już bardziej optymistyczny?
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 15, 2010 13:06 Re: Czy kot się oswoi? Potrzebna pilna pomoc.

Ona ma na imię Dzikuska?

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pon lut 15, 2010 13:39 Re: Czy kot się oswoi? Potrzebna pilna pomoc.

magaaaa pisze:Ona ma na imię Dzikuska?


Sama się zastanawiam i Dymną też tutaj widziałam tylko nie wiem Kto jest Kim :)
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 15, 2010 15:27 Re: Czy kot się oswoi? Potrzebna pilna pomoc.

No tak... Imię to ważna sprawa... A nasza kicia tak jakby trojga imion była:
Dymna - jeszcze z czasów Koterii
Dzikuska - to wrażenie z pierwszych dni w naszym domu
Coco - tak ją wołamy :)


Takie rozmazane to nie dlatego, że monitor brudny :lol: to tak "artystycznie" miało być...
Obrazek

Ostatnio zastanawiam się, czy my aby na pewno kota do domu przywieźliśmy... Odgłosy jakie Mała wydaje podczas zabawy z piłką przypominają raczej popiskiwania świnki morskiej... :ryk:

Obrazek

Może jak się nie będę ruszać pomyślą, że sztuczna jestem...


A tytuł wątku to chyba tylko jego autorka - qlenka zmienić może?...
Ostatnio edytowano Pt kwi 02, 2010 9:18 przez Mała Dzikuska, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Pon lut 15, 2010 15:50 Re: Czy kot się oswoi? Potrzebna pilna pomoc.

Tak, tytuł tylko autor może zmienić, na pomoc to już chyba faktycznie za późno :ryk:

A foty rewelacyjne :1luvu:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 15, 2010 15:51 Re: Czy kot się oswoi? Potrzebna pilna pomoc.

to może własny wątek? :D
i trzeba Ci będzie nicka zmienić z Małej Dzikuski na Wielki Miziak ;)
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Pon lut 15, 2010 15:53 Re: Czy kot się oswoi? Potrzebna pilna pomoc.

buhahaha :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ok:
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Pon lut 15, 2010 18:40 Re: Czy kot się oswoi? Potrzebna pilna pomoc.

Mała Dzikuska pisze:Obrazek

Może jak się nie będę ruszać pomyślą, że sztuczna jestem...


:ryk:

Mała Dzikuska pisze:A tytuł wątku to chyba tylko jego autorka - qlenka zmienić może?...


tak, tylko ja, ale może faktycznie xandra dobrze zasugerowała, żebyś stworzyła taki swój własny wątek i z tego tutaj kierować do Waszego, optymistycznego? :) Bo mam nadzieję, że ona już taka Wasza na 100% i nieodwołalnie? :)
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 15, 2010 18:45 Re: Czy kot się oswoi? Potrzebna pilna pomoc.

Poker71 pisze:Ja bym ten wątek lub wyciąg z wątku dała do kociego ABC pod tytułem "trudne kocie początki". Przeciez zapowiadało się masakrycznie (sikający znikot może doprowadzić do płaczu najtwardszych oswajaczy) a jest... :1luvu:


to dobry pomysł, tylko jak to się robi? :roll:

Ja, mimo że zawsze w moim życiu były koty, to uważam, że dopiero wraz z miau wszystkiego się uczę. I np. wcześniej nie oswajałam nigdy kota, zawsze miałam takie, które tego nie wymagały. A tutaj posypało się mnóstwo porad na wagę złota - nigdy bym sama na to wszystko nie wpadła! Chciałam przy okazji podziękować wszystkim za tak duży odzew, akcja z koteczką z Koterii była bardzo szybka i zmartwiłam się, gdy okazało się, że może się nie udać. Ale dzięki Wam... :1luvu: chyba mamy tutaj sukces? :)
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 15, 2010 19:04 Re: Czy kot się oswoi? Potrzebna pilna pomoc.

Wygląda jak nawiększy pieszczoch, Coca tak a imię Dzikuska na dzień dzisiejszy to chyba już przeszłość (na szczęście)
ObrazekObrazekObrazek

Franek13

 
Posty: 43
Od: Pon lut 08, 2010 1:31

Post » Pon lut 15, 2010 19:09 Re: Czy kot się oswoi? Potrzebna pilna pomoc.

Coco idealnie pasuje do kici :1luvu: ale ona nawet z pierwszych dni nie wydala mi sie dzikuskowata po opisie.... byla troszke zagubiona, musiala sie odnalezc w nowej sytuacji :) nasza Freya owszem dziczyla, choc i tak po miesiacu jej sie znudzilo - no i dobrze :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon lut 15, 2010 21:19 Re: Czy kot się oswoi? Potrzebna pilna pomoc.

Zostałam w pewien sposób zobowiązana do podsumowania wątku Dymnej Dzikuski vel Coco co spróbuję uczynić.

Maleńka jest u nas dwa tygodnie. Przez ten czas zrobiła ogromne postępy. Pierwsze dni Dzikuski w naszym domu były jednak bardzo trudne. Załatwianie się na kanapę, demolka mieszkania to tylko część problemów, z którymi musieliśmy się zmierzyć. Pewnie narażę się niektórym, używając określenia „dzika”… Myślę jednak, że kotusia była dzikim stworzonkiem. Jedyny pozytywny kontakt z człowiekiem jakiego wcześniej zaznała to było cotygodniowe karmienie przez Franek 13. Za to wielkie serce Pani BARDZO DZIĘKUJEMY. Kiedy zaadoptowaliśmy Dymną, nie mogliśmy wszystkiego przewidzieć. Nie znaliśmy jej przeszłości tak dobrze jak teraz. Byliśmy przygotowani na jej strach, brak zaufania, zagubienie w nowym miejscu. Byliśmy gotowi na pokochanie tej małej istotki. A mała istotka zaskoczyła nas chaosem jaki wprowadziła do domu oraz poczuciem bezradności, które w pewnym momencie zagłuszyło inne odczucia. ( Wtedy właśnie napisaliśmy list do Qlenki, zamieszczony na początku wątku Dymnej.)

Teraz wiemy, że warto walczyć, nie poddawać się. Ale wiemy również, że trzeba w takich chwilach mieć wsparcie innych. Tak jak my mieliśmy pomoc od Was wszystkich. Za co raz jeszcze WIELKIE DZIĘKI!!!

Jeśli mogę pokusić się jeszcze o kilka słów… (Zrobiło się jakoś tak patetycznie…może nudno nawet ;) )

Myślę, że oswajanie kotki jeszcze nie zostało zakończone. Wyróżniłabym dwa główne etapy tego procesu.

Pierwszy ( już za nami) AKLIMATYZACJA
- uczenie się zasad panujących w nowym domu ( siusianie do kuwety, spanie bez obaw, jedzenie z miski itp.)
- nie uciekanie na widok opiekuna

Drugi etap ( w trakcie, którego wciąż jesteśmy) OSWAJANIE
- nawiązywanie bliższych relacji z opiekunami ( głaskanie, mruczenie, zabawa, jedzenie z reki itp. )
- całkowite zaufanie ludziom ( przychodzenie na zawołanie, dopominanie się o kontakt z opiekunem, przywiązanie itp.)

Tak jak pisaliście. Na wszystko potrzeba CZASU. Najważniejsze, że zatrzymując Coco mamy ten czas …

Już więcej nie przynudzam ( i tak wyszło długo)… Założę nowy wątek dla NASZEGO kociaka i jeśli będziecie mieli ochotę tam czasem zajrzeć, to już teraz
Z A P R A S Z A M Y

Obrazek
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, elmas, Google [Bot], włóczka i 336 gości