Tiffany i Dior

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 07, 2010 22:21 Re: Tiffany i Dior

Baśni ciąg dalszy ;)

Wołowinka mielona ze sklepu błe (i Tifany, i Dior są tego samego zdania)
ale wołowinka jak dla człowieków (wymawiać ze Shrek'owym akcentem) aaa to już zupełnie inna historia.
Jak pan przepuści ją przez maszynę szatkującą (Dior niestety ciut ma problemy z rozgryzaniem i rozdzielaniem paszczowo jedzenia) to już jest cacy.

Jednakże ostatnio kupiłem całkiem fajne ćwiartki kuraka, takie jak sam bym sobie chętnie na grill położył a tu klops.
Mięso średnio odchodzi od kości a wiedząc, ze Dior średnio radzi sobie z gryzieniem stwierdziłem, że je trochę podgotuję (w mikro :P ).
Podgotowałem i poszatkowałem -było średnio ale jakoś weszło (z namowami).
Trzymając się wskazówek naszej wdzięcznej Pani-Wet podawałem wołowinę by kurak bardziej się zmroził -by można było podać bezpiecznie. Więc milusińscy przez chyba 3 dni szamali ową wołowinę
Nie było najmniejszych problemów z jedzeniem, nie bawiły się kotecki w decentów i profesorów chlewików jeno zajadały aż huczało a i miski odbierałem wylizane do czysta.

Dziś z rana podałem rozmrożonego i ugotowanego kuraka, oddzielonego od kości i pokrojonego w kosteczkę... PTyśka trochę zjadła Dior skubnął i poszedł się powylegiwać na słońcu wpadającym przez okno.
W ciągu dnia jedzenie zniknęło po trochu ale widziałem, ze Książe Dior woli suche, jedynie waćpanna PTyśka skubała kurę.

Teraz wieczorem podałem kolejną porcję kutaka... no takiej obrazki to mi kot jeszcze nie strzelił.
PTyśka zjadła ciut ale Książe obejrzał sie na mnie z wyrzutem i jego oczy mówiły: "czy ty jesteś ślepy? przecież z rana wyraźnie mówiłem,z e TEGO jadł nie będę! skąd więc tutaj kolejna porcja tego paskudztwa! błe" po czym po wygłoszeniu owej kwestii podszedł do drzwi kuchni i pokazał co o panu sądzi zadzierając wysoko ogon na duży pokój (zwany salonem -co zwiększa jego objętość o ok 15%).
Wpatrywał się w blat "jadłodajni kociej" w kuchni a tu nic...
Obejrzał sie raz by powiedzieć: "jeśli dasz mi coś innego to nie będę się fochał!".
Wielce był uradowany jak kroki moje skierowały sie do kuchni jednakże jak okazało się to jedynie pozmywaniem po "kociej działalności" jego wzburzenie było na prawdę przeogromne.

Teraz, jak to piszę to czuję jego piorunujące spojrzenie z fotela jakim mnie taksuje.
Ale pan jak to pan, ukradkiem wymknął się do kuchni i z zamrażarki wyjął (ostatnią co prawda) porcję wołowiny, która zostanie podana jaśnie wielmożnemu państwu jutro na śniadanie -pomimo, ze jest wyjęta i czekająca stale porcja kutaka jeszcze (nie licząc tej w miskach).

I tymi oto parafialnymi ogłoszeniami chciałem wszystkim państwu życzyć spokojnej i dobrej nocy, oby wam się śmiły piękne i kochające kocie serducha!
Do jutra.
Semmitar
http://prawnewsparcie.pl/
W razie problemów pomogę, zapraszam serdecznie "kocią brać"...

Semmitar

 
Posty: 165
Od: Sob sty 23, 2010 23:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 08, 2010 8:39 Re: Tiffany i Dior

Gdyby jeszcze w tamtym roku ktoś mi powiedział, że schroniskowy "zwykły i pospolity" Czaruś będzie miał TAKI dom to chyba bym go opluła ze śmiechu. Majaczyła szansa jakiegoś domu wiejskiego z budą (Boże, jak dobrze, że po niego nie przyjechali), na żadne z ogłoszeń nie było nawet głuchego telefonu, maila z pomyłką. NIC. Aż do Sylwestra 2009r., do maila Nandini. Nie umiałam uwierzyć! W przysłowiowych papilotach na głowie, w szlafroku i popędzającym mnie niczym feudalny pan swego parobka, Grzegorzem nad głową czytałam maila Juli w kółko i w kółko i nie wierzyłam. I to był najwspanialszy Sylwester mego życia! Dał nadzieję, na lepszy Nowy Rok, bo jeśli Czaruś, nasz starszy, zwykły Czaruś z ciachniętym uchem ma szansę, to ten Nowy Rok nie może być taki zły...

Kochani, dziękuję. Wiem, że się powtarzam i pewnie zrobię to jeszcze kilka razy ;)
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon mar 08, 2010 9:26 Re: Tiffany i Dior

FOtki ! :mrgreen:
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pon mar 08, 2010 9:57 Re: Tiffany i Dior

Kociaki właśnie szaleją i ganiają się po, pod, nad i wokół fotela przy balkonie (nie oszczędzając firanek -chyba je zdejmę) i są wielce uchachane.
Odnośnie karmienia... wołowinka weszła tak szybko, że nie zdążyłem misek niemalże postawić na ziemi do końca...

Zdjęcie z 23.02 jak kociaki wylegują się w plamie słońca wpadającej przez okno balkonowe
Obrazek

EDIT: dopiero jak PTyśka leży przy Diorze widać, że jest czekoladowa (wcześniej wydawała nam się czarna) zaś on jest prawdziwym władcą czerni :D
http://prawnewsparcie.pl/
W razie problemów pomogę, zapraszam serdecznie "kocią brać"...

Semmitar

 
Posty: 165
Od: Sob sty 23, 2010 23:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 09, 2010 21:07 Re: Tiffany i Dior

Ja tylko dodam, że tego kurczaczka, którym kotki wzgardziły, to zjadł Pańcio Semmitar. W końcu futra nie mogą jeść żarcia, które nie pasuje ich wyrafinowanym podniebieniom :ryk:
Koteczki za to dostały wołowinę - protest głodowy, który urządził nam Dior podziałał (osobiście uważam, że oszukiwał, podejrzanie znikały chrupki :wink: ). Do tego znaleźliśmy ostatnio w łóżku kawałek surowego kurczaka, którego tam zawlokła Tysia do zabawy. Kurczakom mówimy zdecydowane nie!


Koteczki zaprzyjaźniły się już na amen. Tysia wariatka biega, zaczepia, świruje, wszędzie włazi, ściąga pranie, biega z moją ściągniętą z prania skarpetką w pysku, kradnie jedzenie Diorowi z miski, ciągle coś do siebie gada, mruczy i skrzeczy.
Dior jest za to najbardziej eleganckim i wyrafinowanym kotem świata. Jest mega spokojny, stoicki. Nie jest takim pieszczochem jak Tysia. Kiedy ktoś się do niego dobiera z łapami natychmiast rozpłaszcza się jak naleśnik na ziemi i wyślizguje się na z góry upatrzone pozycje. Patrzy się przy tym, jakby mówił „jakim prawem usiłujesz mnie głaskać nędzna istoto dwunożna? Pozwoliłem na to??”. A za chwilę, jeśli będzie miał ochotę wskakuje na kolana mówiąc po kociemu „teraz zezwalam, znaj łaskę kota”.

Widać też wyraźną kocią preferencję co do dwunożnych. Dior zdecydowanie woli Semmitara, przychodzi do niego, daje się zawsze głaskać, ściskać i drapać. Wchodzi na kolana, przytula się. Mnie czasem kopnie taki zaszczyt :lol:
Za to Tysia tuli się do nas obojga, ale to mnie woli maltretować od 6 rano do czasu kiedy wstanę. Super :roll: Skrzeczy, mruczy, gryzie, wtula się, zjada mi włosy, zjada mi ucho, podstawia tyłek do drapania, zaczepia itp. atrakcje. Z Semmitarem już nie próbuje, bo jego niewiele rusza jak śpi i nie zwracał na nią uwagi wcale :mrgreen:


Boo - cała przyjemność po naszej stronie!

Nandini

 
Posty: 27
Od: Pt sty 01, 2010 21:36

Post » Sob mar 13, 2010 12:04 Re: Tiffany i Dior

Fajnie, słodkie koteczki :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto mar 16, 2010 18:19 Re: Tiffany i Dior

Hej :) Co u Was? :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Czw mar 18, 2010 12:26 Re: Tiffany i Dior

Obecnie koty wylegują się na szafie :)
Obrazek

Dziś od rana szalały i ganiały się.
Najpierw PTyśka Diora a później była zmiana... mam wrażenie jakby się umawiały "dobra, teraz Ty gonisz a ja udaję, że się boję"
Szaleństwa odchodzą maksymalne.
Wczoraj PTyśce coś zalegało na żołądku i nie była zachwycona chyba z tego tytułu -ja też bo poszły kolejno 2 dywaniki z łazienki do prania :P
Ale już jest ok, niewątpliwie wołowinka z rana poprawiła im humory.

Wołowina jest o tyle fajna, ze mogę do niej dodać Kearbol i pastę odkłaczającą a i tak zjedzą bez kwękania, z innymi rzeczami potrafią wybrzydzać i pościć -spryciule.

Miłego dnia forumowiczom.
Semmitar
http://prawnewsparcie.pl/
W razie problemów pomogę, zapraszam serdecznie "kocią brać"...

Semmitar

 
Posty: 165
Od: Sob sty 23, 2010 23:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 18, 2010 16:42 Re: Tiffany i Dior

No, to macie fajnie. Moje w każdym mięsku, w każdym żarełku wykryją jakiś podejrzany dodatek i po jedzeniu. Nie tkną za żadne skarby świata....

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Czw mar 18, 2010 22:09 Re: Tiffany i Dior

Nasze jeśli jest coś co lubią i się nie przesadzi z "dodatkami" to zjedzą bez problemu.
Jednakże jeśli coś im średnio odpowiada... to wolą głodować -myślałby kto, że książe Dior ze schroniska to będzie szamał wszystko... on to taki wręcz udzielny książe bo wybredny jest bardziej od PTyśki.
Jednakże lekarstwa ładnie zapakowane w wołowinę zje.

A poniżej zdjęcie przedstawiające różnice rozmiarowe i kolorystyczne... czekolada i ciemność :)
Obrazek
http://prawnewsparcie.pl/
W razie problemów pomogę, zapraszam serdecznie "kocią brać"...

Semmitar

 
Posty: 165
Od: Sob sty 23, 2010 23:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 19, 2010 17:19 Re: Tiffany i Dior

Cudowności :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Śro mar 24, 2010 23:24 Re: Tiffany i Dior

Jupiii !!!!!!!!!!!!!
:ryk:
Dziś byliśmy z Księciuniem na badaniu krwi u naszej uroczej Pani doktor -nasze koty są jej fanami.
Dior niezbyt oponował podczas działań jego ulubionej Wet'ki i na wieczór mieliśmy wyniki.

Jest super i jest zdrów jak... no może nie ryba ale jak kawał solidnego kocura!

Tak jak przypuszczałem (nie mając oczywiście żadnej wiedzy w tej materii) to (najprawdopodobniej) owe "zatkanie" początkowe przeprowadziło mu taki huragan przez organizm.
Teraz wszystkie czynniki (zwłaszcza te problematyczne wątrobowe) wróciły do normy.

Niedawno dzwoniła Pani doktor i przekazała radosna nowinę... zaiste urocza kobieta! :D

I nasz Księciunio
Obrazek
http://prawnewsparcie.pl/
W razie problemów pomogę, zapraszam serdecznie "kocią brać"...

Semmitar

 
Posty: 165
Od: Sob sty 23, 2010 23:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 25, 2010 8:45 Re: Tiffany i Dior

Ufff! Trochę mnie ta Jego wątróbka martwiła, przyznam szczerze. Dobrze, że już wszystko opanowane :)

Cmok w nos dla Jego Wysokości!
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Czw mar 25, 2010 19:22 Re: Tiffany i Dior

Suuuper :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Śro mar 31, 2010 10:15 Re: Tiffany i Dior

Najnowsze wieści od kociaków.

Wczoraj, Dior zalegiwał jak to należy się jego wysokości na fotelu, oczywiście nie jak Pan na gołym ale na wyścielonym mięciutkim kocykiem by się futerko nie odgniotło.
PTyśka z drugiego fotela, po przeciwnej stronie salonu (sam dźwięk tej nazwy poszerza pokój o nascie %) skrzecząc jak to ona lubi podeszła do mnie i wdrapała się na kolana.
Jakże więc mylna była moja radość, ze to do mnie przyszła się przypieścić... Przeszła przeze mnie dumnie defilując i delikatnie weszła na przylegający do mojego fotel Diora.

Mruknęła... ON spojrzał z dezaprobatą, więc mruknęła ponownie uniżenie...
ON łaski pełen podatny na takie wdzięczenie udzielił jej audiencji i pozwolił położyć się obok siebie.

Koty pełne szczęścia więc razem zaległy sobie na fotelu jak widać poniżej. Żałuję, ze nie mam lepszego aparatu by oddać uroki tego obrazka.
Miłego dnia wszystkim forumowiczom i kociarzom.

Obrazek
http://prawnewsparcie.pl/
W razie problemów pomogę, zapraszam serdecznie "kocią brać"...

Semmitar

 
Posty: 165
Od: Sob sty 23, 2010 23:14
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: BillyRen, Google [Bot], puszatek, Silverblue i 99 gości