Niepełnosprawne koty po zmarłym, cud się stał, już w dt!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 28, 2009 22:39 Re: Niepełnosprawne koty po zmarłym, cud się stał, jadą do dt!

ta kotka jest bardziej nieśmiała, zamknieta, milczaca, nie wydała jeszcze ani jednego dźwięku. po zjedzeniu usadowila się w kuwetce i nie chce z niej wyjść, gdy raz ja przeniosłam na posłanko z powrotem powróciła na żwirek :?
Obrazek

ta jest bardziej odważna, buczy gdy w kratce drzwi zauważy jakiegoś kota albo na nas buczy, gdy coś się nie podoba, jest bardziej ruchliwa, łazienka maleńka ale każdy kącik juz zwiedziła na tych wciąż rozjeżdzających sie nóżkach :-(
Obrazek

naprawdę aż serce krwawi gdy widzi się ich próby poruszania się, przewracaja się non stop niewiele udaje się im przejść.. podobnie jest podczas jedzenia, główka się trzęsie nad miseczką, "walą" pyszczkiem w jedzonko i łapczywie je chwytają :-(
pierwszy raz w życiu mam kontakt z taką chorobą, jest to porażające odczucie

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 28, 2009 22:44 Re: Niepełnosprawne koty po zmarłym, cud się stał, jadą do dt!

Majka, spokojnie - idzie się przyzwyczaić. Zwłaszcza, gdy przekonasz się, że poza naszymi, ludzkimi odczuciami, to tak naprawdę te koty radzą sobie świetnie. Nie wiem, jakie okażą się te Twoje, ale moja Selka jest bardziej uparta niż reszta kotów. Zawsze osiąga to, co chce. A zrzędzi i złorzeczy przy tym... :roll: :lol:

Grunt żeby się oswoiły z nowymi warunkami - ludźmi, kotami.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lis 29, 2009 8:49 Re: Niepełnosprawne koty po zmarłym, cud się stał, jadą do dt!

Masz zupełna racje Agn. Mój Biesik jak nie umie chwycić jedzenia to się nagada że hej. Zresztą a to mu się nie podoba ze przydepnął sobie ogonek, a to że się rozjechał, że nie trafił tam gdzie chciał, że nie poświęcam mu więcej uwagi...... itd i cały czas przy tym gada. Poczekaj niech się oswoją i nie zwracaj uwagi na ich rozjeżdzające się łapki. Te koty dobrze wiedzą czego chcą i zawsze to osiągają :mrgreen: :mrgreen: Szybkiej aklimatyzacji im życzę, tzn wg ich tempa :ok: :1luvu: :1luvu:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Nie lis 29, 2009 12:43 Re: Niepełnosprawne koty po zmarłym, cud się stał, jadą do dt!

po pierwszej nocy spedzonej na nowym miejscu koty nabrały odwagi i rano, gdy tylko otworzyłam drzwi łazienki obie ruszyly na poznawanie nowych kątów :) i co było dla mnie najbardziej zaskakujace to koteczka, która wczoraj siedziała skulona w kuwetce i za nic ruszyc sie stamtąd nie chciała pierwsza wyszła, nie bacząc na nasze osłupiałe futrzaki, na tych rozjeżdzających sie nóżkach podązyła do pokoju gdzie jeszcze łóżko nie było zascielone, wgramiliła sie na nie i wpakowała pod kołdrę :) w tym czasie ta druga jeszcze siedziała pod umywalka i buczała na zaglądajace do niej nasze koty. Nasze koty chyba czują wobec ich kalectwa jakis respekt, bo wbrew naszym obawom nie atakuja ich, co wiecej nawet na nie nie syczą, tylko ze znacznej odległosci je obserwują. Następnie i ta druga postanowiła wyjść na rekonesans otoczenia, lecz nie szukała kołdry tylko wędrowała sobie po pokojach posykujac co chwila na nasze futrzaki.
Po śniadanku pierwsza znowu ruszyła na łóżko i ukryła sie pod narzutą gdzie nadal spi druga zaczęła krążyć po mieszkaniu, widać przed posilkiem nie udało sie jej wszystkiego zobaczyć, nastepnie strudzona przycupnęła przy fotelu i zasnęła, gdzie leży do tej pory :)
dziekuje za słowa wsparcia i oczekuje nastepnych rady :)
szczerze wyznam, ze nieco mnie przerazaja, szczegolnie ta buczaca, gdy sie jej cos nie podoba groznie mruczy, rano nie zdazylam w pore zabrac reki i przejechała mi dosc gleboko pazurem po palcu. teraz na zmiany wyczuwajac ich dobry humor obcinam pazurki, u jednej skrociłam już przy 3 lapkach, u tej buczacej i bardziej "groznej" udalo mi sie obciac tylko przy jednej przedniej lapce :? ta buczaca szybciej sie denerwuje :?

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 29, 2009 12:57 Re: Niepełnosprawne koty po zmarłym, cud się stał, jadą do dt!

JA mam kota, który troszkę podobnie chodzi. Jest po urazie kregosłupa i na początku ciągnął tył. Rehabilitacja na tyle go wzmocniła, że czasami niemal normalnie chodzi.
Zauważyłam, że pozostałe koty raczej mu ustępuja. On czasem idąc szybko do miski potrafi się zatoczyc i wpaśc na innego kota ale to nikomu właściwie już nie przeszkadza.
Kiedyś bałam się go bo potrafił i ugryźc i drapnąc, ale to pewnie było ze strzchu.
Teraz mimo, że jest u nas dopiero od czerwca to już straszny pieszczoch. Choc czasem wygląda to przerażająco jak biegnie, toczy się żeby się poprzytulac.
nie obcinałam mu pazurków, żeby mógł sie na łóżko wdrapac czy na drapak. Ale już od dośc dawna mam ręce całe:))
To napewno inny rodzaj niepełnosprawności ale zachowanie w wielu miejscach chyba podobne.
Trzymamy kciuki za szybkie uspokojenie, bo wtedy pewnie będzie lepiej. Tak właśnie obserwuję u Milutka.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lis 29, 2009 13:00 Re: Niepełnosprawne koty po zmarłym, cud się stał, jadą do dt!

Buczy czy gada na jedno wychodzi. One tak beda sobie gadały cały czas. Taka ich uroda. Koty faktycznie nic nie robią mojemu Biesikowi to i Twoim nie powinny. Poczekaj jeszcze trochę a zaczną podpierać Twoje rozjeżdzone miłości z boczku. I daj im troszkę większa miseczkę, żeby mogły trafić z rozpędu. Nic się nie martw, że mordka brudna, pozostałe Twoje futra je ładnie wyliżą a te dwie i tak będa buczeć :mrgreen: :mrgreen:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Nie lis 29, 2009 16:35 Re: Niepełnosprawne koty po zmarłym, cud się stał, jadą do dt!

takie rady od dziewczyn majacych stycznosc z tego typu niepelnosprawnoscia u kota sa bardzo cenne - dla osoby, ktora nie miala z tym stycznosci moze to byc zasmucajace i dolujace - tak by sie chcialo, zeby wszystkie kicie byly zdrowe i zeby dobrze im sie wiodlo

podrzuce :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Nie lis 29, 2009 17:06 Re: Niepełnosprawne koty po zmarłym, cud się stał, jadą do dt!

Chcialam wszystkich bardzo ale to bardzo mocno przeprosic... Jak widac na powyyzzszym przykladzie..taki ze mnie koordynator jak z koziej doopy traba ... :(
Ciesze sie tylko ze jest to troche osob ktore jaka glowe a karku... i dzieki wlasnie tym osobom wszystko skonczylo sie dobrze...znaczy sie koty dotarly do celu podrozy..Gdyby nie te osoby..ehh ..szkoda gadac..

jeszcze raz przepraszam..mialam problemy z netem ... i troche zawirowan..do tego moja praca...to wystarczylo..
Obrazek

hexx

 
Posty: 71
Od: Pt sty 18, 2008 16:08
Lokalizacja: Katowice


Post » Nie lis 29, 2009 18:37 Re: Niepełnosprawne koty po zmarłym, cud się stał, jadą do dt!

Majka 2006 nazwij je jakoś ( pierwsza Spiaca, druga groźna)p. Spiaca Królewna, Sonia Groźna...
A buczeniem sie nie martw. Jeszcze raz Ci powiem Biesik ma 8 m-cy a buczy i gada jak stary zapity kocur :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Nie lis 29, 2009 20:07 Re: Niepełnosprawne koty po zmarłym, cud się stał, jadą do dt!

Mam nadzieje, ze burczenie szybko przejdzie
ona biedna pewnie jest jeszcze przerazona tymi wszystkimi zmianami :(

jesli kotki dobrze beda sobie radziły, to szybko przyzwyczaisz sie do ich niepełnosprawnosci.
ja miałam lzejszy przypadek, Wanka kiwała tylko głową, ale po jakims czasie zupełnie przestałam to zauwazać :wink:

jak one radzą sobie z kuwetą ?
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza


Post » Nie lis 29, 2009 20:49 Re: Niepełnosprawne koty po zmarłym, cud się stał, jadą do dt!

oo-ja to sie zdziwiłam,ze tak szybko wyszły z norki
Mysle,ze buczenie minie, one przezyły straszny szok przez te swoje ostatnie dni, śmierć opiekuna, schroniskowa klatka, podróż znów, nowe miejsce, nowi ludzie, nowe koty
Mam nadzieje,ze to minie, czasu trzeba

trzymam za was mocne kciuki :ok:

hexx-no co ty-załatwiłas transport na max szybko, nie musisz sie tłumaczyć :P

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lis 30, 2009 8:26 Re: Niepełnosprawne koty po zmarłym, cud się stał, jadą do dt!

podrzucanki :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon lis 30, 2009 9:06 Re: Niepełnosprawne koty po zmarłym, cud się stał, jadą do dt!

Nie wiem jak u Agn ale mój Biesik burczy i mruczy cały czas jak nie śpi. Widocznie to mu pomaga. Z obserwacji Biesika wiem, że jemu nic nie jest w stanie skwasić jego buczenia. Taka jego uroda. Wiem również, że te koty myślą inaczej. Zupełnie nie przejmują się otoczeniem i przyjmują wszystko na swoja korzyść. Np. Biesik potrafi chwycić zębami ale nie dlatego że chce ugryźć, tylko dlatego żeby przytrzymać ewentualne jedzenie w kiwającej się główce. Majka obserwuj i zobaczysz to dokładnie. A pazurki im zostaw, będą jak znalazł do wspinania się na kanapę :mrgreen: :ryk: :ryk:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 360 gości