Tak jak pisałam - żółwie wodne. Nie tyle potrzebują wody co muszą tam spędzać większość czasu - potrzebują kawałka lądu do odpoczynku (jak są zmęczone mogą się utopić). Akwarium na jednego takiego żółwia to 250 litrów docelowo (one są na tyle duże że można już docelowe im kupować) ja mam 100x50x50 cm (każdy kolejny żółw to jest jakiś procent więcej - nie pamiętam teraz dokładnie ile). Woda do wysokość takiej jak wynosi długość skorupy plus jeszcze pół długości - jak się wywrócą na grzbiet muszą mieć możliwość odwrócenia się z powrotem na brzuch, bo inaczej się utopią. Do tego filtr zewnętrzny (z wkładami usuwającymi amoniak który musi pracować 24/7 - więc albo się człowiek przyzwyczai do szumu filtra albo śpi w innym pokoju

). Grzałka (niekoniecznie jeśli jest mocna lampka). Lampka do wygrzewania zwykła - UV już nie potrzebują bo są duże. Kawałek lądu - najlepiej skała żeby się mogły ocierać. Jedzenie - granulatowi mówimy NIE! Najlepiej stynki mrożone (rozmrażane przed podaniem) i roślinki wodne (te żółwie już muszą być karmione 50/50). Karmienie raz na 3-4 dni.
Koszty jednorazowe:
akwarium - 200zł
filtr - 200zł
lampka - 20zł
żarówka - 50 -100zł
odpowiednia skałka (najlepiej magmowa) - 100zł i więcej
Koszty stałe:
wkłady do filtrów - 7zł / 3 miesiące
stynki - 10 zł / miesiąc (2 opakowanie po 100g)
roślinki - 15 zł/ miesiąc (2 szt.)
witaminy - 15 zł / pół roku
koszty wody (minimalne - przy dobrym filtrze nie trzeba dużo wymieniać)
koszty prądu
weterynarz (rzadko)
Jak ktoś chce wziąć żółwia musi sobie zdawać sprawę z kosztów

bo potem właśnie tak się to kończy. I żółwie nie są jakoś specjalnie towarzyskie. Moga za to być dość agresywne...
Kruszyna - może Twoi znajomi od Ryśka wzięliby jednego? Zapytaj proszę. One wyglądają na zdrowiutkie
