
rozmawiałam z wetką na temat Rudolfika i jego łapki. maluszkowi tak już niestety zostanie. uszkodzony był prawdopodobnie kręgosłup i Rudolfik ma trwały niedowład w łapince. Czasami łapeczka funkcjonuje prawie normalnie, innym razem ciągnie nią po podłodze



http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5d5 ... ca5c2.html
Z Toski robi się prawdziwy czort. pełno jej wszędzie. Stała się ukochaną towarzyszką zabaw i podniebnych lotów mojej Boni


oszaleć czasem można. muszę chować przed nią jedzonko moich dziewczyn bo z niej prawdziwy odkurzacz


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/366 ... 36715.html
Bulbinka jest strasznie przytulasta. kiedy tylko ją miziam zaczyna ugniatać łapkami moje kolana, nadstawia łepek i tak słodko mruczy... pojawiły się niewielkie konflikty z moimi rezydentkami. chyba poczuła się pewniej i postanowiła zawalczyć o swoje, zdarzają się niekontrolowane łapoczyny ale staramy się jakoś uspokajać sytuację. Moje panny są przeraźliwie zazdrosne, nie o jedzonko, ani nie o zabawki ale o swoich Dużych. chyba najbardziej o mnie


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/969 ... 8b3df.html
rozwolnienie powoli szczęśliwie mija, marchwianka pomogła


rozmawiałam wczoraj z nową właścicielka rudzielca, który jako pierwszy znalazł nowy domek. Jest totalnie zachwycona, maluszek jest przeuroczy a ona twierdzi, że dzięki mnie spełniło się jej marzenie. kurcze, dla takich chwil warto sprzątać kocie koooopki

buziaki kochane
