Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 29, 2009 19:39 Re: Dwuletnia sfinksowa koszmarka! Pomóżcie ją uratować!

jejku biedna kocinka - trzymam kciuki z całej siły za kruszynkę!!!!! jest wdobrych rękach i żeby tylko wyzdrowiała to domki będą się o nią bić!!!

malawaszka

 
Posty: 1023
Od: Pon maja 24, 2004 23:58
Lokalizacja: ok Siewierza

Post » Wto wrz 29, 2009 19:39 Re: Dwuletnia sfinksowa koszmarka! Pomóżcie ją uratować!

Wyników badań jeszcze nie było z tego, co wiem... a byłam u Formicy do 19.00
Kicia ma swoje "ubranka" polarkowe... całkiem jej do pyszczka w nich... no i cieplej! ale ponieważ z kici wylatuje, to i ubranka trzeba prać dość często... podobnie z podkładami... żeby Fredzia nei leżała we własnych odchodach, trzeba jej podkładziki wymieniać co paredziesiąt minut... Formica myje tyłeczek, smaruje albo posypuje mąką ziemniaczaną...

Fredzia ma duży apetyt, na pewno nie była głodzona... ona po prostu nie przyswaja pokarmu przelatuje przez nią, ma permamentną biegunkę...

co do zaniedbania.. .wydaje mi się, że nie mamy dowodów... pani twierdziła, że kicia była diagnozowana i leczona... cóż kiedy nie dostaliśmy wyników tych badań czy chociaż ksero książeczki zdrowia... wszystkie badania trzeba zrobić od nowa... prosiłabym jednak o wyważone komentarze na temat byłej opiekunki... choć trudno nie chcieć zadusić winnego stanu tego stworzenia... :roll:
Obrazek ObrazekObrazek


.../\„,„/\ εїз ~
...( =';'=)
.../*♥♥*\
.(.|.|..|.|.)...(◕◡◕) ɯǝʇsǝɾ ɔęıʍ ęzɔnɹɯ

halbina

Avatar użytkownika
 
Posty: 7001
Od: Śro maja 23, 2007 22:26
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto wrz 29, 2009 19:48 Re: Dwuletnia sfinksowa koszmarka! Pomóżcie ją uratować!

Boze , dopiero doczytalam, widze tego lysolka wciaz w tej misce :(
W pazdzierniku cos przesle, na pewno, tak mi jej zal. A co do karmy to może Acana? nie ma zboz w swoim skladzie.
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Wto wrz 29, 2009 19:52 Re: Dwuletnia sfinksowa koszmarka! Pomóżcie ją uratować!

Kochane Dziewczyny :1luvu: To o tej chorobie to napisałam tylko ja! Tak po prostu z doświadczenia i są to tylko moje domysły. Nie bierzcie ich pod uwagę !!! Najważniejsze wyniki !!!
Obrazek

zorba

 
Posty: 2451
Od: Śro lis 12, 2008 19:24
Lokalizacja: Pleszew

Post » Wto wrz 29, 2009 19:54 Re: Dwuletnia sfinksowa koszmarka! Pomóżcie ją uratować!

halbina pisze:Wyników badań jeszcze nie było z tego, co wiem... a byłam u Formicy do 19.00
Kicia ma swoje "ubranka" polarkowe... całkiem jej do pyszczka w nich... no i cieplej! ale ponieważ z kici wylatuje, to i ubranka trzeba prać dość często... podobnie z podkładami... żeby Fredzia nei leżała we własnych odchodach, trzeba jej podkładziki wymieniać co paredziesiąt minut... Formica myje tyłeczek, smaruje albo posypuje mąką ziemniaczaną...

Fredzia ma duży apetyt, na pewno nie była głodzona... ona po prostu nie przyswaja pokarmu przelatuje przez nią, ma permamentną biegunkę...

co do zaniedbania.. .wydaje mi się, że nie mamy dowodów... pani twierdziła, że kicia była diagnozowana i leczona... cóż kiedy nie dostaliśmy wyników tych badań czy chociaż ksero książeczki zdrowia... wszystkie badania trzeba zrobić od nowa... prosiłabym jednak o wyważone komentarze na temat byłej opiekunki... choć trudno nie chcieć zadusić winnego stanu tego stworzenia... :roll:


Halbinko - jesli nie byla w stanie poradzic sobie z kotem, mogla poprosic o pomoc fundacje lub jakas organizacje. nawet jesli ona kota nie glodzila, jest winna klarygodnego zaniedbania.
Co z tego z pani kowalska kocha swoje dziecko jak dziecko ma sraczke przez dwa lata i wyglada jak szkieletor? Co z tego, ze mowi, ze je leczy, jak nigdzie nie ma sladu po leczeniu?
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Wto wrz 29, 2009 20:03 Re: Dwuletnia sfinksowa koszmarka! Pomóżcie ją uratować!

Boże, ale ona śliczna jest w tym swoim nieszczęściu. Ja na razie finansowo nie mogę wspomóc bo to już trzeci miesiąc bez wypłaty i dopiero jakoś w październiku mi pieniądze zaczną wpływać za różne prace i zaczną się wreszcie też regularne przychody.

Ale będę miał dwie śliczne (samochwała) nowiutkie bo dopiero skończone poszewki na poduszki, ręcznie robione, niezwykle puchate, z długim włosiem (z pętelek). Moje kociska mają jedną taką i bardzo lubią bo mięciutka i się wtulić można. A i pięknie na kanapie wyglądają. Dzisiaj już nie ale jeszcze w tym tygodniu bym je na bazarku umieścił....

Czy są jakieś konkretne zalecenia? Co mam w opisie wpisać odnośnie przelewu itp.? Zdjęcie mam zrobione już, w czwartek będę miał czas się tym zająć.

beckford

 
Posty: 96
Od: Pon sie 27, 2007 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 29, 2009 20:09 Re: Dwuletnia sfinksowa koszmarka! Pomóżcie ją uratować!

Biedna kiceńka :(

Ale napisze jeszcze coś, co może się wielu osobom nie spodoba.
Poza miau i fundacjami istnieje też koci świat.
Naprawdę.
Nie wszyscy opiekunowi wiedzą o fachowych i nie-fachowych wetach.
Dla niektórych wet jest wyrocznią, zresztą wcale się temu nie dziwię.
I oskarżanie opiekunki kota, bez znajomosci faktów, jest nie w porządku.
Nie to, żebym jej broniła.
Ale życie nie jest ani białe, ani czarne. Ma jeszcze wiele odcieni szarości.
Mamy pod opiekaą kota, który też miał non stop biegunki. I też jest chudy.
Dopiero niedawno udało mu się te biegunki zatrzymać i trafnie dobrać karmę.
Czasem można robić naprawdę wiele i mieć mizerne tego efekty.
O tym też należy pamiętać...
Ostatnio edytowano Wto wrz 29, 2009 20:20 przez CoToMa, łącznie edytowano 1 raz
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto wrz 29, 2009 20:18 Re: Dwuletnia sfinksowa koszmarka! Pomóżcie ją uratować!

CoToMa, ja sie podpisze pod Toba :(

bo jak doczytalam watek i zobaczylam zdjecia i wage, to pomyslalam o mojej Bajce... nawet gdyby ta kicia BYLA leczona ale nie doszlo do konkretnej diagnozy, to przeciez tez by tak wygladala...
ja np nie mam zadnych wpisow w ksiazeczkach kotow oprocz szczepien, za duzo tego, reszta jest w kompie D. no i badania (wiekszosc mam)

Bajka wazyla 2 kg jak do mnie trafila
potem udalo sie ja podtuczyc do 4,5 kg
jakis rok temu wazyla 4 kg, a dzisiaj tylko 3,2

poczekajcie na badania zanim zaczniecie osadzac, jej niedozywienie to wynik choroby a nie niefrasobliwosci opiekunow... nie kazdego kota da sie uzdrowic ottak....

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Wto wrz 29, 2009 20:23 Re: Dwuletnia sfinksowa koszmarka! Pomóżcie ją uratować!

Ostatnio edytowano Śro wrz 30, 2009 12:34 przez Fri, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Wto wrz 29, 2009 20:26 Re: Dwuletnia sfinksowa koszmarka! Pomóżcie ją uratować!

Beata pisze:CoToMa, ja sie podpisze pod Toba :(

bo jak doczytalam watek i zobaczylam zdjecia i wage, to pomyslalam o mojej Bajce... nawet gdyby ta kicia BYLA leczona ale nie doszlo do konkretnej diagnozy, to przeciez tez by tak wygladala...
ja np nie mam zadnych wpisow w ksiazeczkach kotow oprocz szczepien, za duzo tego, reszta jest w kompie D. no i badania (wiekszosc mam)

Bajka wazyla 2 kg jak do mnie trafila
potem udalo sie ja podtuczyc do 4,5 kg
jakis rok temu wazyla 4 kg, a dzisiaj tylko 3,2

zawsze mozna poprosic o namiary na lekarza, ktory kotke leczyl 'bo chcemy sie skonsultowac', zobaczymy, czy kotka rzeczywiscie byla leczona.

poczekajcie na badania zanim zaczniecie osadzac, jej niedozywienie to wynik choroby a nie niefrasobliwosci opiekunow... nie kazdego kota da sie uzdrowic ottak....
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Wto wrz 29, 2009 20:47 Re: Dwuletnia sfinksowa koszmarka! Pomóżcie ją uratować!

właśnie... a pani już raz szukała pomocy = domu dla chorej kotki... :roll: viewtopic.php?f=13&t=88244
teraz... trzeba ją własnie właściwie zdiagnozować... te badania jednak wymagają pieniędzy... :oops:
Obrazek ObrazekObrazek


.../\„,„/\ εїз ~
...( =';'=)
.../*♥♥*\
.(.|.|..|.|.)...(◕◡◕) ɯǝʇsǝɾ ɔęıʍ ęzɔnɹɯ

halbina

Avatar użytkownika
 
Posty: 7001
Od: Śro maja 23, 2007 22:26
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto wrz 29, 2009 20:51 Re: Dwuletnia sfinksowa koszmarka! Pomóżcie ją uratować!

dokladnie, teraz trzeba sie skupic na wyleczeniu jej, a bedzie przepiekna kocicą.
uwielbiam sfinksy. moje marzenie :oops:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Wto wrz 29, 2009 21:03 Re: Dwuletnia sfinksowa koszmarka! Pomóżcie ją uratować!

Satoru, mówię Ci: uważaj czego sobie życzysz :wink: dbanie o sfinksa = dbanie o niemowlaka, pomijając nocne karmienia :wink:
gaga&gagatki czyliObrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

GRazyna

 
Posty: 4532
Od: Śro lut 06, 2002 14:54
Lokalizacja: Wawa suburbia

Post » Wto wrz 29, 2009 21:04 Re: Dwuletnia sfinksowa koszmarka! Pomóżcie ją uratować!

są piękne, delikatne i niesamowite. Od zawsze je uwielbiałam.
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Wto wrz 29, 2009 21:06 Re: Dwuletnia sfinksowa koszmarka! Pomóżcie ją uratować!

Ja też. Ale po ponad 9 latach z jednym z nich czasem wolałabym nie :twisted:
gaga&gagatki czyliObrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

GRazyna

 
Posty: 4532
Od: Śro lut 06, 2002 14:54
Lokalizacja: Wawa suburbia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], luty-1 i 88 gości