Prosimy o wsparcie i karmę dla bezdomniaczków i tymczasów.

Aniu, trzymam bardzo mocno kciuki za wszystkie Wasze kocie :ok:

Jesteście wspaniali :1luvu:

Dajecie serce i życie tym najbardziej potrzebującym, tym najbardziej przez los pokrzywdzonym...

Tak się cieszę, że lepiej z Samsoniczkiem, Aniu!

Dokonujesz cudów!
Nie mogę inaczej pomóc, ale wszelką dobrą energię do Was wysyłam. :ok:

ja nie zapeszam z Samsonikiem! ale w duchu ciesze się bardzo!
już 2 razy było tak, że było ok, a potem totalne załamanie, nikt nie wie dlaczego?
on jest strasznie chudzieńki, Willow_ widziała w sobote, to taki wysokopodwoziowy kot jest, chodzący oświęcim

Samson to twardziel - te wielkie oczy kiedy mu zabrałaś talerzyk ... niezapomniany widok :twisted:

Samsoniku

Oskarku

i cała reszta zwierzyńca :1luvu:

Zdrówka

Willow_ pisze:Samson to twardziel - te wielkie oczy kiedy mu zabrałaś talerzyk ... niezapomniany widok

nadal robi takie oczystka :1luvu:

jak wchodzę z michą do pokoju

Witam

Samosnik bez zmian, czyli dobrze, z jedzeniem jest nawet nieźle, tylko oczywiście trzeba trzymac diete, mokra dietę.

Tosia dzis po 12 w nocy miała jakieś załamanie, wymioty - przez pierwsze 2 godziny dosłownie co 5 minut, myślałam, ze pluca wypluje

i nie wiadomo od czego? Siedziałam z nią do 3 w nocy, troche się uspokoilo, dzis były wymioty 2 razy, teraz śpi, schowała się w komodzie. Poźniej do weta na dyżur.
Nie mam zielonego pojęcia co się stało?

Przypominam i zapraszam serdecznie na nasze bazarki, nasza sytuacja rodzino-zdrowotna jest dość ciężka, po prostu nie mam za co leczyć i karmić Oskara już w tej chwili

Każda złotówka jest potrzebna, kot jest nadla na kroplówkach, lekach, diecie, z badania jeszcze nie spłaciłam kasy
niby slużba zdrowia jest państwowa ale jak sam się nie zatroszczysz o wszystko, to nie będzie

bazarki
viewtopic.php?f=20&t=119225

viewtopic.php?f=20&t=119181

viewtopic.php?f=20&t=119654

Aniu, zgłosiłam Cię do Brzusiów na ten miesiąc, zobaczymy...
Trzymam kciuki za wszystko!!!

Witam
Samsonik trzyma się dobrze, choć doprowadza mnei do nerwicy, z tym jego wybrzydzaniem przy jedzeniu

miamorki w tej chwili już bee

nie chce ich jeść, a ja nic innego już teraz nie mam

ewaw dziękujemy serdecznie za głoszenie :1luvu:

Oskar gorzej, najpierw odmówił jedzenia, potem doszły wymioty. Teraz juz z wymiotami troche lepiej, jednak jeśc nadal nie chce. Wtka mówi, że już niech je w tej chwili to, na co ma ochotę, żeby tylko jadl. A ja naprawdę nie mam pomysłów co mu dawać?

Witam
ja bardzo króciutko napomknę co dzieje
u nas od kilku dni horro i nerwówka

Łaci coś sie uwidziało i leje strasznie rudego kota, jest tragicznie :cry:

Stadko jest nerwowe i bardzo czujne

Może ktoś zechce zostać opiekunem wirtualnym Oskara na czas choroby, leczenia?

Witam prośba gorąca, choć temat nie koci
nic nie mówiłam wcześniej, bo jakoś tak....

i nie chicałam głowy Wam zawracać, i tak tyle kocich problemów jest u mnie

bardzo prosze o kciuki dla TŻ, jutro rano ma nefroktomie całkowitą - tak fachowo się to nazywą, będą mu usuwali prawą nerkę

Anna Rylska pisze:Witam prośba gorąca, choć temat nie koci
nic nie mówiłam wcześniej, bo jakoś tak.... i nie chicałam głowy Wam zawracać, i tak tyle kocich problemów jest u mnie

bardzo prosze o kciuki dla TŻ, jutro rano ma nefroktomie całkowitą - tak fachowo się to nazywą, będą mu usuwali prawą nerkę

O Boże! Aniu, jesteśmy z Wami cały czas i będziemy. Kciuki ogromne dla Twojego TZ. O której operacja, jeśli mogę spytać_ :oops:

Anna Rylska pisze:Witam prośba gorąca, choć temat nie koci
nic nie mówiłam wcześniej, bo jakoś tak.... i nie chicałam głowy Wam zawracać, i tak tyle kocich problemów jest u mnie

bardzo prosze o kciuki dla TŻ, jutro rano ma nefroktomie całkowitą - tak fachowo się to nazywą, będą mu usuwali prawą nerkę

Aneczko, trzymamy kciuki barrrdzo mocno - ja i mój TŻ. Jesteśmy z Tobą, Najlepsza Istoto na Ziemi. :ok: