[Białystok3]'syjamiątko' s.82 i 'rosyjski' Iwan s.91

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 15, 2009 9:19

Janiu - wspaniała idylla, takie obrazki mogłabym oglądać ciągle w tym znerwicowanym obecnym świecie :D

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Nie mar 15, 2009 10:30 Aga2

Tesia już jest moja, śpi w moim pokoju, daje się głaskać i wyczesywać gęstym grzebyczkiem piórka, mruczy tylko nie bardzo jeszcze z busianiem - ucieka. :P

Ewa Speichler

 
Posty: 734
Od: Śro mar 04, 2009 18:29
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie mar 15, 2009 10:54

XmonikaX pisze:1969ak - i jak Kacperek urwis nad urwisy? Może wyhamował trochę po wielkiej stracie atrybutów męskości kociej? Poziom hormonów może się mu obniżył i spokorniał?


Z nim to jest tak: z jednej strony to bojaczek, który kuli się i ucieka do kuwety jak się wystraszy, z drugiej syczy. To prychanie i syczenie to nic, gorzej, że wyciąga łapę z pazurkami. W nocy miauczał i obijał się o klatkę, w dzień tego nie robi. On może u mnie siedzieć ile trzeba, tyle, że z samego siedzenia nic nie wynika. Podpowiedzcie dobrzy ludzie - może powinnam nałożyć jakąś rękawicę i spróbować go pogłaskać? Albo zrobić coś innego?

izaA pisze:A co słychać u małego syjamka Miłka?

Mały Miłek (vel Trąbka, bo to jego mił, mił robi się coraz głośniejsze vel. Wkrętak, bo jak tylko ktoś się położy to już jest i tak się wkręca, żeby jak najmocniej się przytulić) jutro jedzie na wizytę do weta. Ma być drugie odrobaczanie i sprawdzenie ogólnego stanu, bo maluch zaczął pokichiwać ale tak na sucho. Byliśmy z tym w lecznicy i kazali go obserować ale nie przeszło. Zobaczymy co wet powie tym razem.
Bazylek 27.03.2012 [*] Ludzik 11.03.2015 [*] Julia 19.09.2021 [*] Bułka 9.10.2021 [*] Barszczyk 15.03.2022 [*] Na pewno do Was przyjdę, na pewno.
Obrazek

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie mar 15, 2009 18:04

Janiu-rzeczywiście cudowny świat i przepiękna melodia.
Chociaż jak się zastanowić to zaczątek raju już mam-królik i dwa koty biegają po domu, jeszcze tylko jelonek i kawałek zielonego lasu mi potrzeba. :lol: Oczywiście żartuję :wink:
A teraz całkiem poważnie.
Pytanko do wszystkich forumowiczek i forumowiczów
Może ktoś może mi polecić jakąś solidną ekipę do zabudowy /osiatkowania/ balkonu (nie loggi). Wiosna idzie, a ja mam 2 młode kotki, w tym jedna z potrójnym ADHD. Bardzo mi zależy na ich bezpieczeństwie-a mała za ptaszkiem gotowa wyfrunąć poza balkon.

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Nie mar 15, 2009 18:15

ja też chętnie skorzystam a poleconej ekipy...... wiosna idzie a piranie włażą gdzie sie da, już zdejmowałam toto z szafy z karniszy....strach pomyśleć co bedzie jak sie otworzy balkon...
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie mar 15, 2009 20:51

kassja
masz nad sobą sąsiada?Puść od niego siatkę na swój balkon.Ja już jestem osiatkowana(siatkę kupiłam na allegro).To chyba najprostsza metoda.
BAMBI I TROLKA
Obrazek
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym
dzieli się z innymi."

dorotak97

 
Posty: 3297
Od: Wto gru 23, 2008 11:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie mar 15, 2009 22:52

Rózia dziś wróciła :(
Zaczęła rano wymiotować, chłopak nie ma żadnego doświadczenia. Dotarł do lecznicy. Nie wiadomo co jej jest - ale na wszelki wypadek dostała surowicę. Co się z tym wiąże - kicie które przyjechały wczoraj w to samo miejsce też jutro powinny dostać :roll:
Kurcze, tak długo była i nic się nie działo. Przecież ona naprawdę nie miała jak się zarazić....a ja jak tylko któryś kić zaczyna wymiotować to panikuję :roll:

Wczoraj ze Zwierzaka pożyczyłam lampę bakteriobójczą- staramy się wyplenić zarazę u Szałwii. Szałwia miała "taniec z lampą" bo najlepiej jeśli to świeci w każdy kąt. Lampa większa ode mnie, nieźle to musiało wyglądać jak żeśmy ją usiłowali spakować do samochodu :roll:
Chyba musimy się wyposażyć we własną, mniejszą. I oby się nigdy nie przydała...

Dziś napisała do mnie panna z którą swojego czasu dyskutowałyśmy na GG nt sterylizacji kotów. (Zwłaszcza Izabella dyskutowała :) I ona napisała, że chciałaby kotka na tymczas :roll:
Więc odpowiedziałam, że od 16.02 kiedy to z nią korespondowałam nic się nie zmieniło i nadal jesteśmy za sterylizacją. Ech, dziwny świat.

1969ak - możesz spróbować pocacać (ale w gruuubej rękawicy, bo kocie pogryzienia źle się goją :D ) Ale ja naprawdę kombinuję co można by z gościem zrobić. Bo niestety, drugiej takiej pani jak p. Ewa od Tesi to raczej nie znajdziemy. Chociaż też dzwoniła dziś też pani od buraska z serii srebrnych braci od Beatki że kić leży na kanapie i wcale już nie jest nieśmiały:) I bardzo się pani podoba. Więc różnie to bywa...
Miałam taki plan, żeby go wysłać na agroturystykę z Szatanem od Jani (jest taka miła Basia, która ma miejsce dla dwóch kotków na wsi, takiej cywilizowanej) Czekałam tylko żeby było troszkę cieplej, bo Szatan od Jani już bardzo długo siedzi w cieple i ma słabsze foootro. I jest cieplej, ale... nie wiadomo co jest Rózi, więc póki się nie wyjaśni to nie można go wypuścić...
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon mar 16, 2009 1:49

Taaak, lampa się świeci i odkaża co złe, mam nadzieję :).
Hmm, jednak mniej roboty z lampą na tymczasie niż z kociakami :D.

Teraz tymczasowiczki:
Od przeszło tygodnia Gata (przybyła z Gejszą), później szarobura Gusia i czarnobiała Gama, obie pojechały - jedna na wolność, druga do cywilizacji. Później Czarna kicia - towarzyszy Gacie, w międzyczasie był czarny Kić po sterylizacji, pewnie ich znajomy :).
Zostały dwie: Gata i Czarna. Nie lubią mnie :? . Trudno mi określić, czy Gata ciąga noskiem na mój widok, czy z powodu kataru... Kolejny dzień antybiotyku a sukces tylko taki że nie kicha... a nosek ciągle słychać :(.

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Pon mar 16, 2009 13:04

Gejsza wygląda coraz ładniej, z oczek już prawie nie kapie, uszki też niebrzydkie, piękna ona oj piękna. TŻ nadal oporny :( , ale cały czas mam nadzieję.
Szałwia i Aga&2 jeszcze raz dzięki za wsparcie w sprawie kiciaków. Jest szansa, że sytuacja się pozytywnie rozwinie. Znajoma zadzoniła ( chyba jej się głupio zrobiło ), że kociaki z matką przechowa 4 - 5 tygodni jej kolega. Potem coś się wymyśli :D

ellza1

 
Posty: 1528
Od: Pt kwi 18, 2008 9:14
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon mar 16, 2009 21:55

hej kobietki koffane a co z nakretkami ? bo ja zbieram i zbieram ..... i zbieram ....
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Wto mar 17, 2009 8:41

Wczoraj 4 moich kawalerów, w tym 3 "Bemowiaków", oraz Rózia zostali zawiezieni na kontrolę-konsultację do "ZWIERZAKA". Rokowania są pomyślne. Rózia czuje się doskonale, choć jest odseperowana w klatce. Dziś musiałam złapać jej mocz do badania. Prosiłam ją ponad godzinę, aby zechciała posiusiać. Udało się wreszcie... Wczorajszy wieczór był że tak powiem "bezowocny". Moje czekanie na nic się zdało....
Nemo ma brzydkie oczko prawe, ale już jest znacznie lepiej... U Zeusa oczy prawie całkiem zdrowe, a Antonio raczył przyjąć doustnie bez większego problemu kapsułkę. No i, Zeusowi i Kapitanowi Nemo schowany w mięsku antybiotyk podaję.....
Dłłłuuuugggiii był dzisiejszy poranek!
Wspólnota moich podopiecznych z Kiciusiowa i Perełkowa czekała dlugo na swoje śniadanko.....
Doczekali się....
Dziś na kontrolę jedzie Rózia.
Miłego dnia!

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto mar 17, 2009 19:39

aga&2 pisze:1969ak - możesz spróbować pocacać (ale w gruuubej rękawicy, bo kocie pogryzienia źle się goją :D ) Ale ja naprawdę kombinuję co można by z gościem zrobić. Bo niestety, drugiej takiej pani jak p. Ewa od Tesi to raczej nie znajdziemy. Chociaż też dzwoniła dziś też pani od buraska z serii srebrnych braci od Beatki że kić leży na kanapie i wcale już nie jest nieśmiały:) I bardzo się pani podoba. Więc różnie to bywa...
Miałam taki plan, żeby go wysłać na agroturystykę z Szatanem od Jani (jest taka miła Basia, która ma miejsce dla dwóch kotków na wsi, takiej cywilizowanej) Czekałam tylko żeby było troszkę cieplej, bo Szatan od Jani już bardzo długo siedzi w cieple i ma słabsze foootro. I jest cieplej, ale... nie wiadomo co jest Rózi, więc póki się nie wyjaśni to nie można go wypuścić...


Kacper może u mnie siedzieć tak długo jak będzie potrzeba. Dzisiaj podejrzałam, że zaczął bawić się taką puchatą piłeczką, którą ma zawieszoną w klatce. I przestał syczeć jak mu stawiam miseczkę z karmą. Może stara metoda "przez żołądek do serca" poskutkuje :D
Najgorzej, że miauczy w nocy. Mam nadzieję, że sąsiedzi nie słyszą, bo zaraz doniosą na mnie do TOZ :wink:
Bazylek 27.03.2012 [*] Ludzik 11.03.2015 [*] Julia 19.09.2021 [*] Bułka 9.10.2021 [*] Barszczyk 15.03.2022 [*] Na pewno do Was przyjdę, na pewno.
Obrazek

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto mar 17, 2009 21:58

1969ak pisze:Mam nadzieję, że sąsiedzi nie słyszą, bo zaraz doniosą na mnie do TOZ :wink:


Na mnie też niestety doniosą :? mój Pit przechrzczony na Drako a pieszczotliwie i dla przyjaciół książe drakula wyje i szczeka jak jest zamknięty na noc w warsztacie :evil:

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto mar 17, 2009 23:35

Wczoraj moja Kicia była ciachana. Bardzo dziękuję Aga&2 i asika5 za transport do i z lecznicy. Całą noc koteczka spała-zupełnie przeciwnie niż ja. Jednym z zaleceń Pani Doktor było "nie skakać", ale to zalecenie chyba tylko ja mogę wypełnić, z pewnością nie moja kota. Szaleje po domu ubrana w gustowną skarpetkę.
W piątek moja druga kota Smużka-Rudonoska będzie miała operację-ze złamanej łapki będzie wyjmowana śruba. Bardzo się tej operacji boję. Proszę wszystkie kocioluby o trzymanie kciuków za koteczkę. :)

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Śro mar 18, 2009 0:29

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], lucjan123 i 80 gości