Lilka Mrau pisze:Ja dziś do Złosia kiedy dorwałam go liżącego kurczaka w misce ( zostawilam go do rozmrozenia zeby oddzielic miesko do pieczenia i na rosół Ja -O..widze Pan lubi lody o smaku kurczaka ^^ On patrzy na mnie , później na kuraka ..ciche "mroww" i liże dalej
I znów dziś nieco później dobierał sie do piersi i nóżek kurczaka czekajacych na wrzucenie do rękawa do pieczenia
Ja- "Złoś! przysiegam że jak mi to zjesz to dziś na obiad bedzie kot pieczony !!" Nie wygladał na wystraszonego
Świetne imię-Złoś
