Revontulet pisze:Tabo10, a może przyszłabyś na Paluch i pomogła nam?
To raczej ja zapraszam do siebie. Pracy nie zabrakłoby dla nikogo.
Z pewnością mam w domu więcej kotów niż niejeden paluchowski wolontariusz.
Nie wpadam,jak większość z wolontariuszy, do schronu na kilka godzin w tygodniu.
Ja ma momentami taki schron u siebie 24h/dobę. Bywa,że wstaję także w nocy,kroplówkuję,karmię chore,maluchy itd. Czasem nie mam siły iść do pracy,a oprócz tego pracuję na pełny etat. Nie chce mi się tu pisać więcej,bo nie chodzi o licytację kto robi więcej.
Ale poznaj mnie,zanim jeszcze raz w stosunku do mnie napiszesz takie moralizatorskie bzdury,albo rzucisz takie propozycje.
PS.Przepraszam resztę czytających,ale ulało mi się,kiedy Revontulet kolejny raz (kiedyś już zapytywałam o coś na PW) próbuje mnie pouczać.