Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 01, 2011 21:43 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

kotkins pisze:...

Od dwóch dni męczę się na forum z nastoletnią idiotką.Chyba pojadę i jej persa ukradnę! :mrgreen:
Kota jej pijak kopnął jak kot (pers!) wyszedł przez otwartą bramę.NIE JEJ WINA,WINA BABCI- bo ona(nie babcia!) jest schorowana(tu następuje lista nieudolnie sformułowanych chorób).W ogóle wszystko jest winą złego świata, kota, babci itp.
Zgroza ludowa normalnie!!

...

Zdążyłam zauważyć. Wszyscy zdążyli. Bardzo mnie rozczarowałaś. Faktycznie, "zgroza ludowa". I to w najbardziej prymitywnym wydaniu.
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 01, 2011 21:45 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Neigh, bardzo się cieszę, że choć część kotków znalazło domy :P
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 01, 2011 22:00 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Podeślijcie mi wątek:-) się chociaz poprzyglądam. Ja się ośmieliłam wpisać na wątek IKI......i se pójdę -bo zaraz się dowiem, ze jestem głupia i nie rozumiem czym jest poczucie odpowiedzialności taaaaaa
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Sob paź 01, 2011 22:02 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

jaki wątek?
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 01, 2011 22:05 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

zabers pisze:jaki wątek?

No nastoletniej idiotki:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Sob paź 01, 2011 22:07 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 02, 2011 9:04 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

zabers pisze:
kotkins pisze:...

Od dwóch dni męczę się na forum z nastoletnią idiotką.Chyba pojadę i jej persa ukradnę! :mrgreen:
Kota jej pijak kopnął jak kot (pers!) wyszedł przez otwartą bramę.NIE JEJ WINA,WINA BABCI- bo ona(nie babcia!) jest schorowana(tu następuje lista nieudolnie sformułowanych chorób).W ogóle wszystko jest winą złego świata, kota, babci itp.
Zgroza ludowa normalnie!!

...

Zdążyłam zauważyć. Wszyscy zdążyli. Bardzo mnie rozczarowałaś. Faktycznie, "zgroza ludowa". I to w najbardziej prymitywnym wydaniu.

Tak.
Próbowałam wszystkiego .
Wyszłam z siebie.

Was przepraszam.Autorkę-nie.

Nie rozumiem jednego: dlaczego tylko ja i ta młoda pani wet próbowałyśmy zrobić cokolwiek.
Nie, jeszcze Dalia...
(dziękuję Dalio!)

Zabers...czasem warto spróbować WSZYSTKIGO.Najcięższej artlerii czyli po polsku chamstwa też.

Zaczynam rozumieć dlaczego Neigh zdystansowała się do forum.

Brak argumentów bywa niekiedy argumentem.
Ja doszłam tam do ściany (co widać!)

I ciesze się z Cynamona, bo przez Amelie mam wobec niego coś w rodzaju poczucia winy...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 02, 2011 9:52 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Tak - dokładnie między innymi dlatego bywam tu mało, a będę bywać jeszcze mniej......w miarę zmniejszania się tego, co mi do wyadoptowania zostało.

Jak sobie powiedzmy pojedynczego kota znajdę ( a pewnie tak kiedyś będzie ) to sobie sama poradzę. Bo co za problem. O ile, rzecz jasna - nie będzie miał tysiąca chorób.

Nie umiem zostawić kotów "dotkniętych". Podłamało mnie, że się na "moim" strychu pojawiły dwa nowe. Już wiem, ze to walka z wiatrakami. Muszę jasno i czytelnie tamże powiedzieć, że wiecej pomagać nie bedę. Bo to jak smok - utniesz jeden łeb - sześć następnych wyrasta. Zresztą jakieś koty tam być muszą - bo inaczej szczury ich zeżrą......

Potrzebuję zdjęć, czasu i ze 2 dt. I wystarczy. Przynajmniej spróbuję, jak się nie uda.........trudno - będę miała czyste sumienie, a że ja się łatwo nie poddaję, to próba mi troszkę zajmie.

W każdym razie DT zamknęłam definitywnie. Uroczyste zamknięcie nastąpiło w dniu wczorajszym. Oficjalnie to mówię. W przypadku każdego nowego kota - nie wiem, nie znam się , nie lubię......nie odróżniam od psa.
Jedynym wyjątkiem te, którym w jakimś sensie w życie weszłam przed dniem wczorajszym lub te, które sobie sama OSOBIŚCIE znajdę.
Mam dość.......co z kazdym dniem miast słabnąć się nasila. I nie kotów.......o nie - ludzi. A niestety domów się nie da znajdować bez kontaktu z dwunoznymi. Ostatnio, jednego wieczora zaliczyłam 3 przedadopcyjne. Dom znalazłam. Ale wniosek z tegoż castingu jest jeden - albo ja powinnam się natychmiast, od zaraz poddać leczeniu, albo wiekszosć ludzi zgłaszających się po kota ma problemy psychiczne mniejszej lub większej natury. Co możliwe......bo w ten sposób coś tam sobie usiłują rekompensować.
Nie chce już szukać domów - wyjątkiem te którym jestem to winna. I już. NIe nadaję się po prostu. Chciałabym, żeby ludzie mieli takie podejście do kotów jak ja......a spotkanie ludzi z takim podejściem graniczy z cudem. Nie muszą mieć wiedzy, doświadczenia - liczy się podejście.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie paź 02, 2011 10:22 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Neigh pisze:HA!
Ja o tvn wiem od wczoraj hihihi. Spłakałam się ze śmiechu. Dzwoni do mnie Aganez.....płacze....... I mówi:

TYYYY Aga - masz aktualnie powyżej 10 kotów?
Ja ze stoickim spokojem ..........aktualnie nie? A co??? Mam mieć?

A ta - tak! KONIECZNIE
A rozpadł Ci sie związek przez posiadanie zbyt wielu kotów?
Ja z powyższym spokojem .........nie - z powodu bycia pomnikiem, ale jak chcesz mogę podciągnąć........BO?

No i tu mi powiedziała o co kaman........O matulu aleśmy się obśmiały...........
Moja córka dziś mi oświadczyła - że możemy tam iśc......w końcu bywało 9 kotów, a wyobrażenie sobie, ze mamy 10 i wiecej to luzik. Ona moze pójść jako żywy przykład dziecka zaniedbywanego przez matkę kocio opętaną.


A poza tym kurde no ( ja mawia Maksymilian Kura ) . MAM tymczas dla Cymka, a nie mam fizycznie jak i kiedy po niego pojechać. Ale spoko spoko najpóźniej w środę się przeprowadzi.

Z nowości. 6 kociaków wyadoptowanych.......mamusia kociąt wyadoptowana.
Cynamon ma tymczas
Snicers nie ma
Na strychu pozostaną Bidny Romuś ( stara gwardia ) oraz z nowości młode biało - czarne odjajczone + nóweczka norweg nieodjajczony - zgarnięty spod sklepu spożywczego na wsi. Trudnił się wyłudzaniem suchej bułki od wiejskich dzieci......( nie chce ktoś? długowłosy biały z szarym - nie widziałam jeszcze)

Zgarnięty wypuszczony na strych.......ponownie odłowić się nie dał. Albo świr, albo się koleś zestresował. Młody, długowłosy ponoć śliczny Jak znam życie se jeden z drugim debil kupił/rozmnożył/na działki zabrał/dziecko miało sie czym bawic..............po czym ZAPOMNIAŁ zabrać do Wawki.......

Niemożliwe??? Ależ tak. Słynna Suffka Aamms jest kotem perskim porzuconym na działkach, który cudem przeżył tamże zimę. Aamms zabrała na wiosnę......bo wtedy się o kocie dowiedziała ( w stanie agonalnym zresztą ).

Neigh daj zdjęcie tego norwega, biały z szarym to może wyglądać różnie a mnie właśnie to białe z szarym ciekawi ( dla niektórych moje szynszylki tez białe z szarym są)
biedne kocisko, zestresowane na maxa pewnie
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 02, 2011 10:33 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Dziękuję za tego posta.
Wiesz jak pisałam do tej "nastolatki"(?) z podanego wyżej wątku czułam się w pewnym momencie jak członek Al-kaidy...zaraz wsiądę do samolotu...wysadzę siebie i tych ludzi(tę "autorkę")...
Przeraziłam się.
Wiem,że jestem radykałem.Ale jak daleko mogę się posunąć??
Dodałam dziewczę do ignorowanych,nie wiem,nie chcę wiedzieć.
Wystraszyłam się "własnej siebie".
Dlatego muszę nabrać dystansu.

Mój stosunek do kotów,zwłaszcza do persów jest nienormalny.
Oczami duszy widziałam w tamtym kocie z wątku Amelkę.Kopaną, niedożywioną...
I nóż mi się otwierał w kieszeni.

Jestem odporna,tak myślałam.Moi pacjenci uodparniają na wszystko.
I tak jak tam napisałam -czasem na nich krzyczę ,ze dwa razy popłakałam się.Bo jeśli ktoś ma jaskrę,grozi mu ślepota..i nie bierze leku bo" sąsiadka też brała kropelki i oślepła"i żadne tłumaczenia,wyjaśnienia nie pomagają...to trzeba użyć "oddziaływania ponadzmyslowego".
Co nie jest trudne jeśli ma sie w tę robotę emocjonalne zaangażowanie.

Cóż...nie zbawię świata ani krzykiem,ani drwinami,ani błaganiami ,ani niczym innym.
Nie będę wiecej czytała forum,ograniczę się do znanych tematów,znanych kotów.
Moje działanie poza moim niesmakiem oraz kłótnią nic nie zmieniło.
To jest najgorsze.

Interesują mnie moje koty,koty znajomych(szczególnie Teo i Bono oraz Cymuś)
Inne nie.

Muszę się "skokonować" bo nie czuję się bezpiecznie.
I dopóki w moim mózgu kołacze się mordercza mysl n/t tamtej dziewczyny(?) nie zajrzę do innych tematów na forum.Czyli pewnie nigdy:)

Boziu kopsnij roumu...i dystansu.
Zwłaszcza dystansu.

Neigh jak ja Ci dziękuję za Amelię!!!
Pięć razy na dzień płaczemy ze śmiechu nad ta panną:))
Jest boooska!
Ostatni hit: polowanie na czyścik do kabiny prysznicowej.Z zewnątrz tej kabiny.A następnie poszukiwanie owego czyścika od środka,kiedy zawartość (czyli ludź) opuści tę kabinę.I stanie na czubkach palców,bo mokro...
Nawet nie wiesz jakie to fajne być z nią! :D

Też bym tego norwega zobaczyła...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 02, 2011 10:50 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Do Norwega trzeba jechać 35 - 40 km w jedną stronę - dziś tam nawet będe w okolicy. Trzeba wejść na nieoświetlony strych - i mieć tyle szcześcia, żeby złapać kota w kadrze.

Dla mnie awykonalne. Nie mam zdjęć 2 normalnych kotów stamtąd......i to jest porażka, bez zdjęć nie ma szans na ogłoszenia, bez ogłoszeń nie ma szans na dom. Kwadratura trojkata.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie paź 02, 2011 11:42 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Tak,ale (filozofując) czy to jest Twój trójkat aby???

Dalio- chylę czoła.
Jetseś rozsądna i zazdroszczę Ci tego.

Neigh...poczekaj.Czasem los daje szansę a czasem nie.
Może się zdarzy tak,że będzie można pomóc.

Czy tylko Ciebie ten norweg interesuje tam,na tym strychu??
Nie ma tam innych ludzi???

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 02, 2011 12:46 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Neigh pisze:Do Norwega trzeba jechać 35 - 40 km w jedną stronę - dziś tam nawet będe w okolicy. Trzeba wejść na nieoświetlony strych - i mieć tyle szcześcia, żeby złapać kota w kadrze.

Dla mnie awykonalne. Nie mam zdjęć 2 normalnych kotów stamtąd......i to jest porażka, bez zdjęć nie ma szans na ogłoszenia, bez ogłoszeń nie ma szans na dom. Kwadratura trojkata.

to może napisz czy podobny do persiny szynszylowej (takie norwegi rez sa wbrew pozorom) 8)
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 02, 2011 12:48 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

kotkins pisze:Tak,ale (filozofując) czy to jest Twój trójkat aby???

Dalio- chylę czoła.
Jetseś rozsądna i zazdroszczę Ci tego.

Neigh...poczekaj.Czasem los daje szansę a czasem nie.
Może się zdarzy tak,że będzie można pomóc.

Czy tylko Ciebie ten norweg interesuje tam,na tym strychu??
Nie ma tam innych ludzi???

Kotkins wrzuć na luz :wink:
ja stara jestem i po chorobach więc życie odbieram inaczej 8)
bo wizja nagrobka przewartościowuje co nieco 8)
kawa nam wisi ale ja ciągle w remoncie :oops:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 02, 2011 13:00 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

to jeszcze napiszę
w stosunku do ds mam wyśrubowane wymagania ale rozmawiam
jak beton znikam, jak da się gadać to ciągnę
nie każdy dom na wstępie akceptuje, ale szanse daję
mam w pamięci Dalie i Dunie - pierwsze koty u mnie, głupia byłam jak but albo i jeszcze gorzej
kotki mają dziś 14,5 roku
mój syn ma 20 lat - faktycznie lepiej zna koty niż życie
nie skreślam od razu - a parę kotów wyadoptowalam
i umowę mam po byku ( łącznie z przejęciem kota gdyby był ciężko chory)
umarł mój jeden adoptuś
dwóm innym przybyło dziecko (zdjęcia dostałam cudne, informacje też)
to różnie bywa, ale takie jest życie
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 86 gości